PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=690820}

Pokot

6,2 71 558
ocen
6,2 10 1 71558
5,3 40
ocen krytyków
Pokot
powrót do forum filmu Pokot

Dobrze by było, gdyby oceniający "Pokot" brali pod uwagę film (który obejrzeli), a nie poglądy polityczne reżyserki, z którymi nie jest im po drodze.

Ryloth

,,robiono wielką publiczną pompę z okazji premiery". To niech sobie robią. Ale zbrodnia. Zabronisz im robić pompy? Może ta Kóżkówna zasługiwała na film. Tak jak wielu innych polskich świętych i bochaterów. Szkoda tylko, że na film o niej taki mały budrzet wyłożono. Tak samo było z Jerzym Szajnowiczem-Iwanowem. Zasługiwał na film o sobie z większym rozmachem. Ten to przypominał bardziej teatr TV:
http://www.filmweb.pl/film/Agent+nr+1-1971-3723
Ty byś chciał żebysmy nie robili filmy o polskich świętych czy bochaterach narodowych, tylko o wolińskiej, ,,biedaczce" co to wyskoczyła przez okno wskutek polskiej krnąbrności. A tu ,,publicznej pomy" nie robiono, co nie. Oskar o tym ,,dobitnie świadczy". Tak, bo ktokolwiek by o tym filmie słyszał gdyby on nie był o polskim antysemityzmie. Tak, wszycy by o nim słyszeli, tak jak o tym filmie:
http://www.boxofficemojo.com/movies/?id=thelure.htm
Tu są dane za ,,Idę"

http://www.boxofficemojo.com/movies/?id=ida.htm
Liczby mówią same za siebie. Jeszcze na film o Wisłockiej w jułesej pójdąś tłumy. Ich nie obchodzi Wisłocka, oni chą wolińskiej. Na nią jest zapotrzebowanie. Dla ciebie ,,wielka publiczna pompa" ,,zerwanego kłosu" = ,,wielka publiczna pompa" ,,Idy". A dlaczego ten film cię tak denerwuje? Bo tak cię drażnią filmy religijne. Niby kogo ten film obraża? Żydów, Niemców, Austriaków, Ukrainców. O ile wiem, to gdy wojska rosyjskie wkraczały do Galicji, to Polacy bali sie rusyfikacji, żydzi pogromów, a ukraincy że nie będą uznawani za odrębny naród. Dla Galicjan Niemcy, a zwłaszcza Austriacy byli tymi ,,dobrymi". A więc doszliśmy kogo ten film obraża. Otóż obraża rosyjskie żołdactwo. Według ciebie to rosyjskie żółdactwo było aniołkami, rosyjski żółdak nie ukatrupił Kóżkówny. Ona się sama ukatrupiła ze smtku, że ją żółdak nie chciał. To jest twoja prawda, tylko dlaczego w tym 1914 tak tego żołdactwa bali się żydzi? To się mi przypomina, jak ruski opwiadają, że oni w 1945 nie gwałcili Niemek, tylko one ulegały urokowi czerwonoarmistów. Odkąd gross ,,ujawnił" inormacje o Jedwabnem, to niekończąca sie pompa trwa i rozszerza się. I nigdy się nie skończy. Wystarczy przypomnieć co mówił comeyni, swietłana alieksjejewna [że polacy byli najgorsi (gorsi od ukrainców, litwinów, łotyszy itd.), bo powiedział to taki ,,ekspert" i ,,autorytet" gross, a mu trzeba wierzyć, ty wierzysz obojgu]. Gdy gross przyjeżdza do Polski, to tak jakby papież do nas przyjechał. Pamiętam jak jeden oszołom mówił, że dzięki grossowi dowiemy się coś o sobie. To niech Isakowicz-Zaleski jedzie na Ukrainie i wtedy zobaczymy jak Ukraincy będę się cieszyć że dzięki niemu się dowiedzą coś o sobie.
Piszesz: ,,zmuszano szkoły". Co robiono dokładnie?, może mówiono: ,,pały dopstaniecie do dziennika, jak nie pódziecie". może przykładano karabiny do głowy? gdzie takie przypadki miały miejsce? Wskaż zródło swoich informacji.

