Bo to fałszywy obraz historii Polski.
Trzeba to widzieć w szerszym kontekście.
To naprawdę nie było tak, że biedna Polska została podstępnie zaatakowana przez dwóch wrogów, a sama była idealna i nieskazitelna.
Prawda jest taka, że jedni bohaterowie, z władz II RP, oddali państwo polskie w ręce wrogów a następnie sami uciekli za granicę, a drudzy bohaterowie, zapominając o tym, że Polska już nie należy do Polaków tylko do Sowietów, którzy mogą w niej robić wszystko co chcieli, nie mogli się z tym pogodzić i próbowali dalej walczyć (z Sowietami i ich pachołkami) co było działaniem bezsensownym i beznadziejnym a nawet głupim.
Pilecki musiał zostać zlikwidowany bo był wrogiem nowej władzy. Każda władza likwiduje swoich wrogów i to jest całkiem logiczne, łatwe do zrozumienia.
Grzechem pierworodnym jednak jest to, że Polacy sami pozbyli się państwa polskiego w ciągu 3 tygodni września 1939 roku (i w efekcie polityki wcześniejszej) i od tej pory już nic od nich nie zależało. Należało więc pogodzić się z tym i uznać prawo obcych do rządzenia Polską (skoro sami nie potrafili). To tak jak z hazardzistą. Gdy postawi wszystko na jedną kartę i przegra, później musi uznać swoją porażkę a nie próbować udawać, że nic się nie stało.
Wszystko inne to tylko konsekwencja tego. Ale o tym żaden film nie opowie, bo trzeba by na Polaków zrzucić część odpowiedzialności za poszczególne klęski, zabory i pogromy, a na to nie ma zgody ani zrozumienia większości społeczeństwa.
W rezultacie ci, którzy oddali Polskę Niemcom i Sowietom nadal są uznawani za bohaterów: Rydz-Śmigły, Józef-Beck. Oni mają w naszym kraju swoje ulice i pomniki. Są więc bohaterami.
I taka to jest pokręcona i przekłamana nasza historia.