Trochę pastisz kina Woody'ego Allena, trochę gorsza "Tar". Scenariusz jest pogmatwany, tbh nie rozumiem za bardzo motywacji postaci, ale ogląda się świetnie - Guadagnino nawet zwykłą scenę rozmowy potrafi tak zainscenizować, że już nigdy więcej nie chcesz oglądać zwykłego planu kontrplanu.
Cztery relacje głównej bohaterki i cztery różne gatunki filmowe: investigative drama, modern noir, melodramat i obyczajówka w jednym. Jednocześnie film bez tożsamości, ale z czterema różnymi charakterami. To albo świadomy zabieg, albo Guadagnino nie mógł się zdecydować. Ale ma coś w sobie ten tytuł, rozkminia się go tak dobrze, jak sprawnie napisaną rozprawkę filozoficzną, której zabrakło lepszej konkluzji.