Shadow_dawnego_ggggggg

Ten post do mnie? Bo ja pisałem jedynie o "Smoleńsku". Ten gniot ma na celu jedynie propagandę i wmawianie ludziom jakichś głupot o zamachu, nie przedstawia żadnych wartości. Tylko dlatego tak jadę po tym czymś.

Czy ja coś mówiłem o "Zerwanym kłosie" albo "Idzie"? Nie oglądałem tych filmów, więc nie mogę się wypowiedzieć. Dlaczego jednak miałby przeszkadzać mi film religijny? Bardzo lubię np. dwa filmy o Janie Pawle II z Adamczykiem, wysoko oceniłem też Misję - mój światopogląd jest zdecydowanie bardziej prawicowy. To że nie znoszę pisu, jego ciemnoty, rozwalania państwa, karakana itd. nie znaczy, że jestem po "lewej stronie" ;) Myślisz strasznie zero-jedynkowo.

Zaleska powiedziała, że szkoły nie będą ukarane jeśli nie pójdą - no wielka mi łaska.

ocenił(a) film na 5
Ryloth

"To że nie znoszę pisu, jego ciemnoty, rozwalania państwa, karakana itd. nie znaczy, że jestem po "lewej stronie" ;)"
Nic w tym dziwnego, bo PiS gospodarczo to ewidentnie lewica.

kaymann

Owszem, to zdecydowanie gospodarcza lewica, ale jednocześnie ostra prawica światopoglądowa.

ocenił(a) film na 5
Ryloth

Z tym się zgodzę, ale z tego co wiem, to tylko u nas (no może gdzieś jeszcze także) dzieli się scenę na lewicę i prawicę pod względem światopoglądowym, a nie gospodarczym.
Dodam, że to co napisałem wcześniej dotyczy sceny obecnie istniejącej w naszym kraju (i nie tylko), bo tak naprawdę to prawie wszystko to jest centrum, prawdziwa lewica nie istnieje (no może Razem jest blisko), a prawicowa jest tylko jedna partia - UPR (ewentualnie jej klony).

kaymann

Światopogląd ma u nas chyba większe znaczenie niż gospodarka. Zresztą samego karakana kwestie ekonomiczne i gospodarka niespecjalnie obchodzą.

Partii prawicowych gospodarczo jest chyba nawet nie tak mało, ale to malutkie ugrupowania, np. Korwin. Może to nawet i lepiej?

ocenił(a) film na 3
tepee

dokładnie hehe

tepee

Ja w ogóle nie rozumiem, jak można profesjonalnym filmom dawać 1. Ja 1 dałbym tylko nieudolnemu amatorskiemu filmikowi o imieninach cioci bez pointy lub coś w tym rodzaju. Nigdy bez obejrzenia. Pokotowi na zimno był dał 8, ale nie oceniam, bo emocjonalnie chciałbym dać 10, żeby zrekompensować oceny niskie. Powieść Tokarczuk oceniłbym na 9 zachowując 10 dla arcydzieł typu Hamlet czy Bracia Karamazow.

ocenił(a) film na 2
seredyn

Litości, jakąś pisarkę porównujesz do Szekspira czy Dostojewskiego... 9 dla Tokarczukowej za książkę o myśliwych, a 10 po sąsiedzku dla ponadczasowego geniusza ze Stratfordu, no to żeś pan pojechał, po bandzie...

ocenił(a) film na 5
Mysiator

A znasz kogoś, kto tak ocenił Smoleńsk?

ocenił(a) film na 6
fromnorwegianwood

Święte słowa. Osobiście nie przepadam za Panią Holland jako człowiekiem i najchętniej wyłączałbym dźwięk za każdym razem gdy gada coś o polityce lub tematach innych niż film. No, ale nigdy nie wpływa to na moją ocenę jej filmów.

ocenił(a) film na 7
fromnorwegianwood

Idę na film w weekend i chociaż z poglądami pani reżyser nie zawsze mi po drodze to skupię się wyłącznie na warstwie artystycznej. Fajnie, że niektózy też to zauważają i głośno o tym mówią.

