Niezwykle ciężko fanom Stathama mierzyć się z taką filmową szmirą. Film dostał nominację Stowarzyszenia Krytyków Filmowych z Filadelfii ? Proponuję porzucić projekt montażu alkomatów w polskim sejmie, a w zamian zafundować wspomniane urządzenia w PFCC. Ludzkość tak przeżarta materiałami wyświetlanymi na ich 6-7...
Jason Statham wspiął się na wyżyny sztuki filmowej, do filmowego Olimpu gdzie przebywa tylko Steven Seagal.
Dno. Przez dodawanie takich osób do filmu odechciewa się całkowicie oglądania czegokolwiek... Żałosne to jest. Szczerze współczuję prawdziwym aktorom że muszą brać w tym udział.
Nic tylko same przekleństwa. Czy już nie można zrobić filmu akcji bez kur...., spier..., wypier..., co drugie słowo?
Można obejrzeć od biedy. Ten sam scenariusz od lat. Tylko co tam robi Jeremy Irons? Jakiś cymbał porównał to do John Wick. Jason z tym syfem nie dorasta Keanu do pięt.
Film dla fanów groźnego spojrzenia Stathama i spuszczania przez niego wpier...
Reszta logiki i scenariusza w tym filmie leży i kwiczy, widać że były to elementy uzupełniające to dzieło.
Statham z farbowaną brodą, wespół z murzynką ze śmiesznym afro na głowie, zachowującą się jakby była na kuracji testosteronem, szukają komputerowców oszustów, którzy okazują się być super rozbudowaną mafijną organizacją. Takie filmy to w TV4 o północy puszczają.
Najgorsza postać jaką widziałem w tym roku czarna agentka FBI jaka zachowuje się prostacko, rządzi wszędzie i mimo że ma osobiste cele tam ciągle się przewija swoją natarczywością prostacką.
Film jak film. Akcja fikcją jazda, niezniszczalny rozwala wszystko… film prosty ale jednak jest kurde jakieś przesłanie że im wyżej i tam gdzie srają kasą dzieje się najgorzej..
dziwię się że Ayer ma niskie opinie bo jak na reżysera kina akcji obok Fuqua jest dla mnie jednym z lepszych
Nic dodać nic ująć. No może.... Jedynie co mi sie nie podobało to, że biały był czarny'm charakterem, a wiadomo, że w prawdziwym życiu byłby to czarny. I nie wiem też jak przeszedł wogóle ten film cenzure bo nie powiedzieli czy główni bohaterowie byli homo. No a tak pozatym filmy że Statchamem są spoko :]
Widać , że dramatycznie brakowało im kasy i na wszystkim musieli robić dziadowskie oszczędności. Poza tytułowym pszczelarzem jest w całym filmie jeszcze z 1 przyzwoity aktor. Reszta wygląda jak zupełni amatorzy. Scenariusz to po prostu dno. Efekty specjalne wyglądają żałosnie.
Rany, jak mnie ta baba wkurzała przez cały film. Jej maniera mówienia niczym nastoletnia, obrażona panienka, jej gra aktorska na poziomie "Trudnych spraw". I pewnie, film jest słabiutki, banalny, schematyczny do bólu, ale i tak, wobec całej tej tej chały irytująca agentka mocno się wyróżnia, na minus, niestety.
Początkowo chciałem dać mocne 5, ale jednak ten film naprawdę nie zasługuje na więcej niż 3. Liczba absurdów jest PORAŻAJĄCA. "Agenci FBI" są tak śmieszni i żenujący, że prawdziwa FBI powinna wytoczyć producentom filmu proces o zniesławienie i robienie sobie jaj z tej organizacji.
Nie zgadzam się, że wszystkie...