PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=660451}
6,9 135 tys. ocen
6,9 10 1 135051
6,6 69 krytyków
Pod Mocnym Aniołem
powrót do forum filmu Pod Mocnym Aniołem

Alkoholizm

ocenił(a) film na 3

Kiedyś słuchałem wywiadu w "Trójce" - z alkoholikiem (poważnym dziennikarzem, nie pije już 20 lat). Mówił, że nie będzie oglądał tego filmu bo jest co najmniej naciągnięty. Podobno mało w tym (filmie) jest prawdy o PRAWDZIWYM alkoholizmie. Mówił, że picie jakie tam pokazano nie pozwoli na takie zakończenie filmu (śmierć już w połowie filmu) a i w ogóle podobno żenada i kłamstwa oderwane od rzeczywistości. Tak mówił alkoholik!

Ja też nie oglądałem (nie jestem alkoholikiem) ale po oglądnięciu "Drogówki" już nie chce mi się męczyć Smarzowskim (pewnie i tak oglądnę jak będzie na Canale +).

Czekam na coś co można będzie porównać z rewelacyjnym "Weselem"

ocenił(a) film na 3
cinnamon666

Po jasną cholerę robić ludzi w konia!!!!, A zapomniałem, tu przecież chodzi o kasę, jak łatwo ludzi nabrać!!!

MKrak

w jakim sensie "robi ludzi w konia" ? kasa kasą-Ty pewnie też za darmo nie pracujesz,co nie?

ocenił(a) film na 3
cinnamon666

Ta produkcja miała być na maksa, taki był pomysł twórców. W wywiadzie z Więckiewiczem (TVP Kultura, "Niedziela z ...") - mówił, że "zgodzi się na ten film tylko pod warunkiem, że wszystko będzie na maksa" czyli przerysowane, tym samym nie prawdziwe, taki TVN.
Już słychać głosy, że film nie nadaje się do klinik alkoholowych (takie było zamierzenie początkowe), nadal będzie tam puszczany "Żółty szalik" Morgensterna - film o alkoholizmie (scenariusz J. Pilch zresztą). Gajos to Gajos, zbiór "aktorków z Topu" nie jest w stanie prześcignąć mistrza!!

MKrak

zamierzeniem była ekranizacja książki, a nie film terapeutyczny dla klinik odwykowych

ocenił(a) film na 3
cinnamon666

Ja tylko przytaczam cytaty z mediów

MKrak

FIlm jest przerysowany, momentami kiczowaty, ale wydaje mi się, że taki miał być cel. Pokazany jest dosadnie upadek człowieka alkoholika, który przegrywa z każdym dniem z kieliszkiem wódki i traci kontrolę nad własnym życiem. Świetna interpretacja reżysera, znakomita obada (Preis, Więckiewicz <3) oraz muzyka. Oglądałam film raz, ale wiem, że na pewno do niego wrócę, bo nie jest to łatwy komedia romantyczna, a film, który ukazuje problem życia codziennego i składania do refleksji...

ocenił(a) film na 3
CeCe

I cygani odbiorców! Dla kasy!

MKrak

Obejrzyj w koncu ten film,bardzo Cie prosze ; ))))))

ocenił(a) film na 3
elase

Oglądnę na pewno - jak będzie w telewizji (Canal+ za jakiś rok). Nie dopłacę ani grosza więcej za takie kino (komercyjne)!!!! Pozdrawiam elase.

MKrak

Hm... ; ) Pozdrawiam rowniez.

MKrak

Co Ty gadasz?
Argument, że chodzi tutaj o kasę jest bardzo płytki. Zresztą, gdzie dziś o nią nie chodzi, hę?
Matko, Tobie się coś nie podoba - mnie tak, proste.
PS. Nie musisz się powtarzać, umiem czytać ze zrozumiem.

ocenił(a) film na 3
CeCe

Robią nas w konia takimi filmami ale oglądać trzeba w końcu to taki reżyser.

ocenił(a) film na 3
CeCe

O gustach się nie rozmawia... co nie znaczy, że ktoś ma do kitu a ktoś inny dobry gust. Nie będę już gadał o filmie takim jakby z linii TVN.
Pozdrawiam Cię CeCe.