Laksandra

Pamiętaj,że główną autorką (w warstwie fabuły) jest wybitna pisarka Olga Tokarczuk.

fromnorwegianwood

No, ale bądźmy sprawiedliwi. Ludzie z drugiej strony barykady ideologicznej robią to samo wobec „Historii Roja”, „Smoleńska”, albo „Zerwanego kłosa”. Gwiazdki wystawiane filmom na FW stały się nie tyle miernikiem gustu, albo rekomendacją dla znajomych, co deklaracją polityczną. Chore. Ja sam zostałem raz pociśnięty od „pachołków PiS” bo skrytykowałem „Pokłosie” (3 gwiazdki u mnie). A poglądy mam wybitnie lewicowe.

ocenił(a) film na 8
pegaz_filmweb

Oglądałem wszystkie te filmy, i najsłabszy z nich był film o "Roju", Pokłosie było niewiele lepsze, a Pokot jest bardzo dobry. Martwi mnie tylko, że teraz ma powstać serial o Roju, i nawet główna rola będzie obsadzona tym samym aktorem. To najważniejsza część, która powinna być zmieniona :(

Novakovsky

Ja widziałem tylko „Smoleńsk” i „Historię Roja”. Niestety, oba filmy oceniam źle. Szczególnie wściekły byłem po sensie tego drugiego filmu. Nie spodziewałem się arcydzieła, bynajmniej. Lubię filmy wojenne, okres drugiej połowy lat czterdziestych uważałem za wdzięczny i barwny do przedstawienia na ekranie. A dostałem tragicznie zrealizowaną papkę. Tylko, na Cthulhu, nie oceniam tego filmu nisko, bo jestem zwolennikiem Stalina!

Ja absolutnie nie mam problemu z polityczną wymową jakiegoś dzieła, nawet jeśli światopogląd w nim wyrażony jest dla mnie skrajnie obrzydliwy. Być może to skrajność ale nawet jako anty rasista i anty faszysta potrafię docenić rasistowskich pisarzy, czy faszyzujące zespoły muzyczne. Pod warunkiem że dobrze piszą i dobrze grają. Nie ma sztuki moralnej lub nie moralnej, ale jedynie zła lub dobra

pegaz_filmweb

Ta postawa mi odpowiada.

ocenił(a) film na 7
seredyn

No i co z tego, że Tokarczuk,to jakiś zarzut? Jej poglądy mnie nie interesują, jako pisarkę ją cenię. A nie stoję po żadnej stronie barykady, ino pośrodku ;)

Laksandra

Wręcz przeciwnie! Tokarczuk jest wielka, za mało podkreśla się jej rolę w powstaniu filmu. To jest ekranizacja, a nie autorski film Holland.

ocenił(a) film na 7
seredyn

Wydaje mi się, że się dość dobrze podkreśla jej rolę. Zresztą w Berlinie i przy okazji premier w różnych miastań i spotkań z publicznością była częścią ekipy. Książki nie czytałam, ale podobno zakończenie filmu się różni od tego w powieści.

