Nie taki zły jak wskazują jego oceny. Scena zaginięcia córki (liczenie stopni schodów) naprawdę dobra. Końcówka rozczarowuje, ale plus za nawiązanie do teorii Schrödingera.
Zazwyczaj mam tak, że ciężko mi się zabrać za film, który jest tak "jechany" w opiniach, ale tym razem jakoś się przełamałem bo opis wydał mi się nawet ciekawy i dobrze, że tak postąpiłem.
Film jak dla mnie nie jest wybitny, ale nie jest też słaby. Taki poziom typowego nowego horroru, którego można obejrzeć w kinie....
Przeprowadzka do starego, wielkiego domu - jest
Niejasna/tajemnicza historia domu - jest
Otwierające/zamykające się samoczynnie drzwi - są
Okultystyczne symbole - są
Ukryte pomieszczenia - są
Odnajdywanie poprzednich właścicieli lub ich krewnych w domu starców, w celu wyjaśnienia tajemnicy domu - jest
Buntująca...
Film mi się podobał nie jedynie jako horror. Motyw śledztwa zdesperowanej matki i prawda która odkrywa. Nieco mitologii, troche teorii naukowych .Wszystko to bez makabry i powoli, a jednak straszy. Sam finał mnie nie zaskoczył, czytając komentarze spodziewałem się czegoś bardziej wymyślnego
Ależ wielkie było moje zdziwienie jak sprawdziłem obsadę filmu. Przez cały czas jakoś znajomo wyglądała mi twarz głównej aktorki i się okazało, że to Elisha Cuthbert, która grała główną rolę w komedii z 2004 pt. "Dziewczyna z sąsiedztwa" (Jednym z moich ulubionych filmów). Jednak inny kolor włosów no i 18 lat różnicy...
więcejwygląda w tym filmie jak kilkadziesiąt lat młodsza Szapołowska. Te zarysowane kości policzkowe i usta. Tak mi się skojarzyło.
Widziałem, że motyw znany z setek innych horrorów, ale miałem jakiekolwiek nadzieje. Tyle że tu nie ma miejsca na nadzieje. Ten film jest nudny, aktorstwo zerowe, na twarzach bohaterów jest zero emocji, no i nie da się ich lubić. Jumpscary z jednej strony fatalne, a z drugiej wyrywały mnie z potencjalnego snu. Nudny,...
więcej