Pod każdym względem - to jak Kawalerowicz i operator filmu, Jan Laskowski prowadzą kamerę. Jak wszystko zostało skonstruowane - subtelnie, w nieco sennej atmosferze, kameralnie. Pociąg posiadając ograniczoną powierzchnię jest też symbolem pędzącego życia oraz wszelkich jego ograniczeń, jest jak pułapka, z której człowiek nie może się wyzwolić. Film został obsadzony, co wtedy akurat było normą, genialnymi aktorami. No i muzyka, dość typowa dla tamtego okresu w naszym kinie, przepiękna, potęgująca uczucie osamotnienia i pustki. Uwielbiam 'Pociąg'.