Laksandra

Miałem na myśli krytycznych recenzentów i forumowiczów.

ocenił(a) film na 5
Laksandra

"podobno zakończenie filmu się różni od tego w powieści" Oby, bo w filmie zakończenie jest totalnie beznadziejne.

ocenił(a) film na 8
fromnorwegianwood

To by było zbyt piękne, gdyby ludzie oceniali filmy po ich wykonaniu a nie osobistych preferencjach politycznych :))

Novakovsky

Wydaje mi się, że większość ludzi ocenia filmy po własnych gustach, a nie ani po jakości, ani po preferencjach politycznych.

ocenił(a) film na 7
fromnorwegianwood

zagadzam się, oceniac filmktórego się jeszcze nie widziało, to totalna głupota, widziałem już Pokot i oceniam go wysoko, nie tylko ze względu na wazny temat, ale także za dobrą grę aktorska i piękne zdjęcia Kotliny Kłodzkiej, a rezysekrę moge jedynie podziwiac z odwagę podjęcia się takiego tematu

milo_94

Wrocilem wlasnie z kina potwierdzam film dobry nie wybitny ale jak na nasze produkcje to i tak niezle, dobra gra aktorska i piekne krajobrazy. Na pewno film na plus.

ocenił(a) film na 7
marlboro_boy

moim zdaniem potwierdza, to że polskie kino od kilku lat ma się w dobre kondycji, co poywoerdzają nagrody międzynarodowe , chociazby w Berlinie

ocenił(a) film na 1
milo_94

zapomniałeś o żydowymiocie czyli Idzie - kosmicznym arcydziele

milo_94

Bardziej niż reżyserkę pisarkę Olgę Tokarczuk.

milo_94

Nie lubię oceniania wyżej filmu,bo ,,ważny temat". Jest mnóstwo beznadziejnych filmów o ważnych tematach. Film powinien sam się bronić.
Co do tematyki Pokotu - jestem osobą przeciwną myśliwstwu, więc nieuprzedzoną, a po obejrzeniu stwierdzam, że ten film zwyczajnie robi z walczących o prawa zwierząt oszołomów i histeryków. Walnięta kobita leżąca przy martwym dziku i w co drugiej scenie wykrzykująca natchnione przemowy przeplatane bełkotem o koniunkcji Marsa z czymś tam. Końcówka mnie kompletnie nie zaskoczyła, zwrot akcji nie wywołał żadnego ,,wow". Z całego filmu najbardziej podobały mi się jeże konsumujące jabłuszko.

fromnorwegianwood

Może warto skupić się na tym, że film powstał na podstawie książki Olgi Tokarczuk?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
adso41

ależ nienawiść od Ciebie bije.

gondza

Przecież obie wypowiadały się publicznie że im śmierdzi, to kto tu sieje nienawiść? ja, czy one?

ocenił(a) film na 7
adso41

Źródło?

twojmnich69

Proszę bardzo np.: TVP Info - wywiad z Olga Tokarczuk cyt"Zdaniem pisarki, znana powszechni historia Polski jest wymysłem, który ma mało wspólnego z prawdą.

„Zaczynam myśleć, że my śniliśmy własną historię. Wymyśliliśmy sobie historię Polski, jako kraju niezwykle tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości" – powiedziała TVP Info Tokarczuk.

Podkreśliła, że temat pogromów z okresu II wojny światowej i późniejszego, jako Polacy zamietliśmy pod dywan, a zaczęliśmy sobie wyobrażać, że jesteśmy narodem, który walczy o "wolność waszą i naszą". Postuluje wręcz napisanie historii Polski od nowa:

"Myślę, że trzeba będzie stanąć z własną historią twarzą w twarz i spróbować napisać ją trochę od nowa, nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów".

Warto zwrócić uwagę, że w wypowiedzi Tokarczuk pobrzmiewają echa nie tylko niedawnych skandalicznych i antypolskich wypowiedzi Jana T. Grossa, ale również znanego ukraińskiego historyka, Jarosława Hrycaka, lansowanego m.in. na łamach „Gazety Wyborczej”. W wywiadzie dla tej gazety szef katedry historii Ukrainy na Ukraińskim Uniwersytecie Katolickim we Lwowie oskarżył Polskę o prowadzenie na Kresach Wschodnich polityki kolonialnej. Wspólnie z dziennikarką prowadzącą wywiad zrównał także żołnierzy AK z banderowcami UPA." O wypowiedziach pani reżyserki na temat Polski i Plolaków można samemu poszukać bo jest tego dziesiątki.

