zgadzam się w 100%,niestety słabizna totalna jak dla mnie

Nieźle przestraszyć to się można Jamniczka, ale nie Ranga. Moim zdaniem utrzymanie filmu animowanego w ciut mniej cukierkowej stylistyce jest calkiem wartościowe...
I bylo przeslanie. Hej.
Choć to prawda, że to film adresowany do starszego widza.
W sumie ciekawe, jak odbierają ten film dzieci.

Heheheheh. A kto powiedział że to miało być dla dzieci !? Bo animacja to już bajka i dla dzieci tak ? To hołd złożony westernom i klasykom kina i przede wszystkim dla dorosłych. Używajcie czasem mózgu.

taa masz racje bo na film animowany chodzą szczególnie dorośli ,proszę cię....zawsze filmy animowane były przeważnie dla dzieci ,ewentualnie dzieci + ich rodziców przy okazji -tak czy siak jak zwał to 'coś' jest słabe obojętnie do jakiego gatunku to przypiszesz i kto to będzie oglądał

South Park, Wlatcy Moch, Final Fantasy, Jez Jerzy, Metropia, Gnijaca panna mloda, Walc z Baszirem, Mary i Max, Family Guy, Simpsonowie, Bevis i Butthead...

dalej uwazasz, ze animacje sa tylko dla dzieci?

zgadzam się - dla mnie bajka totalnie nie dla dzieci - stwory maszkary, beznadziejne i bez humoru dialogi, szary krajobraz

bez sensu wątek - kto widział, by jakieś krzaki przenosiły się w pobliże wody i jeszcze odkręcały zawór???

jestem wybitnie niezadowolona z tej bajki, która w przeciwieństwie do "Rio" nie ma niczego, co można by puścić dziecku, by spokojnie spało, a nie miało koszmary - nie wiem czemu ktoś to w ogóle nakręcił

Skończyły się czasy bezmyślnego włączania dziecku bajki, hahaha! Zyguzyguzyguzygu!
Te stworki są dziwaczne ale piękne.
I są krzaki, które chodzą.

no tych krzaków to sie nawet ja wzdrygnęłam jak jednego zobaczyłam

zapytaj się swojej mamy czy babci czy ogląda cytuje "South Park, Wlatcy Moch, Final Fantasy, Jez Jerzy, Metropia, Gnijaca panna mloda, Walc z Baszirem, Mary i Max, Family Guy, Simpsonowie, Bevis i Butthead.."
akurat to oglądają dzieci tylko te starsze (niech będzie młodzież) a nie Pan prezes ,nauczyciel ,policjant itd czyli Dorosły przez duże D

taaa... Walc z Baszirem, Mary i Max, Gnijaca panna mloda czy Metropia napewno nie nadaja sie dla "D"oroslych jak to okreslasz...

Ignorancja czy brak rozeznania o czym sie w ogole pisze?

jeśli dla ciebie osoba dorosła to ta która ma dowód osobisty to ok niech ci będzie te filmiki oglądają dorośli czyli nastolatki ok 18-tego roku życia ,dla mnie osoba dorosła to człowiek prawdziwie dorosły i taki na pewno nie ogląda Władców much czy jak im tam,ja mam prawie 30 lat i nie oglądam tego typu animowanych filmików bo przedstawiają poziom 0 natomiast piękne mądre bajki typu Król Lew bardzo lubię i czasem do nich wracam

zgadzam się z CelineMarie, że tego typu filmy uwłaczają inteligencji

z Rangiem wszystko byłoby ok, gdyby nie reklamowano go jako filmu animowanego, a bardziej jako dramatu animowanego o stylizacji neogotyku

"zgadzam się z CelineMarie, że tego typu filmy uwłaczają inteligencji"
Ty akurat nie musisz się o to martwić, bo najpierw trzeba tę inteligencję posiadać.
Zachowanie takie jak twoje to szczyt ignorancji i głupoty:
"Mary i Max" - jedna z ciekawszych animacji ostatnich lat, prosta, smutna wręcz przygnębiająca historia o parze outsiderów. Ten film ma jednocześnie w sobie tyle głębi i ciepła, że niejeden twórca filmowy może pozazdrościć.
"Walc z Baszirem" - również smutna lecz ciekawa historia dotycząca żołnierza izraelskiej armii
"Gnijaca panna mloda" - kwintesencja groteskowego klimatu Burtona
"Metropia" - futurystyczna wizja przepełniona erotyką


"z Rangiem wszystko byłoby ok, gdyby nie reklamowano go jako filmu animowanego"
Ja pier... a jak mieliby go reklamować skoro to FILM ANIMOWANY. To że większość naszego społeczeństwa jest strasznie ograniczona i pod pojęciem animacja rozumie BAJKĘ to już nie wina producentów/dystrybutorów.

niestety taki jest odbiór tego społeczenstwa - animacje - dla dzieci, komiksy - dla dzieci, gry komputerowe - dla dzieci. takie podejście świadczy o absolutnym niedorozwoju "dorosłych". Nieważne, że większość z tego przeznaczona jest dla osób powyżej 18 roku życia. U nas film animowany = kreskówka = bajka. To samo z komiksami i grami. Znajomy kupił 10 letniemu dziecku Wiedźmina - nawet nie popatrzył na opis. Młody zamykal się w pokoju i grał. Dopiero jak tatusiowy pokacałem co i jak to zlapal się za głowę.