ocenił(a) film na 10
MKrak

Czy ja wiem. Jechałam dzisiaj autobusem 101. Było tam dwóch pasażerów mocno nietrzeźwych (to nie byli menele). Jeden siedział na fotelu. Miał podbite oko i przeciętą brew. Drugi nie miał już siły siedzieć. Leżał na podłodze z twarzą wtuloną w podłogę. Nie możemy zamykać oczu na ten problem. W mojej rodzinie nie częstuje się alkoholem (nie wznosi toastów). Alkohol jest w barku, gdyby ktoś coś chciał wypić. A piją niewiele.

ocenił(a) film na 7
MKrak

Najpierw obejrzyj a później oceniaj pozdro

ocenił(a) film na 10
MKrak

Nie tak szybko i nie tak łato się umiera, jeśli ktoś ma w miarę zdrową wątrobę, trzustkę, serce i nerki. Alkoholika można także zmusić do leczenia. Tylko, że życie bywa jeszcze bardziej skomplikowane niż pokazuje film. W moim otoczeniu zmuszono pewnego alkoholika do leczenia. Gdy już był trzeźwy okazało się, że ma raka na pęcherzu. Został poddany leczeniu (nieskutecznie), potem otrzymywał morfinę i zmarł. Czasem/często przyczyną picia jest jakiś problem. Czasem da się go usunąć, a czasem nie. Każda osoba chora jest osobnym przypadkiem. I ten dziennikarz nie powinien wyciągać takich wniosków na własnym przykładzie.
Albo inna sytuacja. Bywa, że ktoś pije dużo mocnych trunków (wódki) i żyje. A ktoś inny pije tylko dużo piwa i umiera stosunkowo szybko, jak mąż mojej koleżanki.

ocenił(a) film na 3
jagoda49

Jagoda49 umieranie alkoholika to nie tylko wycieńczenie organizmu. Najczęściej giną nagle (samobójstwa, zamarznięcie na ulicy, wypadki, bójki, itd.) oto chodziło autorowi wpisu.

ocenił(a) film na 10
MKrak

A, tu masz rację.

ocenił(a) film na 10
MKrak

Śmieszy mnie jak ktoś wypowiada się o alkoholiźmie nic o nim nie wiedząc....i ów dziennikarz,który filmu nie widział a mówi że film jest niedociągnięty.
Ja osobiście słyszałem opowiadania alkoholików i narkomanów,które były bardziej szokujące niż te z filmu.
Sam jestem niepijącym alkoholikiem i oglądając film płakać mi się chciało,bo przypominałem sobie własne wybryki i przejścia zanim skończyłem z piciem i przeszedłem terapię....Film pokazuję prawdę.....książka też.
pzdr

ocenił(a) film na 10
wojciechowski2610

A jeśli chodzi o Drogówkę..... mam dwóch policjantów w rodzinie...tez są alkoholikami.....

ocenił(a) film na 3
wojciechowski2610

Dałeś się wkręcić (jak większość kinomanów kraju) machinie producenckiej/ promocji obydwu filmów! Teraz wierzysz w te brednie.

ocenił(a) film na 10
MKrak

Ja nie muszę wierzyć...ja to przeżyłem.
Chyba ktoś ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem...

