Więc gość, siedział za długo na necie->sympatii, sporo pił wyborowej, i poznał pewną dziewczynę/dziewczyny, umówił się, lecz zamiast pięknej blond włosej słowianki była bląd farbowana "szczura" w okularach. Załamał się więc swoją "cytrą" jechał i pił wyborową, spowodował wypadek, nieźle też strzelił sobie w łeb i ... mamy historie!
Druga opcja. Gość pije i pije wyborową, raty za jego cytrę rosną a on ich nie spłaca. trafia na symptię, rozczarowuje się spotkaniem, pije wyborową, pije i pisze ten scenariusz...
Reklama słabych "marek" ponad wszystko!
Jedynie Weronika w bardzo ciekawej fryzurce, nadaje blasku temu "dziełu".
PS
Randeczki z netu kończą się ciekawiej, no! ale! przecież w Polsce trzeba wszystko "zgnoić"...ech.