He he he....tak sie sklada ze większośc gier i komiksow NIE JEST DLA DZIECI XD
I bardzo dobrze. A jest wiele animacji przeznaczonych dla starszego widza. Patrząc pod innym kontem dla mnie nigdy nie bylo filmow 'nie dla dzieci'. Jako 7 latka z rodzicami oglądalam calą serię Jamesa Bonda XD tak jak i wszystkie możliwe filmy akcji i nie uwazam by przez to ucierpiala moja 'dziecieca wrażliwośc'. Słyszalam jednak ze niektore dzieci placza po obejrzeniu 'straszniutkich animacji'....

A po za tym to chyba nie to co się czyta czy ogląda świadczy o tym czy jest się dorosłym tylko to w jaki się sposób zachowuje w życiu codziennym.

wtedy nikt by na niego nie poszedł :]

Szczególnie uwłacza inteligencji "Walc z Bashirem" - jeden z najlepszych filmów antywojennych, jakie widziałam. Przykładów świetnych, nie przeznaczonych dla dzieci animacji jest sporo.
Może ktoś pamięta pewną polską nominację do Oscara w ramach kategorii krótkometrażowego filmu animowanego? "Katedra" też nie jest dla dzieci zdecydowanie, jak i opowiadanie Dukaja, do którego nawiązyywał T. Bagiński.
Radziłabym najpierw obejrzeć te "filmiki", a potem się wypowiadać. Choć miłośnikom rozrywki tylko w stylu "Króla lwa" (nie uwłaczając oczywiście tej świetnej bajce dla dzieci, która w swoim gatunku prezentuje znakomity poziom, ale zdecydowanie nie jest to animacja dla dorosłych) mogą się one nie spodobać.
Niekiedy twórca sięga po animację nie dlatego, że tworzy film dla dzieci, ale dlatego, że to pozwala mu wykorzystać inne, specyficzne środki wyrazu.

Mary i Max czy Walc z Baszirem to filmy, których niedoceniana przez was młodzież w wieku lat 18 pewnie i tak nie zrozumie. Kierowane są do poważnego widza. Przy okazji nie oceniaj powagi widza ilością lat w Dowodzie osobistym. Może i Włatcy Móch nie wymagają zbyt dużej dojrzałości emocjonalnej, ale Walc z Baszirem, Mary i Max i Gnijaca panna mloda to animacje wymagające powagi i zdecydowanie nie należy nazywać ich "Filmikami".

Wszystko zalezy od nastawienia. Jezeli 40 letni rysownik tworzy komiksy dla nastolatków nie uznalabym że to jest 'dziecinne'. Tak samo kreskówki ktore uważa Pani za denne lub prymitywne mogą odpowiednio zdystansowanej (nieglupiej !) osobie dostarczyć bezmyślnej rozrywki tak jak i niektórym (wcale nie glupim!)ludziom podoba sie świat według Kiepskich

Jak rozumiem, dzieciom też puszcza się "bajeczki" typu hentai? ;d. No cóż... edukacyjne, nie powiem.

No widzisz, a ja oglądam South Park i Włatców móch a mam bliżej do pięćdziesiątki niż czterdziestki

Interesujące, bo gnijącą pannę młodą polecił mojej mamie jeden z generałów(mama pracuje w lotnictwie), więc może ty się zastanów.
No ale co ja tam będę się wypowiadał, skoro Rango Ci się nie podoba, to polecam M jak miłość.

Wiele z tych tytułów przedstawiły mi osoby które skończyły już 30 lat więc raczej nie jest to młodzież...

Waćpan macie chyba dupę przez duże D. I mózg przez duże G.

Ok, może humor "Władców Much" do ciebie nie trafia, ale tak się składa że animacja to medium używane do tworzenia poważnych filmów nie adresownaych dla dzieci.
Ktoś wymienił Gnijącą Pannę Młodą, poza tym niech się zastanowię Ghost in The Shell, wszystkie animacje Satoshiego Kona, Grobowiec Świetlików, Persepolis.. to takie pierwsze lepsze przykłady które mi przychodzą do głowy. To, ze się ogląda tylko filmy fabularne, a animacje przypisuje "bajkom dla dzieci" (przy okazji, gdybym się czepiał wytknąłbym że "bajka" to gatunek literacki który też jest adresowany dla dorosłych, nie dla dzieci) nie świadczy o tym że jest się prawdziwie dorosłym, tylko że jest się ograniczonym i ma się małą wiedzę o filmie i wąskie horyzonty.

