Odradzam oglądanie tego filmu strata czasu. To przykre że mając takie możliwości,budżet oraz aktorów do dyspozycji pan Vega takie gnioty nagrywa.Pan Grabowski jak zwykle po mistrzowsku to świetny aktor:) cała reszta filmu to jakieś nieporozumienie!
Nie ma tysiąca głosów ba Filmweb a już po premierze. Zobaczymy co przyniesie niedziela ale chyba widzów Vegi zabrała "Furioza" no i dobrze czas tego socjologa powinien minąć bezpowrotnie. Niech tam go Netflix zatrudni u siebie czy Canal+ przynajmniej repertuaru nie będzie zaśmiecać tą swoją wypaczona wizja świata.
Widzę po obsadzie,że wreszcie zniknął naczelnik Barszczyk,bo facet spienia mnie od samego początku,jak tylko pojawił się pierwszy film z serii.
Chyba najgorszy jego film w historii, nawet Pitbull z 2016r to przy tym arcydzieło, tutaj kompletnie nic się nie zgadza i nic nie zazębia, oglądając to dzieło człowiek się męczy, chwilami to taki śmiech przez łzy że można było zrobić aż tak okropny i beznadziejny film że nawet nie wiem jakich słów użyć żeby wyrazić...
Orientuje się ktoś może kiedy to ma mieć premierę na DVD/Blue Ray abo na streamingowych platformach ?
Końcówka to wystrzał po za naszą galaktykę, ogólnie film to bajka, ale końcówka odjechana. Dodatkowo Grabowski (to też do 3/4 filmu, bo im bliżej końca tym słabiej) i może Dedek, aktorsko dobrze zagrali, bo reszta słabo, nawet Bluszcz mnie nie ujął (choć go lubię), nie mówię o Błachowiczu czy „Masie” czy „Żonie Nosa”...
więcejJak w temacie. Jak ktoś kiedyś zaszedł dalej w Internecie niż na wykop i wie cokolwiek o technice to powinien docenić ten film. Nie oceniam aktorstwa tylko staram się odnieść do negatywnych komentarzy, że film naciągany, się nie klei itp.
Ten film jest tak niedorzeczny, że tylko pierwszy pitbull skłonił mnie, żeby nie dać mu jedynki. Dramat to eufemizm, żeby nic nie powiedzieć. Oczy bolą od oglądania.
Plus po raz kolejny ta nieznośna maniera (narzucona przez reżysera jak przypuszczam) mówienia jak robot.
Ja akurat lubię filmy Vegi, ale ten no cóż... Całość słaba, ale zakończenie to już dno. O ile inne jego filmy poprzez specyficzny humor, czasem zakrawały na pastisz, mogły kończyć się dośc absurdalnie i efekt był zamierzony to uchodziło, ale to... szkoda słów
Tylko 4 mogę dać. Przerost formy nad treścią. Dużo religijnego moralizatorstwa. Wielkie rozczarowanie