Jest to jeden z najbardziej niepotrzebnych filmów w historii kina, ale za to miło się go ogląda. Hitchcock zrobił film, który oddziałuje na widza i straszy, a Van Sant zrobił prosty thriller/horror będący kopią, ale nie zachowującą do końca klimatu. "Psychol" to produkcja niezmiernie zabawna. Zdjęcia są bardzo dobre, efekty nieźle wykorzystane(ale krew jest przejaskrawiona), niektóre sceny wręcz parodystyczne. Obsada jest bardzo dobra, ale jednak:

1. Anne Heche - w roli Marion Crane wypada całkiem nieźle, choć widoczne jest, że czasem kopiuje Janet Leigh gestami, bądź sposobem wymówienia tekstu, ale mimo wszystko - poradziła sobie nienajgorzej. Dla widza nie mającego okazji obejrzeć oryginału może być nawet bardzo dobra.
2. Vince Vaughn - poszło mu dość OK, ale wkurzał mnie jego sztuczny śmiech oraz nieudolne naśladowanie A. Perkinsa. Mimo to niektóre sceny wychodzą mu naprawdę dobrze.
3. Rita Wilson - strasznie plastikowa, ale może rola od niej tego wymagała.
4. Viggo Mortensen - w ogóle nie podobała mi się jego gra aktorska. Ma koszmarną manierę słowną w tym filmie, co może autentycznie denerwować.
5. William H. Macy - porządnie! Zagrał w swoim stylu(przy tym nie schrzaniając roli) i chwała mu za to.
6. Julianne Moore - niespodzianka! Słyszałem, że naśladuje Verę Miles aż nazbyt - bzdura! Gra w swoisty sobie sposób, a niektóre dialogi wychodzą jej wyśmienicie. Ale nadal nie to coś. W kilku swoich filmach grała dużo lepiej.

Ogólnie film oceniam na 6/10, gdyż była to dla mnie niezła zabawa.
(SPOILERY)Różnice:







- dodatkowe ujęcia podczas morderstw
- krzyk Arbogasta
- krwawiące rany na ciele Marion po scenie prysznicowej
- "sianowata" peruka
- oberwanie kijem golfowym
- walkman Lili Crane
- więcej ciosów nożem podczas morderstwa Arbogasta
- uderzenie miską w głowę Normana-matki podczas rozpoczęcia ataku na Lilę
- ptaszarnia w piwnicy
- kopniak w twarz Normana w prezencie od: Lila Crane(najzabawniejsza scena dla mnie)

I jest pewnie dużo, dużo więcej.