ocenił(a) film na 9
wojciechowski2610

Problem z czytaniem ze zrozumieniem, patologiczna potrzeba zdominowania do własnego zdania, nie mając najmniejszego pojęcia na dany temat. Nie rozumiem ludzi ślepo przekonanych do swoich racji wykreowanych ze słyszanych, czytanych etc. etc. wypowiedzi. Jasne, każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie można z góry negować racjonalnych argumentów skłaniających do zastanowienia się nad danym problemem, gdyż nigdy nie było się w takiej sytuacji. Nie chodzi o to kto ma racje, chodzi o to by każdy na chwilę zatrzymał się oraz pochylił nad zagadnieniem i poczuł chęć poznania danego tematu tudzież rozłożenia na części pierwsze. Empatia kochani. Skąd ten niezdrowy egoizm? Ocenianie... Jak nam to szybko, łatwo i przyjemnie przychodzi. Są ludzie, którzy przeszli piekło w swoim życiu związane z uzależnieniem (nieważne czy alkoholizm, narkomania, nimfomania, pracoholizm czy po prostu objadanie się czekoladkami-nie ma w tym ukrytego trywializmu, zaczynali niewinnie, przyjemnie w pewnym momencie, właśnie, zatrzymali się, by przeanalizować swoje dotychczasowe zachowanie. Czy to jeszcze kontrola, czy całkowite zatracenie. Czy potrafię to kontrolować, czy kiedykolwiek kontrolowałem?! Czy czuję się w danym momencie szczęśliwy /upodlony. Nie chodzi o to, że skoro zaczynam analizować/zastanawiać się nad własnym życiem to znaczy, że coś się zmienia na złe. Bardzo zdrowy odruch,wręcz wskazany, jako cząstka indywidualna mam prawo do zastanowienia i podjęcia dalszej decyzji, co z tym zrobić. w każdy aspekcie życia. Po co być zaprogramowanym, monotonnym czymś, skoro mogę pomyśleć i coś zmienić/nie zmienić. Albo sobie poradzę/albo nie. Albo ktoś mi pomoże/ a może nikt. Czego chcemy? Może po prostu nie chcemy zmian, ponieważ doszliśmy do wniosku, że jest dobrze. Są też ludzie, którzy nie przeżyli piekła z w/w przypadkami, a także się zastanawiali nad swoim życiem. Wybaczcie tą chaotyczność myśli, zależy mi na poruszeniu każdego dla mnie ważnego aspektu, mimo gałęziowego odbiegania to i tak koło się zamknie. Spróbowanie, zabawa, kontrola, zaprzestanie albo zatracenie. Wszystko jest dla ludzi. Nie wszystko co wprowadza nas w odmienny nastrój jest złe. Jasne ktoś powie, no jak? Przecież to uzależnienie, choroba... Ach, ta presja społeczeństwa, jakiś utartych ślepo wierzących stereotypów (no tak, kiedyś ktoś powiedział, nie miałem zdania, nie obchodziło mnie czy to rzeczywiście prawda, nie miałem argumentów, nie wdawałem się w zdrową polemikę i tak zostało, ale do teraz! Mamy prawo myśleć, podważać, dochodzić na własnym doświadczeniu, do swojego zdania czy rzeczywiście jest tak jak ten ktoś powiedział). Tak to choroba, może nas zabić ale nie musi. Ale tak jak dane nam było urodzić się, tak dane nam jest umrzeć. Każdy powinien decydować o sobie sam, w taki sposób jaki jemu pasuje. Póki nie robi krzywdy innym, nie można narzucać mu innego trybu życia/ toku rozumowania. Trzeba się interesować, pomagać, a nie programować wg własnych zasad. Każdy z nas ma w sobie coś z dziecka/ minimum 4 jakże różnych dorosłych i coś z hiperdojrzałego (by nie używać terminu u schyłku życia). Zarazem coś chcemy, zaraz nie, a może być inaczej, ale po co, a może się boję etc etc. Spokojnie, to nie paranoja, tacy jesteśmy. Zmieniamy się wraz z wiekiem i bagażem doświadczeń, kształtujemy charakter, ulepszając bądź pogarszając, różnie to bywa :) Ale ale... Bo za daleko uciekam, mimo że wszystko jest dosyć ważne. Skoro tutaj się wypowiadamy, czyli czujemy potrzebę podzielenia się swoimi myślami. Chciałam się z wami podzielić czymś dla mnie ważnym. I mimo, że każdy w jakimś tam stopniu ocenia, chce przekonać do swojego punktu widzenia, staram się to argumentować w zrozumiały dla większości sposób. Tak jak filmy nas różnią to i wartości. Cóż nikt nie jest idealny. Najważniejsze, że to czym chcesz się podzielić jest korzyścią dla ogółu. I pozostawiasz miejsce, na wymianę poglądów z innymi. Ok, ok. Poniosło mnie :) Pewnie zaraz posypią się pioruny, ale mimo wszystko fajnie jest zaburzyć/pokazać, że ktoś ma odmienne zdanie i nie boi się o tym głośno mówić. Jeżeli ktoś to przeczyta i okaże się, że myślimy podobnie-miło :)
Dobrze, kończąc, bądźmy sobą, szanujmy siebie a i inni będą szanować nas i nawet jak znajdziemy to swoje JA, które nam odpowiada to tolerujmy (nie będę zmuszała do akceptacji) inność. Spróbujmy zrozumieć. Nie zmieniajmy, nie potępiajmy a przede wszystkim nie bądźmy obojętni w stosunku do innych. Może być tak, że dla kogoś to będzie zbyt dużo, ale wg zasady nie rób innym co Tobie niemiłe mogą żyć nawet i egoiści. Mam nadzieję, że każdy choć chwilę się nad sobą zastanowi. Nie musi nic zmieniać skoro mu dobrze :) Tyle teorii ile ludzi, co poradzić. Każdy jest inny i każdy jest fajny, byle byłby sobą :)
Ktoś pomyśli idealistka, może... Ale czy świat nie byłby ciekawszy gdyby był inny niż teraz?! Lepszy, gorszy, fajniejszy... Mimo, że wszystko jest pojęciem względnym, możemy interpretować jak chcemy :)

