1. Czy Borden umyślnie źle związał węzły Julii, jeśli tak to dlaczego?
2. Podczas użycia maszyny klonującej prawdziwy Angier pozostawał w maszynie, czy został
przeniesiony?
Mi sie wydaje ze to po prostu nie ten Borden wiazal wezel - pouczany o wezlach byl jego brat, ktory zapomnial mu powiedziec jaki wezel ma stosowac. Dlatego gdy Angier pyta sie pozniej Bordena jaki wezel stosowal Borden szczerze odpowiada ze nie wie - po prostu pytanie trafia do niewlasciwego Bordena.
Do pierwszego zdania: nie. Borden zaczął wiązanie węzła takiego jak zawsze, po czym niewerbalnie uzgodnił z Julią związanie trudniejszego.
Do drugiego zdania: moim zdaniem nie. Borden mówi w pamiętniku, że "tej nocy walczyłem sam ze sobą, jedna część mnie mówiła" itd. Więc chyba żaden Borden nie mógłby odpowiedzieć na pytanie. Ja interpretuję to tak, że Borden który wiązał węzeł był przekonany, że zawiązał węzeł normalny (reakcja psychologiczna po wypadku), a brat próbował go przekonywać że jedynym wyjaśnieniem tragedii jest to, że ten zawiązał trudniejszy węzeł.
W ostatnim ujęciu (klatce) filmu po zabiciu Angiera gdy Borden wychodzi widzimy stojącego "kolejnego Angiera". Możemy przypuszczac, że w międzyczasie zduplikował się jeszcze raz i tak naprawde nie zginął do końca. Ciekawe zakończenie.
Mówiąc "stojącego" masz chyba na myśli "pływającego". Jakoś nie wierzę, by Angier który spędził w zbiorniku z wodą całą scenę finałową był jeszcze żywy. xD
Ad.1) Borden z całą pewnością zrobił to nieświadomy konsekwencji. Jestem świeżo po przeczytaniu książki, gdzie nie było sceny przedstawionej w filmie. W książce spór między ilozjonistami rozpoczął się od zdemaskowania przez Bordena Angiera, który zarabiał na naiwności ludzi organizując sesje spirytystyczne. Borden podstępem dostał się na taką sesję, przerwał ją i brutalnie odepchnął żonę Angiera - Kate (będącą asystentką), która była w tym czasie w ciąży. Kobieta upadła, a drugi dzień poroniła, za co Angier obwiniał Bordena. Sam Borden nie był świadomy swojego czynu, także z pewnością podobnie było w filmie.