Ja tylko obejrzałam Gnijącą Pannę Młodą, gdyż to był piękny film - jeżeli zabijesz swoją przyszłą żonę wiedz, że ona cię dorwie prędzej czy później muahahahaha ;D
Super film, a to było dobre jak te kościotrupy śpiewały, a ten chłopaczek się bał ;33

Jeszcze jest 1000 złych uczynków i Persepolis

hm... nie no spoko... ale np.. skoro filmy animowane są tylko i wyłącznie dla dzieci, pozwólmy im oglądać np. ANIME... które też jest animowane... i na przykład może... Hellsinga? gdzie 'soczysty rozlew krwi' to opis łagodny tego co się tam dzieje? albo może 'Higurashi no naku koro ni'? gdzie małe dziewczynki zarzynają się nożami? Albo chociażby BOKOURANO, gdzie jest wspaniały nacisk psychologiczny, bo grupa dzieciaków jest skazana na śmierc by uratować ludzkość... i każdy ginie po kolei? Może mam włączyć mojemu bratu jakieś kolorowe hentai, bo jakby nie patrzyć, to też kreskówka...

Rango jak dla mnie jest świetne i ma genialny humor. Jest filmem animowanym... ale jest prawie, ze w stylu Gnijącej, czy Coraliny... A nawet i Coralina wcale nie jest do końca dla dzieci, bo sama się czasem przestraszyłam...

Z drugiej jednak strony nie ma co przesadzać w krytyce nowych 'bajek', bo osobiście uważam, że są one mniej groźne od tych wszystkich kreskówek na cartoon network i innych programach.

Więc szczerze wolę, gdy mój pięcioletni brat prosi mnie o obejrzenie Gnijącej Panny Młodej, Coraliny czy Nightmeare Before Christmas.. Bo one, są przynajmniej inteligentne.

Pozdrawiam!

Zgadzam się! Ja też się bałam Koraliny:)

niestety większość ludzi patrzy bardzo stereotypowo. dlatego potem rodzice widząc dziecko oglądającego BAJKĘ (!) np Happy Tree Friends, myślą sobie "aaach, mój berbeć ogląda sobie bajeczkę". rodzic ZAWSZE powinien mieć wgląd na to, co ogląda dziecko, bo tak jak widać po Rango, nie każda animacja to bajeczka dla dzieciaczków. chyba tylko głąby z klapkami na oczach mogą tak uważać ;/

Film wlecze się faktycznie ponuro, ale ma przesłanie - czasem będąc nikim możesz stać się kimś, tylko musisz uwierzyć w siebie
A no i na początku musisz wszystkich okłamać, że jest się kimś wielkim ;D

Na początku to wszyscy staramy się wyglądać lepiej, niż w rzeczywistości. Kobiety np. "malują" się, a Rango dodał sobie zasług :) I to NIE ON PIERWSZY wspomniał w saloonie o zastrzeleniu bandy 7 braci-gagatków...

film dla miłośników westernów - dorosłych dodam. Jeśli jesteś poza klimatem to nie dziwie Ci się, że go nie rozumiesz i Cię nudzi. Dla mnie bomba. Historia prosta jak z klasycznego westernu, dialogi też, wiele nawiązań a przede wszystkim doskonale technicznie zrobiona animacja - perfekcyjnie nawet. Porownywalne do legendy sowiego królestwa a może i lepsza. Oglądany w dobrej jakości zachwyca.

Film może nie rewelacyjny ale bardzo dobry, śmieszny, a sceny akcji np. pościg za powozem po prostu wgniata w fotel!
Film technicznie REWELACYJNY!!!
ILM podniósł poprzeczkę o kolejny stopień! Nie prędko ktoś temu dorówna.

Mnie z kolei podobała sie turpistyczna brzydota postaci ale humor i fabula---->totalne dno :<

Humor jest względny, jak dla mnie był genialny - często sarkastyczny, bądź ukryty. Masa nawiązań do różnych filmów, i unikatowy pomysł.
Film oglądałem z kuzynem (24 lata) i bardzo się śmialiśmy, a sama intryga nas nieźle wciągnęła... no ale wpływ pewnie na to miała też atmosfera i żubrówka xD

Ogólnie wiele jest pozytywów filmu, chodź są też minusy - jak chociażby to, że sam film jest kierowany do wąskiej grupy odbiorców.

Ja fanem westernów nie jestem, ale animowany western - tego jeszcze nie było! A może ja nie widziałem.
Tak czy siak, bardzo unikatowa bajka, o niebo lepsza niż durnowate Rio.