adso41

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/267872-stanowisko-rdi-w-sprawie-majaczen-olgi- tokarczuk

adso41

Przeczytaj sobie z 10 pierwszych wypowiedzi ludzi z tego tematu: http://ksiazki.onet.pl/olga-tokarczuk-i-atak-zwiazany-z-jej-wypowiedzia-o-zydach /negy2r

ocenił(a) film na 7
adso41

Tokarczuk mówi o skonfrontowaniu się z tym, że historia Polski to nie tylko białe strony. Państwo, które potrafi na trzeźwo podchodzić do własnej historii wskazuje na swoją dojrzałość. U nas pokutuje archetyp Polaka zawsze bohatera, zawsze cnotliwego, zawsze praworządnego. I z drugiej strony złego Niemca i złodziejskiego Żyda. Otóż nie. Nie pochodzenie, nie kolor skóry, nie płeć, nie wiek, nie orientacja, nie stopień pełnosprawności, nie wyznanie, nie poglądy będą decydować kto jest jakim człowiekiem. Nie słowa, a czyny będą definiować.

Szanuję obie Panie. Absolutnie nie śmierdzi mi Polska. Śmierdzą mi ludzie, którzy przekłamują rzeczywistość, wywyższają się ponad innych, odmawiają prawa do definiowania się Polakiem, bo... - i tutaj wstawić cokolwiek: lewak, żyd, pedał, feministka, weganin, leworęczny, z wysokim czołem, zielonooki?

Znam fajnych i niefajnych Niemców, fajnych i niefajnych Żydów, fajnych i niefajnych Polaków. Kocham Polskę, nie muszę kochać wszystkich Polaków, na pewno nie tych, którym łatwo przychodzi dyskredytowanie i opluwanie innych tylko przez rozbieżny światopogląd.

twojmnich69

Tu nie chodzi o rozbieżny światopogląd tylko o możliwości tych pań na wpływanie na właśnie światopogląd mas całego świata, także tam gdzie nie ma możliwości obrony np. w USA. Tu chodzi o wypaczanie obrazu Polski i mamy potem "Polskie obozy koncentracyjne", mamy sfrustrowanych nastolatków z poczuciem winy nie popełnionej. O jaka ta Polska jest niefajna, jacy źli ludzie w niej mieszkają. I to wszystko z powodu kilku kolaborantów czy szmalcowników na tle milionów porządnych ludzi i setek drzew Polacy Sprawiedliwi wśród Narodów Świata

ocenił(a) film na 7
adso41

Jeśli Holland ma wpływać na "światopogląd mas całego świata", to - abstrahując od jakości tego filmu - może warto przypomnieć jej przedostatni film "W ciemności"? Co zapamięta po tym filmie taki obywatel przywołanego USA? W skrócie "dobrzy Polacy ratujący Żydów stawiając na szali własne życia". To chyba nie jest antypolski przekaz? A jeśli w ręce obywatela USA trafią "Księgi Jakubowe" Tokarczuk, to też nie spotka się z antypolskim przekazem. Raczej z misterną, wielokulturową mozaiką, jaka zresztą miała kiedyś miejsce. Warto więc nie zapędzać się w skrajnych ocenach.

twojmnich69

"W ciemności" oglądałem dawno, ale z tego co pamiętam to był wprawdzie dobry film lecz ze źle rozłożonymi akcentami, dział się na terenach polskich ale pokazał tylko holokaust Żydów, my też byliśmy przecież ofiarami. Bohater wprawdzie pomagał, ale za pieniądze - "dobrzy Polacy ratujący Żydów stawiając na szali własne życia" - no tak nie do końca. Widać kto go niestety zrobił i jakie ma poglądy. Odniosłem wrażenie że film jest trochę takim sprytnym kamuflażem w ogólnym wydźwięku. Ta pani ujada w wywiadach również na zachodzie, więc o niej zdania na razie nie zmienię. "Pokotu" jeszcze nie widziałem i nie oceniłem....

