Moim zdaniem w Prometeuszu będzie dużo symboliki odnośnie "prawdziwej" genezy powstania człowieka. Dla mnie Space Jockey, to nikt inny jak Anunnaki (giganci), którzy też byli siewcami życia na ziemi. Oczywiście film będzie utrzymany w klimatach Aliena, co nie zmienia faktu, że dostałem takie skojarzenie z Anunnaki. Generalnie film zapowiada się na coś głębszego niż trylogia o Obcym.
Mądre spostrzeżenie. Fani sami te stwory nazywają różnie: Giganci, Piloci, Space Jockey'e. Cieszę się że niektóre filmy maja nawiązania do religii o tematyce różnych bogów, istoty stworzenia itp.
Trochę to smutne gdy ludzie tylko wyczekują w Prometeuszu wzmiankę o Obcym. Jeśli Ridley Scott dobrze rozegra aspekt fabularny, to zniszczy całą trylogie o Obcym, ale w tym pozytywnym znaczeniu i trzymam mocno kciuki aby poszedł w dobrym kierunku i niekoniecznie robił zachcianki fanów.
Niech tak zrobi, bo tematyka jest genialna, interesująca i jest duże pole do popisu żeby stworzyć nowe uniwersum, które może być o 3 klasy lepszy od Obcego.
W pewnym stopniu już Uniwersum Obcego zostało już wyczerpane. Do tego mieszanka AvsP (choć uwielbiam grę AvsP2 genialny klimat) trochę skomplikowała ten świat Obcego.
AvP mogło uratować Obcego ale jakby poszli właśnie w stronę tej niezwykle klimatycznej gry ( 2 części konkretnie) tylko w dosłownym tego słowa znaczeniu. Tam było wszystko: fabuła, troje bardzo wyrazistych bohaterów + Alien, Predator, Predalien, klimat i wszechobecny strach :) kurna gość od scenariusza wcale nie musiałby się męczyć. Po co to oni sprowadzili wszystko do jakiejś głupiej piramidy .... wystarczyło przenieść akcję w kosmos. Szkoda, że nikt nie pomyślał, żeby zrobić serial na podstawie tej gry.
Wiesz gdyby filmowcy tworzący AVP i AVP2 wzorowali się na Grze i tych dwóch filmach tzn Alien i Aliens to byłyby fenomenalne filmy. I zamiast Ziemi wybraliby inną planetę to naprawdę fani by ich pokochali. Ale - jest jedno ale: Wiesz że "Naciskali" Ridley'a aby akcja Prometeusza działa się tylko na Ziemi? A On i tak po swojemu zrobił:D
My ludzie mamy dość Ziemi, tu się nic ciekawego nie dzieje : ) Mogę się założyć jakby zapytać przeciętnego Kowalskiego jakie chciałby zadać pytanie, tylko jedno na które uzyska odpowiedź to Kowalski oraz ok 80% procent populacji zapytałoby : " Czy jesteśmy sami we wszechświecie?" Ludzi od zawsze ciągnie do gwiazd. I akurat w tym przypadku przełoży się to na sukces finansowy Prometeusza.Kolejnej historii jak w AvP czy AvP 2 bym nie przeżył.
Zajebisty soundtrack od 2 minuty, mam nadzieję, że pojawi się w filmie. Już czuję to pier_dolnięcie w kinie :)
Ale zdajesz sobie sprawę,że Alliens vs Predator to PRZEDE WSZYSTKIM komiks? I to jest pierwowzór historii? Gdyby zaczerpnęli z tego źródła to by seria była zjadliwa... A tak totalne g im wyszło..
Tyle, że Prometeusz ma miejsce w uniwersum Obcego i to akurat Scott przyznał praktycznie na samym początku...
powiem tak: sam pomysł prequela jest gigantycznym skokiem na kasę, więc film mógłby mieć nie wiadomo jaki potencjał, a i tak może być kolejną nudną szmirą w stylu AVP. w trailerze była scena żywcem wyjęta z tej głupoty z 2004. oby scott tego nie zawalił.
ja osobiście życzyłbym sobie żeby było jak najmniej tej Lindelofo-Lostowej symboliki religijno-mitologicznej w tym filmie. Już to było w nadmiarze w Lost i jak dla mnie powinien jako scenarzysta zaniechać powielania tego schematu w kolejnych filmach (a zwłaszcza w tym).
