Nie chodzi mi o polskie sztuki walki, ale ogólnie o dobry polski film akcji, bo jak widać nie trzeba do tego dużego budżetu.

na szczescie sa jeszcze arcydziela polskiego kina sensacyjnego Psy 1 i Psy 2, wracam do nich przynajmniej raz w roku, no ale juz w Polsce sie takich filmow jak psy nie robi niestety :(

gdy powstawały istniało jeszcze moralne przyzwolenie na filmy adorujące SB/UB. Ja osobiście po latach patrzę na nie z odrazą.

w którym momencie oni adorują SB/UB bo nie zauważyłem?

Psy to nie film akcji. Akcji to jest tam tyle, co kot napłakał. Ale jako sensacyjny, to 1 faktycznie niezła.

A we "Franko" waść grałeś? :)

BAS-3 chociaż nie do końca można to nazwać sztuką walki.
A co do filmu to ode mnie 8/10. Chętnie bym zobaczył coś podobnego w wykonaniu polaków, zamiast miernych komedii, które są nam wciskane w ostatnich latach

Walka na sztachety łosiu.. ulubiony sport na dawnej wsi, niestety na wymarciu z powodu braku sprzętu i amerykanizacji się społeczeństwa polskiego..Dzisiejsza młodzież została pozbawiona tegoż jakże wspaniałego widowiska z powodu zalewu ogrodzeń posesji przez różnego rodzaju wynalazki typu płot z siatką ( co, rolką siatki naparzać? toć zanim zdemontujesz i zwiniesz to trochę czasu upłynie, a zawodnicy niestety nie czekają..a z koleji rozwiniętą to niehumanitarnie, bo można przypadkowych widzów trafić ), dalej płot betonowy wymagający znacznej siły ( zabetonowanego słupka nie wyrwiesz, no nie da rady. można by użyć przęsełka, a le z powodu wagi nie do ogarnięcia, a jeśli już jakiś zuch da radę wyrwać to nie ma bata, nie zakręcisz.. no chyba że w kilku, ale to już gra zespołowa, a w Polsce to wiadomo jak w zespole..Każdy ch.. na swój strój i zamiast machać przęsełkiem robi się okrągły stół między użytkownikami. a jak to Polacy - gdzie dyskusja tam wódka... flaszkę na kilku szkoda rozpijać , minimum to 0,5 na łeb i smak jest.. impreska kończy się więc po pewnym czasie kłótniami i zgonem {czasowym}, co słabszych dyskutantów...) POzostałe ogrodzenia są albo zbyt słabe - vide chińszczyzna z marketów, albo zbyt kosztowne- vide zdecydowany opór właścicieli.. I tak to z powodu postępu ginie nam sport narodowy..ha... i co nie ma polskiego sportu walki..?

Combat 56 - system stworzony przez Arkadiusza Kupsa - Polski Odpowiednik Krav Magi, choć jak napisał " barman1985 " też nie do końca można to nazwać SZTUKĄ walki - ale w filmie akcji robiłoby wrażenie.

A sprawdzę sobie, wygląda na mocny :) Na imdb.com ma aż 8.2! Mam też pytanko, Valhalla rising był dobry? Bo wiem że oglądałeś. Strasznie słabe oceny zbiera, a zwiastun był świetny.

Valhalla Rising był genialnym filmem, jednym z lepszych jakie widziałem w ogóle, z tym, że to jest ambitny film oparty na symbolice, a nie tępa rozpierducha, a z tymi ocenami to tak już jest jak plebs zabiera się za takie filmy ;)

Średnie ocen na filmwebie to porażka(6.8 dla kick-ass?) , a Valhalla na pewno mi się spodoba. Raid obejrzę w najbliższym czasie i dam znać, czy mi się podobał.

Drive 7.2 to jest porażka.

Taaa, Drive był niesamowity. Powinien być w top 100.

Top10 :D

wezcie sie umowcie na gg :P

Oczywiście, że tak.

Nie oglądałem pierwszych dwóch.

Chodzi mi o film akcji bez tych aktorów.

Jak dla mnie to obecnie w polskim kinie istnieje tylko Dorociński.

W sumie...nadawałby się do jakiegoś kina akcji.

Owszem.

...co nie zmienia faktu, że i tak reżyser wybrałby jednego z tych najsławniejszych (czyt. tych beznadziejnych)

Święci z bostonu też nie zasługują na top100.

Ten film nie jest głęboki w symbolice, a niestarannie na niej oparty.

Jest bardzo starannie na niej oparty i okazuje się bardzo głęboki jeśli już rozpoczniesz interpretacje.

Szczerze mówiąc nie oglądnąłem do końca. Refn nie podołał zrobieniu takiego filmu po prostu. Klimat ma fajny, ale to nie wszystko.