ocenił(a) film na 7
adso41

Z jednym się zgodzę - nierównomiernie rozłożone akcenty. Z drugim się nie zgodzę - pomagał za pieniądze na początku, potem - jak to się banalnie określa - "przeszedł przemianę" i nie brał za to pieniędzy, po prostu ratował życia. Nie każę przecież zmieniać zdania o samej Holland, każdy ma prawo do swojego. "Ujadanie" mi się źle kojarzy, szczególnie ostatnio. Mimo wszystko dzięki za krótką dyskusję, ale na poziomie. Tutaj to rzadkość.

twojmnich69

Dzięki. Muszę sobie odświeżyć "W ciemności"

adso41

Jeśli ja zapamiętałem z filmu po długim czasie że "za pieniądze", a że nastąpiła w nim przemiana to już nie za bardzo, to jednak Holland osiągnęła swój cel, tym bardzie że oglądały go masy zagraniczniaków, także tych co nie umieją nawet wskazać Polski na mapie, nic prawie nie czytają, a wiedzę czerpią tylko z filmów fabularnych bo wszystko co im potrzeba to najnowszy model smartfona.

adso41

Wiem że recenzja-opinia, którą tu wkleję jest napisana przez oszołoma ale jeśli choć troszkę się sprawdzi gdy już obejrzę film to na pewno nie poprawi on mojego patrzenia na twórczość A. Holland - oto treść znaleziona w sieci:

To nieprawda, że najnowszy film Agnieszki Holland „stawia przed widzem trudne pytania i skłania do namysłu”. Obraz przypomina raczej znane z historii PRL-owskiego kina produkcyjniaki. W filmie „Pokot” nic nie zaskakuje, a jego treść i bohaterowie są ulepieni ze wszystkich salonowych fobii. Generalnie – Polacy, wstydźcie się!

Źli, momentami aż groteskowo źli, są w obrazie Holland „zakochani w mordzie” myśliwi. Katalog ich win jest jednak dużo szerszy niż sama „miłość do zabijania”. Nie dość, że są mężczyznami (a wiadomo, że „samiec twój wróg”), prowadzą szemrane i mocno nieetyczne interesy, piją alkohol w ilościach niemal przemysłowych, są katami dla swoich rodzin, to jeszcze chodzą do kościoła. W świątyni spotykają podobnego od nich, zimnego i nieczułego jak góra lodowa duchownego, także zresztą myśliwego. Prowincjonalnym miasteczkiem, w którym dzieje się akcja „Pokotu”, rządzą niepodzielnie lokalny bogacz, prezes oraz proboszcz. Na ich usługach pozostaje umoczony w lewe interesy komendant policji. Wszystkie te typy spod bardzo ciemnej gwiazdy łączy oczywiście pasja myśliwska.

Ci dobrzy

Z myśliwską kliką w nieustannym konflikcie pozostaje główna bohaterka filmu – Janina (choć jak sama mówi ignoruje swoje imię) Duszejko. Jej obecność na ekranie jest wręcz nachalna, nie ma chyba żadnej sceny, w której by się nie pojawiła! Ta starsza pani prezentuje cały katalog dość niecodziennych zainteresowań i upodobań. Jak przystało na osobę, którą bez wątpienia ukształtowały „zdobycze” hipisowskiej rewolucji 1968 roku, jest walczącą wegetarianką – taką co to nie zmarnuje żadnej okazji, aby nie przypomnieć mięsożercom, iż mają w lodówce poćwiartowane zwłoki – para się astrologią, i prezentuje cały szereg eleganckich i mile widzianych na salonach przekonań rodem z dwóch warszawskich ulic: Czerskiej i Wiertniczej.