Bo według mnie to fani w pewnym stopniu nakreślali fabułę w komiksach. Zastanawiam się Skąd na np xenopedii duże żródło o Space jockey'ach.
Ten inteligentny dym który tam latał tak? Jeśli dym został wysłany na wyspe przez bogów to scenarzyści mają mocno nasrane w głowach. A jeśli chodzi o Anunaki to zgadzają się nawet te wazony z mitami o nich, różnica tylko taka, że rzeźby Anunaki przedstawiają ich jako gady. No i część Anunaki według mitu jest dobra, ci SJ z trailera są z kolei raczej hardkorowo nieuprzejmi.
Z drugiej strony to nawet pasuje, hybrydy Anunaki i ludzi były z tego co się orientuje przynajmniej z początku mocnym niewypałem w wykonaniu bogów, jest to zbierzne z odrzucanymi przez kościół starohebrajskimi zapiskami Henocha mówiącymi o tym, że kopulacja części aniołów z ludźmi doprowadziła do zrodzenia gigantów, poza tym nauczyli ludzi magii, oraz wyrabiania broni przez co wybuchły wojny, i że archaniołowie Uriel, Gabriel i jakiś jeszcze trzeci poszli do Boga na skargę, a potem za jego zgodą wywołali potop by ocalić ziemię przed potworami, a gdy Noe ratował ziemskie organizmy, w niebie wybuchła druga wojna domowa (pierwsza była z armią Lucyfera) po której ukarano tych co łączyli się z ludźmi. Bogowie Greccy też walczyli z tytanami, jednym z tytanów był tytułowy Prometeusz, który dał ludziom ogień. Może być faktycznie tak, że Xenomorphy to hybrydy ludzi i SJ.
To autentyczna mitologia. Oficjalnie trzy księgi Henocha uznaje się za zbiór mitów spisanych ostatecznie w I wieku po Chrystusie, więc nie są kanonem religii, prawdopodobnie to zbiór wcześniejszych pism, albo niekompletnych fragmentów starszych zapisków, nie uznaje się ich więc jako święte księgi tylko apokryfy, czyli pisma napisane bez boskiego natchnienia, ewentualnie jako fantastyczne opowiadania pisane w dobrej wierze przez osoby głęboko wierzące w bardzo dawnych czasach. Ich akcja pokrywa się w czasie z życiem Noego. A sama w sobie treść jawno mówi, że Henoch dostąpił wniebowstąpienia za życia, a nie po śmierci i o tym, że aniołowie pokazali mu gwiazdy i najdalsze zakątki królestwa niebieskiego. Gdyby kościół albo żydzi uznali te pisma za autentyczne przyznaliby, że Bóg komunikował się z ludźmi za pośrednictwem istot zdolnych do uprawiania z nami sexu (nie opisano w jakiej formie), które wbrew boskiej woli zrobili sobie z ziemi poligon do rozstrzygania kilku własnych konfliktów i zabierały ludzi w kosmos jednocześnie wpływając bezpośrednio na rozwój ludzkiej wiedzy i techniki.
A ktoś pamięta te stare, polskie komiksy oparte na teoriach Danikena? Lądowanie w Andach, Bunt Olbrzymów, itd. Rysunki Bogusława Polcha. To była taka science-fiction interpretacja Biblii.
Warto jeszcze dodać, że bogowie Anunaki, którzy przynieśli ludziom cywilizacje, ze swoimi gadzimi mordami (azteccy i egipscy też mają zwierzęce mordy) są uważani za prekursorów mitycznego węża/Lucyfera, który doprowadził do odebrania ludziom raju, i tu również zasklepia się to z tym, że ci niewtrącający się aniołowie, w tekstach Henocha zwalczali tych, którzy ingerowali w nasz rozwój i de facto czynili z nas niewolników zaślepiając nas swoją wiedzą i pozornymi prezentami, takimi jak ogień od Prometeusza, który wkurzył Zeusa :) Wszystkie nasze mitologie sprawiają wrażenie opisu tej samej wojny.
