oglądało się ten film. Od samego początku klimat był depresyjny. Powolne tempo, smutna narracja, stłumione kolory, psychodeliczna muza. Wątki również nie nastrajały optymistycznie: degradacja środowiska, śmierć syna, rak, nieszczęśliwa miłość, depresja. Żałuję tych 2 godzin sobotniego wieczoru. Aż mi się odechciało lampki wina.