Wokół bohaterki gromadzą się różnego rodzaju odrzuceni i pogardzani przez polako-myśliwych dziwacy i odmieńcy. Wśród nich znajdziemy czeskiego entomologa, wygłaszającego zahaczające o śmieszność tyrady dotyczące odbywającego się w Lasach Państwowych – nie pomnych na unijne dyrektywy – „holokaustu” larw, młodego informatyka dręczonego atakami epilepsji, upokarzaną przez męża-prezesa żonę, oraz młodą kobietę z patologicznej rodziny (w której ojciec pije i bije, a matka tylko płacze) pozostającą zresztą w toksycznym związku z miejscowym bogaczem hodującym w warunkach, w strasznych a jakże, lisy.

Polskie piekiełko

Podobnych „Pokotowi” filmów ukazujących mroczne oblicze polskiej prowincji w ostatnim czasie powstało całkiem sporo. Do najgłośniejszych należą z pewnością „Pokłosie” Pasikowskiego, „Wesele” Smażowskiego, a także „Demon” w reżyserii Marcina Wrony. W podobne tony uderzał emitowany w Canal + serial „Belfer”. Film Agnieszki Holland bez wątpienia wpisuje się w ten sam schemat. Bohaterowie wszystkich wspomnianych filmów z pewnością znaleźliby wspólny język, bowiem tak naprawdę stanowią te same osobo-wytwory lewicowo-liberalnych obsesji – sumę wszystkich strachów „prawdziwych Europejczyków”, którzy tylko nieszczęśliwym przypadkiem urodzili się w „tym kraju nad Wisłą”.

Lokalne piekiełko z „Pokotu” z pewnością nie jest też miejscem dla starych ludzi, o czym Duszejko, wraz z rozwojem akcji, przekonuje się wielokrotnie. Trudno oczywiście nie zgodzić się z ogólną diagnozą stawianą w filmie, iż los osób w podeszłym wieku, zwłaszcza ubogich i schorowanych jest nie do pozazdroszczenia. Czy jednak media, które zwracają uwagę na ten aspekt filmu Agnieszki Holland, szczędziły słów pogardy wobec starszych ludzi modlących się pod krzyżem ustawionym obok Pałacu Prezydenckiego po smoleńskiej tragedii? No, ale ludzie na Krakowskim Przedmieściu to przecież zwykłe, nie warte uwagi młodych i wykształconych, „moherowe berety”.

Takich oczywistych niekonsekwencji w filmie da się wyłapać całkiem sporo. Jedna z nich jest jednak szczególnie wymowna, zwłaszcza w kontekście trwającej w Polsce walki o objęcie ochroną życia nienarodzonych dzieci. Zachwycający się filmem „Pokot” salonowcy z pewnością spijają z lubością padające z ust Duszejko – zwolenniczki wprowadzania zakazu polowań – słowa, w których bohaterka zdecydowanie krytykuje sytuacje, w której w jednym miesiącu zezwala się na odstrzał pewnych gatunków zwierząt, aby w pozostałych objąć je ochroną. Bohaterka „nie rozumie w jaki sposób „kalendarz może wpływać na kwalifikacje czynu”, bo dla niej „zabicie zwierzęcia jest zawsze brutalnym morderstwem”. Dlaczego, idąc tym tokiem rozumowania, lewicowo-liberalni twórcy nie chcą zweryfikować swego stosunku do aborcji? Dlaczego życie ludzkie ma być chronione tylko od momentu osiągnięcia określonej liczby tygodni, czy miesięcy? Czy dlatego, że małe dziki, czy sarenki są bardziej słodkie, niż nowonarodzone dzieci?

Alternatywa dla Kościoła

„Pokot” z pewnością można by wstawić na półkę z podobnymi mu antypolskimi, ideologicznie przesiąkniętymi produkcjami, gdyby nie pewna ważna z katolickiego punktu widzenia kwestia. Film wypełnia bowiem nachalna promocja artrologii i numerologii. Duszejko para się nimi z wielkim zaangażowaniem i przekonana jest o ich skuteczności w rozeznawaniu przyszłości. Zza ekologiczno-feministycznego kryminału, jakim zdaje się być „Pokot”, wyziera zatem wykrzywiona w upiornym uśmiechu twarz demona, który po mistrzowsku potrafi sprzedać swój zatruty towar.