http://www.bibliotecapleyades.net/sumer_anunnaki/anunnaki/anu_10.htm
Wielkośc prawie taka jak u Space jockey'ów
Tyle co mi wiadomo Anunnaki, którzy obdarowali nas swoją wiedzą, technologią - spowodowali u ludzi zanik duchowości. Dokładnie mówiąc - kiedyś ludzie potrafili porozumiewać się telepatycznie i emanowały z nich pozytywne wibracje, a to wszystko utracili z biegiem czasu. Jeśli jestem w błędzie to mnie popraw :P
Według mitów afrykańskich i sumeryjskich, nauczyli ludzi porozumiewać się słowami, żeby zaśmiecić potencjał ludzkiego umysłu, zamiast przekazywać informacje bezpośrednio, umysł stał się zawalony tysiącami słów z których każde odpowiadało danemu obrazowi czy uczuciu, przez co można to porównać z zawaleniem twardego dysku kopiami wszystkich obecnych na nim plików, czasami po kilka razy, gdyż mamy wyrazy bliskoznaczne, albo kilka rzeczowników na określenie jednego przedmiotu, do tego różne języki. Inne istoty nie porozumiewają się tak mocno opierając się na dźwiękach, ponoć to pozbawiło nas zdolności psionicznych, których Anunaki się obawiali/obawiają. No i według mitologii oni wcale nie wygineli, tylko część z nich tu pozostaje, a reszta powróci bo lata na tej dziesiątej planecie, więc Adorianu powinieneś napisać "oni nie żyją naprawdę" a nie "nie żyli naprawdę" :D Zresztą w afryce twierdzą, że to nie są kosmici bo żyli na ziemi przed ludźmi więc nie można ich tak nazywać.
A, i co ciekawe murzyński szamani w czasach dzisiejszych twierdzą, że oni są jadalni, stąd wziął się w filmie District 9 motyw z jedzeniem "Krewetek". Ponoć ich mięso zwiększa nasz potencjał psychiczny. Nawet zalecają by kraść zwłoki jeśli w naszym pobliżu coś się rozbije zanim przyjedzie po nie wojsko i szybko je zjeść.
Fajne bzdury :D,również w teoriach o Annunaki pojawiała się planeta Nibiru xD.Jak zwykle w takich teoriach człowieka marginalizuje się i uważa że sam nie byłby zdolny do takich rzeczy jak wykształcenie mowy czy rozwijanie się w różnych dziedzinach co jest śmieszne.Również kłania się świetne łamanie faktów,braku wiedzy w wielu kwestiach czy złej intepretacji danych rzeczy,i tak powstają głupoty takie jak te.
Dalej wierz w to co mówi Kościół, kosmitów nie ma, a człowiek jest rasą wybraną (jedyną na cały wszechświat). To są dopiero brednie.
Nie, ale obecna teoria o powstaniu człowieka się kupy nie trzyma i jest stworzona dla ludzi prostych, którzy nie będą nad tym nigdy rozkminiać.
Nie zapominajmy że oprócz teorii ewolucji istnieje teoria kreacjonistyczna ;) Polecam filmy z Kentem Hovintem (dość ciekawe teorie). Pozdrawiam :)
To naturalne, że ludzie muszą w coś wierzyć. Ewolucja jest też brana trochę na wiarę. Dobrze jest w nią jednak wierzyć, bo pozwala dojść do wniosku, że każde następne pokolenie jest lepsze. Dobrze jest wierzyć w Historie, bo daje to możliwość unikania powielania błędów z przeszłości. Dobrze jest wierzyć w niebo, bo daje nam to pewność, że czynienie dobra pozwoli nam otrzymać nagrodę. Jest jednak sporo rzeczy w które wierzyć nie powinno się bo dochodzi się wtedy często do złych wniosków. POZDRAWIAM :)
Zaoftopuję nieco, ale co tam. Nie pamiętam jak nazywał się autor tego paradoksu, nie wiem czy przypadkiem nie był to Kant. Jeśli wierzysz, i czynisz dobro, wyłącznie by dostać się do raju (czyli interesownie) to nie masz prawa wstępu do niego. :)
Tzn wiesz wydaje mi się , że ani aspektu religijnego ( tego ,że istnieje np życie po śmierci) ani tego, że kosmici nie istnieją nie można wykluczyć całkowicie. Miliony galaktyk w tym w każdej miliardy gwiazd... kurna tam coś musi być. Szkoda, że nigdy tego nie sprawdzimy : /
Nie wykluczam istnienia życia po śmierci, ba, wierzę, że coś musi po niej być, bo inaczej byłoby to zbyt proste. Ale nie przeczy to w żadnym wypadku teorii, że kosmici stworzyli człowieka. Tak samo jak nie przeczy to istnieniu Boga. Po prostu oficjalna historia jest zaprojektowana dla umysłów prostych, a większość danych jest utajnionych i pewnie nigdy ich nie poznamy.