Na koniec jeszcze chcę poruszyć wątek "przesłania" - a po co komu jakieś przesłania? O.o to nie jest bajka dla 5 letnich dzieci, a każdy dorosły ma swój rozum i "przesłania z filmów" nie są mu do niczego potrzebne. - chcesz "przesłań" czy inaczej to ujmę dobrych rad, to poczytaj sobie przysłowia, a jak nie wiesz co masz ze swoim życiem robić, to film tego nie zmieni..... i tyle.
Główny wątek, i fabuła nie objawia się odrazu co uznałem za ciekawe, a całość jest spójna i logiczna - to chyba jest najważniejsze.

A i jeszcze jedno - bajki nie mogą być "mądre" lol2, bo zauważyłem właśnie, że jakiś ciemnogród takie pierdoły w jednym z postów wypisywał jednocześnie nazywając jedną z produkcji Burtona filmidłem wrzucając ją do jednego wora z 'królem lwem'.

do autorki tematu: prosze juz nic nie mów

Genialnie to określiłeś. Niech takie osoby najlepiej się nie wypowiadają jak oni. Zazwyczaj takie osoby chcą by bajki były tylko dla dzieci :)

Nie rozumiem: na cholere zrobili dubbing, skoro to nie bajka dla dzieci?!
Dzis lecialo na nPremiumHD2. Dziwie sie, ze tak szybko puscili na nieplatnym dodatkowo kanale.

Mi się podobało i ciekawe, a dziwactwo tego filmu jest jego największą zaletą. Postacie przedstawione w ciekawy sposób lecz dośc podobne do realnych zwierząt. Czego spodziewaliście się wszyscy po reżyserach piratów z Karaibów bo na pewno nie nudnej bajki dla dzieci (gniota którego dzieci pokochają za głupotę i brak oryginalności). Udało im się coś serio fajnego:)

Tak przyglądam się temu wątkowi i powiem jedno. Po obejrzeniu filmu stwierdzam, że nie wiem do kogo jest ten film skierowany. Do dzieci nie, bo postaci są brzydkie, brudne, przerażające (pomijam kwestię animacji bo ta jest genialna, mówię o targ... sorry, grupie docelowej). Ok, skoro nie dla dzieci to dla dorosłych (a takich animacji świat filmu zna masę). Tyle, że historia jest tak trywialna, tak głupkowata, nie wspomnę o niektórych scenach, jak choćby z nabojem w sejfie z wodą (dobra, dobra, ale to animacja ktoś powie i dopuszcza się takie rzeczy - ja odpowiem, ale widać, że film stara się zachować "kanony" fizyki). Zatem - nie dla dzieci, nie dla dorosłych. To pytam się dla kogo?

Pewnie oglądałeś z dubbingiem, nie lubisz Sergia Leone, turpistyczna animacja cię brzydzi, nie lubisz Woody Allena, a cokolwiek oglądasz, traktujesz dosłownie. A film od początku był i jest dla osobników dojrzałych, z doświadczeniem i bagażem kinowym tak z 70-letnim, a nie tych, co mają dowód osobisty i zachwycają się najbardziej superprodukcjami z ostatniego 15 -lecia (nic nie ujmując choćby Władcy Pierścieni, Lynchowi albo Tarantino)

Rozumiem, że ten portret psychologiczny mojej osoby ma mi wystarczająco wytłumaczyć dla kogo był przeznaczony ten film? Szacun :)

Napisałem bez złej myśli, ale samo założenie było dla dorosłych; i to z dużym "oczytaniem" filmowym od lat 40' XX w. A to, że ktoś próbuje z tego na siłę zrobić coś dla dzieci - trudno, bo nawet dialogi (oryginalne) nie są dla nich zrozumiałe. Warstwy wizualnej to już nawet nie wspomnę...Choć z drugiej strony, jak ktoś widział Simpsonów, Gnijącą Pannę Młodą Burtona ( 9pkt) czy włatców móch, albo z innej beczki Dead Girl, powinien być przynajmniej odporny na grafikę tego rodzaju ;-)

No oczywiście, że film nie jest dla dzieci, ale jeśli tylko dla dorosłych to historia ta jest tak trywialna, że szkoda gadać.

Ależ to proste, dość. Film jest dla miłośników kina z zacięciem lekko postmodernistycznym.
Nie chodzi bowiem o historię, a sposób jej opowiadania.
A ja bym zaryzykowała i pokazała go też starszemu dziecku, takiemu które np. już czytuje Pratchetta. są takie na szczęście ;)

Zgadzam się, a postać z przebitą strzałą głową jest jakby wyjęta z horroru. Ale film ok.

W ogóle ten film nie powinien dostać Oscara.