Wypisujcie tu najzabawniejsze teksty po polsku i po angielsku jakie byly w filmie !
http://en.wikiquote.org/wiki/Pirates_of_the_Caribbean:_At_World%27s_End
Bardzo dużo tekstów, w zasadzie chyba wszystkie najważniejsze.
Jeszcze mina Jacka w czasie trybunału, po przemówieniu tego pirata z cienkim głosikiem. ;)
"Musimy walczyć....by móc uciec" - rozwala mnie ten tekst :P
wcześniej wspominiane:
Pirat: -Kto więc jest zdrajcą?!
Barbossa: - napewno nikt wsród nas.
Elizabeth: - Gdzie jest Will??
Jack: - nie ma go wsrod nas...
(cały Jack) :)
a pamietacie scena jak Jack dogadywał sie z Beckett'em:
Beckett: -Potrafiz to załatwic??
Jack: - mozesz mnie zabic ale nie znieważyc!
Kimże jestem??
BecketT: - ??
Jack: - No.. przecież Jack Sparrow
Jack do Willa w Loku Davy'y Jonesa:
-Powiedz, czu przybyłes tu zeby uratowac opały w damach... lub damy w opałach?? jedno z dwóch???
Will: Nie.
Jack: więc nie może Cie tu być!!
Gdy grono Singapurczuków celuje w Jacka, a on wskacując na Barbosse:
- on jest kapitanem...
(mina Barbossy- genialne)
na Zgromadzeniu Braci:
Pirat I: Zastrzelic go! (o Barbossie)
Pirat II: odciąc mu jezyk!!
Jack: zastrzelic do i odciac mu język, a potem przestrzelic język!...
.....i może tez skrócić brode !
"Gdy grono Singapurczuków celuje w Jacka, a on wskacując na Barbosse:
- on jest kapitanem...
(mina Barbossy- genialne)"
Zdadzam się... tak świetnie przewrócił oczami, ta mina całkowicie obrazowała jego zdanie o Jacku :-)
jeszcze na koniec Jack mówi
- rzuć mój kapelusz
po rzucie
- a teraz idź po niego :D
większośc zabawnych tekstów została już napisana ;)
Widze że nikt jeszcze nie wymienił tej sceny a bardzo mi się podobała: jak ma być wojna i na Perle widzą statek, wszyscy się cieszą, a potem jak z mgły się wyłania kilkadziesiąt tych statków a za nimi jeszcze następne i krzyk entuzjazmu zamienia się w ciszę i wszyscy piraci tak się patrzą ze złością na jacka a on taką minę fajną robi i "Parlay?" tak chichutko mówi... :-)
W ogóle fajny pomysł na temat, jak się naczytam za dużo negatywnych opinii o tym filmie i zaczynam wątpić czy rzeczywiście jest warty tej oceny co mu wystawiłam (czyli 7/10) to sobie przypominam te śmieszne momenty i już nie mam wątpliwości :)
a mnie to się bardzo spodobało:
1. Jack rozmawia z ojcem:
Jack:- A co z mamusią?
Grant pokazuje zeschniętą czaszkę
Jack:- O, świetnie się trzyma.
2.Jack ucieka ze statku Becetta.
Becett:- Jesteś szalony!
Jack:- Inaczej nigdy by to nie wyszło!
Jack spada na statek Sao Fenga, a inni piraci się dziwią.
Jack:- to by nie wyszło bez najmniejszej kropelki rumu!
3.Scena przed wejściem do łażni Sao Fenga, gdy Liz ściąga z siebie tę całą broń.
Jeszcze jak przez pół filmu kłócili sie kto jest kapitanem poczym na wyspie ludzie Dao Fenga ich otoczyli, wyciągneli broń a Jack tak patrzy, myśli i pokazuje na Barbosse "On jest kapitanem"
Will: Musisz wykonywać robotę. Musisz przewozić dusze.Albo skończysz jak Jones.
Jack:Jestem na to za piękny. Ale są i plusy.
