Francja faktycznie umiera jeśli ich "wielkie kino", niby to intelektualne, inspirowane psychoanalizą zgłębiające meandry ludzkiego umysłu, ma wyglądać w ten sposób. Głupota na głupocie, głupotą pogadania, do tego można odnieść wrażenie, że cały problem mechanizmu wypierania popędów i mrocznej strony podświadomości został sprowadzony do (źle zagranego i kuriozalnego) seksu. A szkoda bo temat tego, czy nasza psychika kształtowana jest również przed narodzinami i w ogóle bliźniąt, niezwykle ciekawy.