Tak, film jest mocny. Nie,nie jest przerysowany, wspaniale ukazuje przewrotność i bałagan (życie, emocje, aspekt społeczny, ekonomiczny, autodestrukcję i pochodne) z którym mieli do czynienia ludzie, którzy to przeżyli. Jeden przeszedł to jako narkoman a inny jako alkoholik. Każdy przechodził to inaczej, ale tak intensywnie i dobrze jest to ukazane, że utożsamiają się z NIM i widzą samych siebie. Te ciężkie kolokwialnie mówiąc rozkminy, niezdecydowanie, zaprzeczanie samemu sobie, podziwianiu samego siebie i wszystkie te skrajne skrajności... Ból, cierpienie, miłość... Samotność.
Żenujące, że ludzie nie rozumieją co im zostało pokazane (jakże dosadnie) i nie chcą wiedzieć, bo skoro nie zrozumieli, to to jest dziwne... No tak, bo za mocno, czyli nieprawdziwe? Bo żyjąc w swojej skorupie nie pomyślałem jaki koszmar, ktoś może przechodzić?
Jak w ogóle można z tego się śmiać? Niedojrzałość? Czy może... Uwaga, prowokacja-mocne słowo: Protekcjonizm.
Tak jak i łzy tak i pewnie u niejednego przyjaciela niedoli pokazał się uśmiech w momentach np: kurczę, jakbym siebie słyszał/a z NIM/NIĄ. Piękne jest to, że wracając do bolących wspomnień, zauważamy że też wiele miłego nas spotkało. Nabieramy jakże pożądanego, zdrowego dystansu do siebie i swojego życia :) Co nas nie zabije... Wiadomo :)

Argument MKrak (nie przeżyłeś podobnej/zbliżonej sytuacji) nie widząc filmu, wysuwasz dziwne daleko idące wnioski z wypowiedzi osoby, która miała styczność z uzależnieniem, ale również nie widziała filmu i z góry zakłada, że przeżyła to inaczej... nie trafia do mnie, wręcz jest delikatnie mówiąc absurdalny. Frustracja chyba polega na tym, że nie lubisz tego reżysera, jego filmów etc etc. i chcesz wszystkim innym wmówić, że są debilami, bo nie trafia do nich jeden i ten sam argument. Nie wiem czy wiesz, nie traciłbyś w oczach innych, gdybyś opinie wydawał chociaż po obejrzeniu filmu. Wtedy znalibyśmy Twoje zdanie i moglibyśmy wymieniać się argumentami co się podoba a co nie. Nie można też porównywać filmów, każdy ma inny przekaz i nie można być od razu na nie, podkreślam to po raz enty nie znając tematu. Nie bagatelizuj ludzi, którzy tak żyli, żyją, będą żyć. Paradoks polega na tym, że zawsze masz wybór, nawet jeżeli go nie masz.

Książka czy film, w zależności od gatunku, nieważne czy na faktach, ma na celu wywołać w nas emocje. Autor chce się podzielić z nami czymś dla niego ważnym. Czy się z tym utożsamiamy czy nie, powinniśmy okazać minimum szacunku i OBEJRZEĆ. Wtedy ładnie byłoby w miarę obiektywnie spojrzeć, przemyśleć i wybrać jestem za lub przeciw i podać jakiś sensowny argument. A nie, nie widziałem w konia nas robią. Najlepiej jeszcze wszędzie teorie spiskowe twórz :) Tak jak jesteśmy inni, mamy odmienne gusta (są filmy które uwielbiamy, nie przepadamy czy po prostu wynudziły nas) tak powinniśmy argumentować swoje opinie :)

Mam nadzieję, że nie popsułam wam mocno głów. Z lekką nutą dystansu, pamiętajcie, zero spiny!
Peace, Love & Rock 'n' Roll

ocenił(a) film na 10
Czegulinka

Jak przeglądam wpisy, to nasuwa mi się pewne powiedzonko. Stał się cud pewnego razu, chłop przemówił do obrazu, a obraz mu ani słowa, taka była ich rozmowa. Pewnie zbędna rozmowa i każdy pozostaje przy swoim zdaniu. Albo brak zrozumienia albo inny gust.

