Słucham ścieżki dźwiękowej z "Psów 2" z kilkanaście lat. Także dzisiaj w ten jesienny wieczór. Przenika mnie... Trafia tam gdzie ciężko myślą dotrzeć. Kawał dobrej roboty. Muzyka, która potrafi żyć poza filmem.
Widze ze nadajemy na podobnych falach... W jedynce też ten saksofon wymiata. Ścieżka dzwiekowa ciągnie ten film niesamowicie... Wypełnia go do końca... Coś niesamowitego..
I te dialogi Pazury..
Poprawka: w jedynce nie ma saksofonu, jest trąbka. Wbrew pozorom to różnica bardzo duża.