Mnie sie podobal caly film, ale najbardziej:
1. Jak byli na lodowcu i jeden z zalogi Barbossy oderwal se duzego palca u nogi
2. Kiedy(klony Jacka w przyladku Jones'a):
JACK(nos Jacka weszy): Fistaszek.
JACK 2(zabiera orzeszka z przed nosa tamtego): Mój fistaszek.
a co do tej mamusi Jack'a...czy ktoś zauważył, że w końcowej scenie jak Jack oblewa Gibsa rumem(bo podejrzewam że to był rum;) z kieliszka to przy pasku Sparrow'a wisi przyczepiona rzeczona głowa jego mamusi?:D
widze ze angielski nie u was najmocniejsza strona...
najlepszy tekst z 3. czesci to gdy sparrow wygarnal do dziwek w porcie:
Ladies!! Will you please shut it? Listen to me: Yes - I lied to you. No - I don't love you. Yes - of course it makes you look fat. I have never been to Brussels. It is pronounced "egregious". By the way, no, I have never met Pizzaro, but I love his pies. And all of this pales to utter insignificance in the light that my ship is, once again, gone. Savvy?
no i ogolnie "Savvy" powala:)
najlepsze teksty sa jednak w poprzednich czesciach:)
a tak wlasciwie to najzabawniejse w calej trylogii nie sa teksty, ale mimika, bohaterow, gra cialem i humor sytuacyjny
Widze ze kazdy zapomnial o 1 tekscie co mnie rozwalil ;]
W loku Davy'ego Jonesa.
Will:Chodz z nami Jack!
Jack:Czemu niby mam wam zaufac 4 z was chcialo mnie zabic w przeszlości jedno z powodzeniem. to bylo ekstra ;].
P.S Bylo mnostwo smiesznych tekstow ale one zostaly juz tu wymienione dlatego napisalem tlyko 1 tylko 1? tylko 1 dlatego ze nie doczytalem sie tej w waszych komciach.
Pozdro.
Mi apropo dwóch pozostałych części podobał się w 2 moment kiedy Piraci z Willem chcą odpłynąć z tej wyspy ludozerców, ale Will mówi że sie bez Jacka nie ruszy! Nagle gdy widzi Jacka biegnącego w strone statku uśmiecha się a potem gdy widzi tych ludzi biegnących za nim mina mi rzednie i ten tekst .... "Time to go" z tą jego miną..rozwala xD.
Albo jak Elizabeth ma skoczyc z deski ze statku, Jack mówi do pirata który go trzyma "Zawsze cie lubiłem wiesz?"
"z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nie ma nic gorszego, jak banda indywidualistow. dlatego wyjasnie wam zasady, ktore musicie przestrzegac w tym domu! ... po II primo - w tych kartonach sa fajerwerki warte 30 tys. dolarow USA :) ... Czy to jest KURWA jasne żołnier..?! WROC!..." : )
najlepszy tekst heehehheheheeheheheheh
Will: tu jest wyspa.Możemy tam popłynąć zebrać prch i pozabijać się później
Jack: Wy idźcie szukać prochu a ja poczekam na moim statku.
Barbossa:chyba nie myslisz że zostawie Mój Statek w pod twoim dowództwem
Will: to idźcie oboje i zostawcie statek pod moim dowództwem
Jack i Barbossa takie spojżenie na Willa.
Will : tymczasowo
Jack do Willa: Kapitan Turner? Kapitan Terner chce statku
Jack do Elizabeth: Ty miałas poczucie winy!
Jack do Barbossy: A ty i to twoje zebranie bractwa!
Jack do wszystkich: Czy nikt nie popłynął mnie ratować z czystej tęsknoty?
załoga perły podnosi ręce
Jack: Zostaję z nimi!