Pff... Nie podołał haha :D Weź się przestań ośmieszać, bo już naprawdę nie wiem czy śmiać się czy płakać. Valhalla to najlepszy film Refna zaraz po Drive, poza tym przy jego twórczości nie ma takiej możliwości jak "nie podołał" bo absolutnie każdy jego film jest świetny. A Valhalla jest genialna. Są filmy w których chodzi tylko o klimat i artyzm, Valhalla to był jeden z takich filmów. Synek, masz strasznie ograniczone horyzonty.

Inni ludzie, krytycy też mają, a ty jesteś geniuszem.

To, że jestem geniuszem jest dla mnie oczywiste i nie musisz mi tego na każdym kroku przypominać. Filmy takie jak Valhalla nie są tworzone dla wszystkich ludzi tylko dla wybranych jednostek wyjątkowo wyczulonych na artyzm.

Ta. Żyj dalej w swoim świecie.

Ja tylko stwierdzam obiektywne fakty. Naprawdę myślisz, że Valhalla została stworzona dla mas?

Valhalla jest niedorobionym filmem i tyle. Ty masz tyle wspólnego z obiektywizmem co ja z baletem.

Co jest w niej niedorobionego? To jest film w 100% kompletny, reżyser przekazał tyle ile chciał przekazać, wszystko jest doszlifowane.

Ale że o co ci chodzi? To fakt, "Valhalla.." może sprawiać wrażenie niedorobionego jeśli się go nie oglądał do końca :P Ten film jest bardzo logiczny i nie trzeba specjalnie bawić się w rozkładanie symboli aby go zrozumieć. Miły, klimatyczny film ot co.

Oglądnąłem w końcu całe.

Obejrzałem*

Zwiastun jest po to by zachęcić do oglądania... Gdyby dobrze zrobić zwiastun obrad sejmowych to ludzie by to na cho.mika wrzucali..

ogladnij IP MAN 1 ;] fajowy
no i OPOWIEŚĆ POLICYJNA ;]]]]

Dokładnie! Pierwsze sceny natarcia policji porównywalne jak z najlepszymi hollywodzkimi prod. , jest klimat, jest muzyka. Dalej, to już czysta poezja, Ong-Bak się kłania, ale jeszcze bardziej pozszywany i bez rozwięzłości fabuły. Ps. w Polsce? Ja mam szacunek do Azjatyckiego kina, oni się naprawdę nie oszczędzają, kaskaderzy robią cuda ( Oj boli, boli;p) , a kto w Polsce chciałby takie sceny robić? :/ Były już u nas filmy tego typu, robili nienaturalne spowolnienia ekranu, itp. żeby się przypadkiem któryś nie namęczył, i gówno z tego wyszło :/ Z całym szacunkiem, ale ja już dawno nie oglądam polskich produkcji ...

Sceny walk wręcz, im bliżej końca filmu, tym były bardziej "przekozaczone". Jak dla mnie z dobrze zapowiadającego się filmu, pod koniec zrobił się klimat Power Rangers... Wiele jestem w stanie zrozumieć, ale wytrzymałość pewnych postaci w niektórych scenach zaczęła trącać pastiszem. Brakowało mi wręcz sekwencji, w których azjatycki heros z odrąbanymi kończynami ukatrupiłby drugiego z główki. Niestety, z uwagi na przejaskrawienie w tym aspekcie, zjechałem z oceną do 6. Szkoda, bo film miał spory potencjał, mierzony niekoniecznie ilością trupów na korytarzach i wytrzymałością co poniektórych bohaterów.

Jeśli to jest przekozaczone, to prawdopodobnie nie zdajesz sobie sprawy co potrafią niektórzy Azjaci ;)
Inna mentalność, inna wytrzymałość.

Azjaci wiele potrafią. Poczynając od tego, co pokazał Bruce Lee i jego nasladowcy..
Ale w tym świetne (niektóre!!!!) sceny walki przyćmił denny scenariusz. I to począwszy od pomysłu, kiedy to elitarna jednostka jedzie jednym! samochodem, bez wsparcia i rozpoznania na szturm budynku, który ma sławę niezdobytego. Przez daremną scenę, kiedy to policjanci w aucie siedzą i czytają gazety. Ci policjanci w budynku za to namiętnie gubią albo zostawiają broń, a jak już jakaś leży na podłodze, brzydzą się schylić. Aż po finał, gdzie to weszli po piętrach z jedną! utarczką na klatce, wywlekli Wielkiego Bosa z niezamknietego! pokoju i zeszli na dół, potem sobie pogadali na schodach, aż wreszcie poszli sobie spacerkiem do domu. Ani śladu strzelców wyborowych, co tak skutecznie wykończyli kolegów na zewnątrz, ani tłumu ludzi Wielkiego Bossa z maczetami. A przecież nikt nie wiedział, że szef dostał kulkę. Przykłady można mnożyć, tylko po co.?