TU BĘDIE NAPISANA KOŃCÓWKA FILMU! NIE CHCESZ, NIE CZYTAJ!!!

Chodzi ci Jeremy'ego? jeśli tak, to John kazał mu wyjść, bo było wściekły i udał się do tego faceta, który wymyślił kodeks podrywaczy weselnych ( októrym mówili na początku). okazuje sie, że zaczął on uczęszczać na pogrzeby, by podbijać kobiece serca. John poszedł na jeden pogrzeb i widział wdowę płaczącą. Zrozumiał, że ona cierpi z powodu utraty ukochanej osoby i on też tak się czuje. Przyszedł mocno spóźniony na ślub swojego przyjaciela (z którego najpierw chcieli go wyrzucić).
Był drużbą, podobie jak druhną była jego ukochana. Zaczął z nią rozmwaiać, ta była początkowo wściekła i chciałą wyjść z kościoła, ale ja zatrzymał. Wszystko sobie wyjaśnili, jej poprzedni narzeczony był oczywiście wściekły, ale ojciec dziewczyny poparł córkę.
Skończyło się pocałunkiem nowożeńców i zakochanej pary. A ten brat-gejek znalazł sobie nową ofiarę- tego faceta od kodeksu.
KONIEC:)

+ szczegóły ważne bardzo - Vaughn dał w pysk narzeczonemu ukochanej Owena Wilsona, gdy juz startował ten juz do niego startwował ajk w srodku ślubu zaczął krzyczec ze nie moze za niego wyjść i ze ja kocha itp... Vaughn i laska się pobrali, a facet od kodeksu to epizod dla którego warto zobaczyc film - Will Ferrell!!!!!!!!!!! genialnie zagrany epizod.

no i sam koniec - para młoda Vince Vaughn i ruda laska jadą autem z Owenem Wilsonem i jego laską na.... ślub, jako jakiś zespół folkowy...
OGÓLNIE to całkiem całkiem film, ma swoje mocne strony - aktorstwo, pomysł, kilka żató ale też minusy - kilka niepotrzebnych joke'ów...które mogly byc bardziej inteligentne, nie mniej jednak smieszyc, smiesża... można!