ocenił(a) film na 8
MKrak

hehe nie oglądasz komerchy mówisz ? a Wałęsa Wajdy to nie komercha i film zrobiony dla kasy ? Poza tym najwięcej się udzielasz a nawet nie oglądałeś tego filmu.Skończyłbyś już ten kabarecik i posłuchaj sobie jeszcze raz tego pana co w radiu mówił o prawdzie objawionej

ocenił(a) film na 3
bravoboy

No i jak tu się nie udzielać! Nie oglądałem "Wałęsy", nie zamierzam. Smarzowski jest "przewidywalny", nie trzeba oglądać filmu by wiedzieć co tam porobił.

ocenił(a) film na 8
MKrak

to idąc Twoim tropem nie trzeba filmów oglądać,czytać książek słuchać płyt bo wszystkie są przewidywalne niestety żyjemy w postmodernistycznych czasach w których wszystko już było. Teraz jeszcze zauważyłem że dałeś ocene filmowi którego nie oglądałeś przez takich ludzi na tym filmwebie są później niesprawiedliwe oceny. Popatrzyłem na Twoje wysoko ocenione filmy i idąc Twoim rozumowaniem daje 3 gwiazdki filmowi "Aż poleje się krew " - według mnie ten film jest przewidywalny (nie oglądałem go ale znam filmy Paula Thomasa ANdersona

ocenił(a) film na 3
bravoboy

Dziecinada

ocenił(a) film na 8
MKrak

przynajmniej nazwałeś po imieniu co robisz

ocenił(a) film na 6
MKrak

Naciągnięty? Może rzeczywiście...bo prawda o tym nałogu jest o wiele gorsza i jeszcze bardziej przygnębiająca...

ocenił(a) film na 6
MKrak

Naciągnięty? Może rzeczywiście...bo prawda o tym nałogu jest o wiele gorsza i jeszcze bardziej przygnębiająca...

ocenił(a) film na 3
Joanna1975_filmweb

Nie wiem, nie piłem nigdy tak. Facet gadał w audycji, stary herbatnik

ocenił(a) film na 8
MKrak

haha a ten znowu o jakimś facecie w audycji.ja moge dodać lepszą historie.ostatnio widziałem pod klatką pijanego człowieka poważnie !!! i wcale nie wyglądał jak Więckiewicz w tym filmie - ten film jest nagięty i przesadzony

MKrak

szczerze mówiąc to ten dziennikarz strzelił sobie w przysłowiową stopę . wypowiadać się na temat filmu ,którego się nie widziało w tak zdecydowany sposob to powiedziałabym ośmieszanie siebie .Ciekawa jestem czy jako dziennikarz wypowiada się o wszystkich sprawach podobnie dla mnie jest niewiarygodny, ot i tyle . Generalnie mam w zwyczaju mowić o czymś kiedy to zobaczę ,posłucham ,przeczytam . Lubię mieć własne zdanie .Smarzowski ma swój styl i może się on komuś podobać lub nie, ale jedno trzeba mu przyznać tworzy mocne ,naturalistyczne filmy i w sumie wypełania tymi filmami jakąś lukę w polskim kinie . Pokazuje brzydotę i nie robi tego z przymrużeniem oka ,nie próbuje jej upiększać .

ocenił(a) film na 3
magdus95

Zgadzam się co do konwencji filmów Wojtka S. (taka na marginesie; słabe to kino MOIM ZDANIEM - pod publiczkę). Pewien profesor - znawca mediów, itd. powiedział niedawno, że programy telewizyjne (chodzi o te marne oczywiście, gdyż innych nie ma w TV) są bardzo potrzebne (w tym oczywiście w publicznej telewizji, do której dokładane są pieniądze publiczne). Programy takie pokazują jaki jest przekrój społeczeństwa w kraju. Tak samo jest z filmami w kinie, wiedzą co się sprzeda tym masom biednym osaczonym przez całe to g...no. Miłego oglądania nowego filmu pana S., który niebawem najpewniej się pojawi, puki moda jest, zapotrzebowanie, itd.

Posłuchaj audycji na online (polskie Radio Program trzeci), jak będziesz miała czas, chodzi o opowieść tego dziennikarza - byłego pijoka. Nic se nie strzelił, w żadną stopę.

ocenił(a) film na 10
MKrak

A Ty masz w ogóle własne zdanie...?Czy tylko dajesz się karmić opinią znawców w radio i telewizji?

ocenił(a) film na 3
wojciechowski2610

Tylko daję się karmić.

