Szczególnie, że Woody nie powala w latach 80. Myślę, że po Annie Hall to dopiero "Purpurowa róża z Kairu" dorównuje dziełu z 77 roku. Warto też zwrócić uwagę na magiczną Mię Farrow, której rola ta jest chyba najlepszą jaką zagrała. Polecam film.