Już zupełnie irracjonalne jest dla mnie jak pod koniec XX wieku i przy tych możliwościach technicznych które mamy dzisiaj zabójstwo Arbogasta wyglądało tak, jak wyglądało. Ktoś sobie żarty z widza robi, czy aż tak bardzo chciał przełożyć oryginał na nówkę? I te spadanie ze schodów detektywa, owszem pół wieku temu nie można było inaczej tego ukazać, ale nie w przeddzień nowego milenium. Dałbym 1, gdyby nie sentyment do oryginału dla którego w ocenie dałem 10/10. Żywcem scena w scene skopiowane z genialnego dzieła Hitchcocka, a to już zaniża ocenę, bo liczyłem na nieco więcej własnego pomysłu i koncepcji, mimo, że remake. Film żenujący, dobrze, że chociaż muzyka wielkiego mistrza Bernarda Herrmanna jest. I teraz aby nikogo nie zmylić: Psychoza oryginał jest genialnym filmem, z całego serca polecam! Remake do pięt nie dorasta, jak większość remeaków.