To jaką masz propozycję na skuteczność?

dla gangu czy Państwa ?.

Państwo powinno pod ścisłą kontrolą samemu dystrybuować część narkotyków. ( Co się powoli dzieje w niektórych stanach). W Czechach o ile mi wiadomo marycha jest dostępna. Z tego powodu Czesi nie stali się narkomanami a państwo nie stoi nad przepaścią. Kiedy się już odbierze część klienteli kartelom bo jak ktoś będzie chciał zaćpać to pójdzie i kupi legalny towar bez domieszek można się zastanowić nad celowanymi akcjami w plantacje. Nie ma co się łudzić, agentom narkotykowym pasuje obecny stan - mają pracę do emerytury. Z zarobionych pieniędzy na sprzedaży używek można pokryć szeroką edukację czym są narkotyki. Z alkoholem też walczono i chyba nie wygrano. Dziś w PL znów geniusze zaczynają krzyczeć ze rośnie spożycie na głowę (ciekawe jakich trunków rośnie ?? bo w mojej ocenie ma to związek z tym że się bogacimy i nas stać na zakup np wina do obiadu). Co chcą zrobić ? Podnieć cenę :). A już tyle razy to było wałkowane - przyjdzie szara strefa, syf i zatrucia i wzbogacą się na tym tylko mafie.

Jeśli chodzi o kartele to powinni zatrudnić speców od strategicznego myślenia, którzy zminimalizują ryzyko . Pablo z karabinem nie przewidzi wtyki....

Kontynuując mój wywód.. muł powinien dalej pracować ale powinien być początkiem drogi w rozpracowaniu kto produkuje, gdzie produkuje i kto jest szefem/szefami. Uciąć głowę a muł w ramach kary konfiskata mienia wyłącznie

Wolne narkotyki dla każdego.