Bohaterem filmu "Powidoki" jest Władysław Strzemiński, artysta, który nie poddał się socrealizmowi i doświadczył dramatycznych skutków swoich wyborów artystycznych. To film o tym jak socjalistyczna władza zniszczyła charyzmatycznego, niepokornego człowieka.
Linda miał niestety sporo racji mówiąc o “chujowym scenariuszu”. Film jest trochę o niczym, zupełnie niejasny przekaz. Bardzo dużo patosu, który momentami trudno udźwignąć. Dodatkowo zupełnie niezrozumiałe dla mnie niemal całkowite pominięcie wątku Kobro, wybiela to i idealizuje Strzemińskiego jako...
Film to chyba jakieś nieporozumienie. Film powinien być raczej o Katarzynie Kobro, która wyłącznie dzięki zdecydowanemu sprzeciwowi niby-malarza, uwielbianego przez czerwonych socjalistów Strzemińskiego, nie dostała pracy na uczelni łódzkiej więcej