Mnie z takich scen to rozbawiło jak małpa Jack wystrzelona została z armaty,
jak Liz zdejmowała cały arsenał broni z siebie w siedzibie Sao Fenga
i jak na poczatku w wodze pojawiły sie takie pływające czubki a potem wynurzył sie Marty, Gibss, Ragetti i Pintel:P
Jack: Chodza za mna kamienie -tego jeszcze nie było!
Gibbs: Kapitanie.
Jack: Panie Gibbs odpowie pan za własne czyny i nieodpowiedzialność.
Gibbs:Ale Kapitanie?!
Jack: Dlaczego na moim statku panuje taki brak dyscypliny.Dlaczego Pytam!
Gibbs: Kapitanie jest pan w Luku Davyego Jonesa
Jack: Wiem gdzie jestem. Nie myśl że nie wiem!
Barbossa: Jack Sparrow!
Jack: O Hector, Szmat czasu
Barbossa:Tak... Isla de Muerta ,pamietasz?! Zastrzeliłeś mnie!
Jack: Nieprawda! /do ti Dalmy: O Tia Dalma , ciebie moja droga nigdy nie za wiele.
Will: Mysli że jesteśmy Halucynacją!
Jack: Pozwól że cie o coś spytam. Czy przybyłes tu by ratować opały w damach ,czy też dame w opałach, jedno z tych dwojga?
Will: Nie!
JAck: Więc nie może cię tu być.A to oznacza że cię tu nie ma.
Elizabeth: Jack!. To jest jawa ,my tu jesteśmy!
Jack tak ją zmierzył że ja poprostu padłam.
Jack pobiegł do Gibbsa;
Jack: Luk powiadasz?
Gibbs: Aye
Elizabeth: przybylismy tu b cie ratować!
Jack: Doprawdy?! To naprawde miło z waszej strony ,ale to ja mam statek nie wy, i to was trzeba ratować,a nie wiem czy mam na to ochotę!
Barbossa: Ja widzę mój statek tam!-wskazuje na perłę.
Jack: Hmm...musi być maleńki przy perle
W ogóle cały film był świetny!
Cały film był świetny i pełen humoru!!!!!!!!!!
Z tego co pamiętam to tak:
LUNETY BARBOSY I JACK?A- myślałam że spadnę z siedzenia! :D
Jack: Czy nikt nie ratował mnie dlatego, że za mną tęsknił? (zgłasza się kilka osób) Dobra! Trzymam z nimi! :D
- Tak, okłamywałem cię,
Nie, nie kocham cię,
Oczywiście że ten strój cie pogrubia,
Nigdy nie byłem w Brukselii
To się wymawia Bierutny,
Przy okazji - nigdy nie poznałem Pizara, ale uwielbiam jego ciasta.
Te wszytskie nieistotne drobiazgi przewyższa fakt że moj statek znowu zniknął, savy?
I po tym ta blondyna mu w pysk i ruda a Jack sie odwinął i Gibbsowi w pysk
Buahahah!
"o.. fistaszek..." To było świetne!
Liz: To szaleństwo!
Jack: To polityka!
Jack ? Bo.. kim jestem?
Beckett - ?
Jack ? Kpt. Jack Sparrow! ( i mina Jack?a)
Beckett -Jesteś szaony!!
Jack -Dziękować niebiosom bo inaczej nigdy by sie nie udało...
Grono Singapurczuków celuje w Jacka, a on wskacując na Barbosse:
- on jest kapitanem... Hehehe!
Jack: - rzuć mój kapelusz
(siuuuup!)
- a teraz idź po niego :D
Wsyscy celują do siebie ? nawet małpka do papugi- i proch im zamókł :D
Mnie się podobało... nie przytoczę dokładnie tego cytatu...
Jak Jack uciekł z więzienia u Davy'ego Jonesa. Wiecie, "dźwignia" ;D
Jack 1: Już za nim tęsknię.
Jack 2: Tak, sympatyczny facet, prawda?
Jack 3: Nie ruszać się! Upuściłem gdzieś mózg.
Prawdopodobnie po mózgu zorientujecie się o jaką scenę mi chodzi :P
Mi się najbardziej podobała scena ślubu:
Will:Wyjdziesz za mnie?