Kościół i reprezentujący go kapłan na tle radosnej zwolenniczki astrologii Duszejko przedstawiony jest jako ciemna, bezduszna, faszystowska wręcz instytucja, której nie obchodzi cierpienie niewinnych! Tego zero-jedynkowego obrazu nie można odebrać inaczej niż jako atak na chrześcijańską tożsamość naszego kraju. Aż chce się rzecz nihil novi… ileż to jadu wylało się w ubiegłym roku pod adresem świętujących rocznicę Chrztu Polski katolików, ileż pojawiło się utyskiwań na ograniczające nasz rozwój okowy „watykańskiego panowania”!

Tego jednak było salonowi za mało. Należało zrobić jeszcze film – najlepiej z pomocą uznanej przez świat reżyserki, lansowanej w mediach na autorytet od wszystkiego (w jednym z ostatnich wywiadów radziła nawet Kościołowi, co powinien on przejąć od rabinów). Obraz Agnieszki Holland ma jasny cel – obrzydzić Polakom ich samych, ich Ojczyznę i ich Kościół.

Tylko, czy to aby nie zaczyna już być nudne?

adso41

Pozwolicie że się wtrącę...

"dział się na terenach polskich ale pokazał tylko holokaust Żydów" - nieprawda, w filmie pojawia się m.in. wątek zabicia przez Niemców 50 (!) Polaków w zemście za śmierć jednego niemieckiego żołnierza, zabitego wcześniej przez Sochę i, bodajże, Mundka. Jednym z zabitych jest Szczepek, przyjaciel Sochy. Tak więc akcenty akcentami, ale jednak nie tylko Żydzi tam cierpią...

Sqrchybyk

Masz rację Sqrchybyk. Tak jak pisałem wcześniej, dawno "W ciemności" oglądałem i pamięć mam mglistą, jednak ten pomysł z ratunkiem za pieniądze, a dopiero potem odruchem serca stawia Polaka - bohatera w takiej "nieco mglistej światłości" - niby dobry, ale zły, taki malutki smrodek się unosi, a jego racji (że za pieniądze) nikt młody kto nie zaznał trudów i okropieństw wojny już nie zrozumie. To się nazywa "przekaz podprogowy". Tak teraz kręcą wiele filmów o Polakach, niby chwalą, a w rzeczywistości smrodzą - przykłady: "Tajemnica Westerplatte", "Pokłosie" i wiele innych.

adso41

Ostatnio nawet "Wołyń", na który tak czekałem pokładając w nim wielkie nadzieje (a który w ostateczności oceniłem na 5/10) nie jest filmem idealnym i zawiera dużo smrodu, tylko ukrytego. Po cholerę chcąc pokazać odwet Polaków została zamordowana akurat rodzina siostry? po co był ten wciśnięty do filmu wątek z zamordowanym przez Hawryluka Żydem? Film miał pokazać światu ogromny, okrutny holokaust Polaków, a tu takie kwiatki?

adso41

A może to się nazywa "przekaz realistyczny"? Bohaterami "W ciemności", a także "Wołynia", o którym piszesz niżej, są ludzie z kilkoma typowo ludzkimi przywarami, nie manekiny mające być jeno nośnikami kilku słusznych przekazów. Poza tym czy zwyczajnie nie lepszy jest taki bohater, który z biegiem akcji filmu staje się coraz lepszy, porzuca chciwość, wyrachowanie itd., niz taki, który od początku jest nieskazitelnym aniołem? Toż nawet przy "Smoleńsku" wiedzieli, że bohater powinien przejśc jakąś przemianę... No i... Czy nie prawdą jest, że Socha początkowo brał pieniądze?

PS Jak poskrobiesz, to podobny "smród" w każdym filmie znajdziesz...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones