Przejrzałem 4 strony (trochę mało jak na taki film) i nie znalazłem nigdzie odpowiedzi na 2 me pytania. Pierwsze to czemu Goerge'a nie grał Crispin Glover tylko inny gość? Drugie to dlaczego Doc przeniósł się do 1885? Przecież by odbyć podróż w czasie potrzeba 1,21 GW (taki chyba skrót) i 88 mil na godzinę. Energia pod postacią pioruna była a prędkość/? Doc wisiał w powietrzu więc samochód po uderzeniu błyskawicy powinien spaść na ziemie, racja?
1:
Crispin Glover po prostu odmówił zagrania w kontynuacji "Powrotu.." (legenda głosi, jakoby Crispin po występie w pierwszej części nie zjadł Snickersa i zaczął strasznie gwiazdorzyć, twierdząc iż jest tak wielką mega-gwiazdą że zaproponowano mu zbyt małą gażę za drugą część, ale jak było naprawdę, tego się pewnie nigdy nie dowiemy)
2:
Pod koniec drugiej części, Marty dostaje od doktorka list, którego pełną treść poznajemy na początku trzeciej części i dowiadujemy się (poza ogólnymi pozdrowieniami) że piorun, który uderzył w DeLoreana, wywołał przeciążenie, uszkodził obwody czasowe i aktywował kondensator strumienia, przenosząc doktorka do 1885 roku.
..i wszystko jasne :)
Uzupełniam 2: Już wcześniej w II można zauważyć, że urządzenie do ustawienia czasu docelowego Docowi się psuło, mówił, że będzie to musiał potem naprawić - właśnie wtedy pojawia się przez chwilkę rok 1885. Co do prędkości - to faktycznie błąd filmowy.
No właśnie nie ma żadnego błędu, wszystko jest wyjaśnione w liście, czarno na białym -
Do aktywowania kondensatora strumienia potrzeba prędkości 88 mph. A jak się dowiadujemy z listu, kondensator strumienia został aktywowany przeciążeniem spowodowanym przez uderzenie pioruna prosto w wechikuł :)
Czyli w jedynce nie potrzebnie rozpędzali Deloriana. Mogli ustawić go pod ratuszem i czekać aż piorun walnie a jak już rozpędzili to nie za dużo tych aktywowań było? Prędkość + piorun = nadmiar i samochodzik powinien zrobić bum :)
Ludzie, postarajcie się chociaż troszeczkę rozumieć to co czytacie :D
W dwójce piorun uderzył BEZPOŚREDNIO W WEHIKUŁ i przez to spowodował przeciążenie i awarię w wyniku której doktorek został przeniesiony na dziki zachód.
W jedynce MUSIELI rozpędzić DeLoreana bo:
1 - nie mieli w planach awarii spowodowanej uderzeniem pioruna BEZPOŚREDNIO w DeLoreana :)
2 - scenarzyści filmu JESZCZE na pomysł awarii nie wpadli, bo było im to do fabuły filmu niepotrzebne :)
3 - nie zapominajmy, że w dwójce mamy już "udoskonalony" przez doktorka wehikuł, który latał napędzany skórkami od bananów i sami diabli wiedzą co by się stało z tym oryginalnym, napędzanym plutonem, DeLoreanem po uderzeniu pioruna, więc lepiej nie ryzykować :D
Nie denerwuj się tak bo Ci na urodę zaszkodzi :D Nie moja wina że ja lubię szukać dziury w całym czyli błędów logicznych w filmach itp.
Nie nerwuje się, a na urodę mi już nic nie jest w stanie zaszkodzić ani tym bardziej pomóc, my rolnicy już tak mamy :D
To, że błąd znajduje w kolejnej części wyjaśnienie nie znaczy, że nie jest błędem :D Ale "niech Ci będzie Wojtek" - może być i tak :) No i tez racja - to już jest inny DMC niż w jedynce :)
Ok, inny, czyli wychodzi na to napęd plutonowy jest znacznie słabszy niż napęd na... śmieci :)