Eizabeth: Myślę, że to nie najlepsza chwila.
W: To może być jedyna okazja!
W: Kocham cię.
W: Dokonałem wyboru.|Jaki jest twój?
E: Barbossa!
E: Udziel nam ślubu!
Barbossa: Teraz jestem trochę zajęty!
E: Barbossa!|Teraz!
B: W porządku!
B: Ukochani, zebraliśmy się tu dzisiaj...
B: Aby połączyć tych dwoje świętym|węzłem małżeńskim! Przebiegłe
W: Elizabeth Swann,|bierzesz mnie sobie za męża?
E: Tak!
B: Świetnie!
E: Willu Turner, bierzesz mnie...|- Jasne.
E: za żonę?
(Tu nie wiem kto mówił :D chyba Elizabeth) W chorobie i zdrowiu,|z tym, że zdrowie jest mniej prawdopodobne.
W: Tak.
B: Jako kapitan, ogłaszam was...
B: Możesz pocałować...
B: Możesz pocałować...
B: Pocałuj ją!
Była taka... jednocześnie romantyczna, wzruszająca i śmieszna :D Miałam problemy ze zdecydowaniem czy śmiać się czy płakać :)
Eee, zapomniałaś o najlepszym w tym monologu... o francowatej zarazie xD "Zebraliśmy się tu wszyscy, aby... przybić twoje flaki do masztu, ty francowata zarazo!".
Wogóle, Barbossa miał dużo zabawnych momentów - jak już tu ktoś wspomniał (piwo mu za to!), dobra była jego mina, kiedy Jack wskazał na niego i powiedział: "To on tu jest kapitanem!". Coś pięknego xD
Pozdrowienia i niech kisiel ogórkowy będzie z Wami ^^
Na taki film to tylko do kina. Wtedy efekty i tłumaczenie nie mają sobie równych !
Zgadzam się. Byłam w kinie, ta zamarznięta kraina, wodospad, i to, jak płynęli po takim niebie, to było cudowne na wielkim ekranie. Tłumaczenie też o wiele lepsze (potem widziałam na komputerze, mój brat nie poszedł, tylko ściągnął). Mówię wam, nie do porównania. Czas w ogóle się nie dłuży.
Jack: Nie ma wiatru. Oczywiście, że nie ma cholernego wiatru! Oddam duszę, za bryzę, podmuch, szelest, najdelikatniejsze drgnięcie!
-Tak sir, wiem, ale dlaczego? Dlaczego miałby to zrobić?
- Bo to kretyn, prawda?
Zrobimy przepyszne garden party,a ty nie jesteś zaproszony
Sio. Kamień. Teraz jesteśmy śledzeni przez kamienie. Tego jeszcze nie było.
Lina.
Francowatej zarazy nie amiałąm w tłumaczeniu :/
To jak płynęli przez noc w kinie... O mamo!
Barbossa istonie miał bardzo dużo komicznych sytuacji w filmie. Szczególnie jak się kłócił z Jackiem :D
Z tym kaminiem zaniemogłam <lol> Depp pokazał tu na co go stać :>
Czy nikt nie wspomniał o fargmencie jak piracizastanawiają się nad nazwami?
-Kiedyś znałempirata co nie miał dwóch rąk i ucha.
-I jak na niego wołaliście?
-Larry...
<rotfl>
Dobre było:
1 pirat o Barbossie: Obciąć mu język!
2 pirat o Barbossie: Zastrzelić go!
Sparrow o Barbossie: Tak! Obetnijcie mu język, zastrzelcie go i zastrzelcie język.
Nie pamietam dosłownie ;)
jack nakrywa Willa podczas przygotowywania kolejnego trupa-wskazówki. Wywiązuje się rozmowa i znowu świetny Sparrow...
Jack: Zauważyłeś coś,czego tu nie ma, aby to zauważyć?
