Kiedyś słuchałem wywiadu w "Trójce" - z alkoholikiem (poważnym dziennikarzem, nie pije już 20 lat). Mówił, że nie będzie oglądał tego filmu bo jest co najmniej naciągnięty. Podobno mało w tym (filmie) jest prawdy o PRAWDZIWYM alkoholizmie. Mówił, że picie jakie tam pokazano nie pozwoli na takie zakończenie filmu (śmierć już w połowie filmu) a i w ogóle podobno żenada i kłamstwa oderwane od rzeczywistości. Tak mówił alkoholik!
Ja też nie oglądałem (nie jestem alkoholikiem) ale po oglądnięciu "Drogówki" już nie chce mi się męczyć Smarzowskim (pewnie i tak oglądnę jak będzie na Canale +).
Czekam na coś co można będzie porównać z rewelacyjnym "Weselem"
Dobra poprawię się już, nie będę już więcej walczył z Wami, to jest zwrot w dobrą stronę. Pozdrawiam serdecznie rozgoryczonych moimi wpisami.
Wesele też jest pełne patologii. Wydaje mi się, że chyba ze wszystkich jego filmów Wesele najbardziej surowo ocenia polskie społeczeństwo jako całość. Drogówka - skupia się na glinach, politykach, urzędnikach... w Drogówce jako tako zwykłych Kowalskich nie ma.
Róża - historia powojenna, UB, ruska swołocz, SSmani gwałcący na ruinach Wa-wy - to miało miejsce, kto wie czy nawet nie było jeszcze gorzej.
Dom Zły - kryminał, thriller - ten gatunek wymaga zła, krwi i intrygi.
Słuchałem chyba tego wywiadu w Trójce - to było w ramach tych piątkowych spotkań po 12.00. Dla mnie ta historia tego jegomościa też wydała się ubarwioną bajeczką. Zresztą każdy alkoholik przeżywa swój alkoholizm po swojemu. A Film to film. Nie widziałem, ale widze, że jest zbyt dużo głosów krytycznych, a za mało pozytywnych opinii wśród fanów Smarzowskiego. Cos chyba jest. Byłem na Jack Strong - i jednak jest coś w tym, że jak ludzie na forum filmweb w większości pozytywnie mówią o filmie to jest on dobry.