Czytając opis filmu spodziewałem się czegoś innego... Wciągający, nie dłuży się... ogląda się jednym tchem... jednak historia w nim przedstawiona jakoś do mnie nie trafiła... schizofrenia ? Sam nie wiem co myśleć o Fight Club... 7/10.
W sumie za pierwszym razem ten film nieźle namieszał mi w głowie. Za drugim razem uznałam już, że jest przegenialny ;)
może dlatego że historia przedstawiona to historia oparta na książce pana Palahniuka? Jeśli ktoś zna jego twórczość to raczej nie będzie dla nie go dziwne. Poza tym jak kto woli. Dla mnie Fight Club jest rewelacyjny nikt tu nie korzysta z oklepanych już rozwiązań i wszystko było zrobione z głową.
Bardzo krótko. Chodzi o to, że bohater jest zagubiony w obecnie funkcjonującym społeczeństwie, w świecie komsumpcjonizmu . Postanawia uwolnić się od tego wszystkiego, rezugnując z dotychczasowego życia i tworzy "Podziemny Krąg".
Myśli, że do wszystkiego namawia go nowo poznany kumpel, tymczasem okazuje się, że namówił do tego sam siebie, a właściwie jego druga osobowość. Ma shizofremię. Nikt nie narzucił mu tego działania. Wszystko dzieje się w jego umyśle.
Zamiast wytłumaczyć koledze cokolwiek to oczywiście poleciały bluzgi jak zwykle.
No widzisz tak to jest.Niektorzy uwazaja ze pozjadali wszystkie rozumy ale wiedza w ich mniemaniu przeogromna podzielic sie nie chca.Wchodza gamonie na fora i psuja klimat ludziom ktorzy naprawde chca powaznie popisac.Juz nawet sie o to nie wkurzam bo sie przyzwyczailem.Matolki sa i beda trzeba to po prostu olac.Jak zwrocisz uwage takiemu to jeszcze bardziej specjalnie bedzie sie popisywal.Pozdrawiam