Jack nakrywa Willa podczas przygotowywania kolejnego trupa-wskazówki. Wywiązuje się rozmowa i znowu świetny Sparrow...
Jack: Zauważyłeś coś,czego tu nie ma, aby to zauważyć?
NAJLEPSZE CYTATY!!
"Makao. I po Makale / Oj ty Krzusiu Krzysiu" :)
"Łysy powiedział, że załatwi mi orginalną plakietkę dla bramkarza. / O! To widzę, że znasz bardzo wpływowych ludzi! Może załatwi Ci opone do Stara?! Albo choinkę?! O zapachu kokosowym do Malucha!"
najlepsze czytat to jest :
BO PAN KRZYSTOF JAZYNA ZE SZCZECINA JEST SZFEM WSZYSTKICH SZEFOW
:d:d:dd:d:dd:
Nie odpowiadajcie na takie głupie komentarze, bo jemu właśnie o to chodzi. Piszmy wciąż na temat, a on więcej nie będzie pisał...
Czy macie gdzieś tekst o klejnotach Barbossy? Ale po angielsku i po polsku? Bo moje tłumaczenie jakieś dziwne takie...
Po angielsku co prawda nie mam, ale mam po polsku... Proszę, niech ci dobrze służy ^_^:
Barbossa: ... jeżeli uwolnimy Kalipso, obsypie nas klejnotami.
Jack: *wymowne spojrzenie naa ee... nogi Barbossy xD* Jakimi klejnotami? Twoimi klejnotami?
Jeden z mocniejszych tekstów, oj tak...
Christinka, gdzie oglądałaś piratów? Masz na DVD czy ściągnełaś napisy? Pytami, bom ciekawa.
Pozdrowienia i niech kisiel drożdżowy będzie z Wami ^^
" Elizabeth: Lord Beckett ma serce Davy'ego Jonesa!
Will: kontroluje morza!
Tia Dalma: odbędzie się Zebranie Bractwa!
Jack: Jedna chwila z wami i wszystko się wali."
Ludzie Tai Huanga mierzą do Jacka z pistoletów
Jack (wskazuje na Barbosse): "To on jest kapitanem"
"To naprawdę mi nie pomaga"
"I prefer rum. Rum is good!"
"Co to jest, to tam, za burtą? Nie wiem. A jak myślisz? -Gdzie? - Tam!" i gonitwa z jednej burty na drugą
"Czy przybyłeś tu by ratować opały w damach... nie, czekaj, damy w opałach? coś takiego.
-Nie
-Wiec nie może cię tu być. Czyli tak naprawdę cię tu nie ma!"
" - Jesteś w luku Davy'ego Jonesa.
- (chwila zastanowienia) Wiem. Wiem, gdzie jestem. I nie myśl, że nie wiem! (don't think I don't!)"
no i oczywiście kapelusz wymiata :-)
- Przygotować żagle! Zakończyć brasowanie!|- Przygotować żagle! Zakończyć brasowanie!
- Napiąć liny!
- Napiąć liny!
- Co ty robisz?
- A co ty robisz?
- Nie, co ty robisz?
- Co ty robisz?
- Nie, co ty robisz?!
- A co ty robisz?!
- Kapitan wydaje rozkazy.
- Kapitan statku wydaje rozkazy.To mój statek, więc jestem kapitanem.
- Ja mam mapy.
- To czyni cię mapowym.
- Zamknąć się! Obaj! To rozkaz! Zrozumiano?! Przepraszam. Myślałem, że skoro jest kłopot z kapitanem, zgłoszę swoją kandydaturę. Przepraszam.
- Ja bym na ciebie głosował.
nie wiem czy ta scenka była już wpisana więc napisze ale niepamiętam jak to szło dokładnie. wszystkich rozbawilo jak była mowa o tym że od 2 kongresu już nie ma króla ponieważ każdy ma jeden głos igłosuje na siebie.
barabossa nie chcial się zgodzić na wymiane jacka na willa a elizabeth na to ,, KING "