Odpowiedź (napisałem za ciebie):
"Tak myślałem".

ocenił(a) film na 10
MKrak

Strzelasz sobie samobója....Twoja wiedza,którą tu głosisz właśnie pochodzi z mediów....osaczyli Cię tym(jak sam piszesz)...g...nem:)

wojciechowski2610

Ludzie, błagam Was! Nie odpisujcie idiocie, wypowiadającego się o filmie, którego nie widział! Taki użytkownik powinien być od razu banowany. Idiota podejmuję idiotyczną decyzję oceniając film, czym może spieprzyć faktyczną wartość filmu. Równie dobrze małpa mogłaby oceniać filmy. Na domiar złego, udziela się i podważa opinię innych przy tak trudnych tematach jak uzależnienia, nie mając o tym zielonego pojęcia.
Jedno mnie zastanawia, troll czy idiota?

ocenił(a) film na 3
adorian

Chłopie niem obrażaj tutaj!!!
Żeby odpowiednio ocenić "Kac Vawa", czy jakoś tam, czy podobne - do dupy filmy, nie trzeba od razu ich oglądać. Po to są różnego rodzaju kulturalne programy TV - np. na TVP Kultura (których mało kto ogląda), materiały, prasa, ludzie, znajomi (oczywiście, którzy znają się na filmie) ażeby zdanie jakieś mieć o produkcie. Zresztą po to są tworzone takie bazy.

A tak na marginesie, nie chodzi tylko o film, podobnie jest z muzyką, itd. Nie muszę kupić, słuchać, żeby wiedzieć co mnie może czekać.

ocenił(a) film na 10
MKrak

Więc po co żyjesz jak wiesz że umrzesz...?

ocenił(a) film na 10
wojciechowski2610

A zresztą...nieważne,racja jest jak du...a,każdy ma swoją.Ja też zakładam że np: Kac Wawa to szmira i nie będę tego ogląda, lecz nie robię z siebie ignoranta oceniając go na forum. Żeby coś ocenić i się wypowiadać,trzeba najpierw obejrzeć....

MKrak

i tu niestety jesteś w błędzie , nie oceniam (sic!) czegoś czego nie widziałąm ,nie słyszałam ,nie przeczytałam ,bo jest to po prostu nie uczciwe ot i tyle ...

MKrak

Nie będzie oglądał filmu ale wie że jest naciągany? radzę się udać na pierwsza lepszą imprezę alkoholową na osiedlu u tzw nizin społecznych. U mnie w klatce do lat 90' działały dwie meliny. Trzech sąsiadów alkoholików zapiło się w swoich mieszaniach na śmierć. Byłem świadkiem nie takich obrzydliwych rzeczy.

ocenił(a) film na 7
MKrak

jakbys najpierw poczytal o alkoholizmie a poznie sie wypowiedzial na fb to by bylo by mi latwiej zniesc to co napisales. powtarzasz slowa jakiegos dziennikarza idioty ktory jedzie po filmie i po smarzawoskim, tak, tez to widzaialem. i nic... jestes pusty wypisujac o filmie ktorego nie widziales, tak samo kazdy moze Ciebie opisac kto Cie nie zna....fajnie?! sa etapy alkoholizmu tzw betoniara ktora film pokazauje w 100% z reszta co ja bede sie meczyl jak ty wiecej wiesz z jakis tam opowiesci.

ocenił(a) film na 3
pio8510

Nie o tym była mowa na samym początku, potem to się rozpieprzyło przez dziwne komentarze jakieś. Tutaj mówi się o filmie.

ocenił(a) film na 10
MKrak

Fakt...szczególnie o takich które się oglądało...:P

ocenił(a) film na 3
wojciechowski2610

...i które warto oglądać, bądź na które szkoda czasu - cennego!

ocenił(a) film na 7
MKrak

cennego? to pewnie juz malo Ci go zostalo. powtarzasz jakiegos debila slowa ktory jechal po filmie i po smarzowkim. ogladnij film a pozniej wystaw kometarz i ocene. ok.?

ocenił(a) film na 10
MKrak

A po co oglądałeś te filmy,które oceniłeś następująco:
Vicky Cristina Barcelona -2
Listy do M.-1
Mój biegun-1
Nie było Ci szkoda czasu?...a może też trolowałłeś i wystawiłeś oceny bez oglądania?