Wszystko zawodzi,postacie,ktore ani ziębią ani grzeją i przede wszystkim jest ich za dużo!Dalej,juz od pierwszych minut ciężko wejść w film jakiś taki ogólny chaos czuć mało to wszystko przejrzyste,cała historia bardzo słabo angażuje i to mówi/pisze fan tego typu filmów.Duzo scen przekombinowanych a i postacie mało wiarygodne a wisienką na torcie postac grana przez W.Harrelsona,który w wielu scenach wypada karykaturalnie.Tyle czekania na ten film,tyle szumu a wyszło jedno wielkie nic,taka mamałyga,bez serca....Na plus tylko trailer i plakat,reszta dno!
Napisał fan "Predatora", chłopie sam wychowałem się w latach 80-tych XX wieku i mam sentyment do filmów z VHS, ale to szybciej chłamem jest to pseudo science fiction, niż to dobre kino akcji, bez jaj...:-)