widzieliście dym z komina? ten moment jak Diaz siedzi i patrzy na górę, takie długie zbliżenie.
Byli tak blisko ludzi a jednak...
(SPOILER) aż obejrzałam scenę z "dymem" jeszcze raz - nie jestem pewna, co to było, może tylko złudzenie, ale gdyby to był dym, jak dla mnie przegięcie. nie dość że szli w dokładnie przeciwnym kierunku to jeszcze przegapili dom :/
Nasuwa się tylko pytanie dlaczego Diaz nic nie powiedział. Nie zobaczył? czy już nie żył? A może...
może nie zobaczył, może myślał, że złudzenie, też przecież był już wykończony wędrówką. a może to wcale nie był dym ;)
to był dym z komina na 100%. szkoda, że ktoś jeszcze nie chce wziąć udziału w dyskusji :P
Mgła wychodząca z czarnego komina? i tylko dlatego ta scena trwała tak długo, żeby pokazać mglę? to całe przybliżenie tylko dla mgły? nie sądzę;)
Aj aj aj imcrude imcrude w kiepskiej jakosci masz tengo filma Ja posiadam wersję w 720p no i ja to widze zamiast komina czubek drzewa ...nawet kilka identycznych :) A ten dym to jakas zwykla mgiełka :) Aczkolwiek nie wiadomo do końca nooo ;)
Zwykły czas na krótką refleksję. Przed chwilą oglądałem w kinie i nie dowidziałem żadnego komina. I tak w ogóle to szli potem w przeciwną stronę.
wiem, że poszli w przeciwną stronę i to jest właśnie ten dramat, że jeśli to był dym z komina to byli tam ludzie... a jaki był zamysł tej sceny to może poznamy dopiero na wydaniu dvd ;)
No widzisz imcrude ,JacQu tez to samo uważa Musiałeś dymka z lufki puścić no i Ci się przewidziało ;)
Dym z komina to twoje myśli... Tak to jest jak się ma kupę miast mózgu! Nie ma żadnego komina, (aż mi fuj tłumaczyć ta nędzną, pompatyczną scenę) Diaz powiedział, że to, co jest tam, jest jego i jest lepsze niż jego dotychczasowe życie, do którego próbuje wrócić... Typowy wyciskacz łez i tania poezja... Do tego - skąd Carnahan ma gg? Wszyscy mają rację oprócz Ciebie... Tak już zawsze będzie kmiocie!
Za szybko wcisnąłem wyślij. Zrób coś z oczami bo nawet litery połykasz jak pelikan, nie wiem czy nawyk ten wyniosłeś od kolegów czy może na jakimś szkleniu byłeś?:O i tak na przyszłość nie wiem co bierzesz, ale dobrze Ci radzę bierz pół. Jeśli chcesz jeszcze po kimś jeździć bo mało Ci to wyjdź na ulicę zwyzywaj pierwszego lepszego i szukaj potem zębów na ulicy, ale będzie polewka! Pjona frajerze
W tej scenie kamera stopniowo robi zbliżenie, początkowo widać że mgiełka wcale nie wychodzi z czarnego słupa, dopiero stopniowo przesuwa się nad niego, wtedy z kolei widać że nie jest to komin, tylko kształt stożkowaty, czyli raczej choinka. Bohater żyje przez całą scenę, bo na końcu ujęcia mówi: "I'm not afraid" co raczej też nie sugeruje żeby miał świadomie rezygnować, a raczej że dodaje sobie otuchy przed tragicznym końcem.
też jest dziwne, że nie spotkali nikogo.......nie wiem kto tam żyje, eskimosi czy inne ludy, ale takie pustkowie w erze internetu, samolotów, massmediów czy komórkowych telefonów, niesłychane!!!
A zauważył ktoś, że to zbliżenie mogło mieć inne znaczenie? wsłuchajcie się w dźwięk w tej scenie, ja słyszę kroki skradającego się wilka i na końcu warknięcie ;)