Pierwszy człowiek
First Man
2018
Tak mi się skojarzył tekst tej piosenki jak oglądałem film:
Space may be the final frontier
But it's made in a Hollywood basement
Cobain can you hear the spheres
Singing songs off station to station
And Alderaan's not far away
It's Californication
to wspaniała opowieść o wspaniałym człowieku z wielkim celem realizowanym dzięki nauce i technice... to są wartości jakie powinny być przekazywane nowemu pokoleniu....
Ani jednego ujęcia z podskokami ! Co oni tak zacofani sa ze nie potrafią tego nakrecić nawet w 2018 roku , co dopiero w 1960 gdy komputery były trilon razy wolniejsze.
Po 2iej minucie już miałem wyłączyć, bo po prostu trafia mnie jak słyszę w filmie tekst typu "odbił się od atmosfery". Czy twórcy filmów, przeszli przez fizykę chociaż na poziomie szkoły podstawowej? Mam wrażenie, że nie, bo ktoś kto przywalił akcją, że statek spada z wielką szybkością w stronę lądu, nagle się "odbija...
więcej
Po obejrzeniu tego filmu zastanawia mnie tylko jedno - kim są ci ludzie, którzy opiniują go pozytywnie? Pierwsza i najważniejsza rzecz, która wkurza - lekkomyślność i nieodpowiedzialność, z jaką w tym filmie pokazano charaktery realnych ludzi.
Dla wszystkich, którzy chcą się dowiedzieć, jak w rzeczywistości...
9 latek umrze z nudów czy da radę? ( z zainteresowaniem oglądnięte mamy Grawitację, Interstellar, Marsjanina ale tam jednak jest akcja).
Skoro z ziemi widać gwiazdy(gdzie jest gęsta atmosfera) to z księżyca powinno być ich miliardy więcej, czego nie widać na tym filmie i niby tych prawdziwych zdjęciach i filmach. A wiecie dlaczego? bo to ciężko podrobić..
I jak już napisane było. Temperatura powierzchni Księżyca zmienia się od +110°C w środku dnia...
Człowiek nie był jeszcze w kosmosie a co za tym idzie i na księżycu.
Ci co w to wierzą żyją z klapkami na oczach i łykają wszystko jak pelikany.
W kosmosie, a dokładnie na marsie w 1990 był Arnold, a w 2003 na księżycu był Eddie Murphy. Ryan był wiele lat później.
Delikatnie mówiąc nie ma powodów do zachwytów. Ten filmowy wybryk to pokaz artystycznej indolencji. Zastanawiam się, czy aby przypadkiem twórcy filmu nie stworzyli tego gniota w pełni intencjonalnie, mając świadomość, że w dzisiejszych czasach szara masa kupi wszystko, jeżeli tylko owinie się to w ładny papierek. Widać...
więcej
Proszę sobie obejrzeć ten króciutki wywiad i porównać jak R. Gosling oraz kiepski scenariusz, w który musiał wcisnąć swoją interpretację postaci, nie oddał, albo nawet całkowicie zakrzywił osobowość N. Armstrong'a.
