Film ten zapisał się na stałe w polskiej kinematografii i to nie tylko największą ilością przekleństw utrwalonych na taśmie filmowej, ale i obrazobójczymi scenami, jak ta w której SBecy śpiewają "Janek Wiśniewski padł". No cóż nie są to sceny, które powinny się często pojawiać w filmach, ale jestem przeciwny, żeby ktoś je wyciął.