W ogóle w tym filmnie kochany alanek był kochany :D Najbardziej żałuje że niepokazali w pęłni sceny gdy ukazywał że jest prawdziwym mężczyznym
Nonsensopedia podaje, że Wookie - a szczególnie Chewbacca - gdy się zdenerwują, wydają okrzyki a'la stado orangutanów. :D
Właśnie, biedny Rasputin nie był jasnowidzem i nie mógł wiedzieć, komu dokładniej się narazi i w jaki sposób. Nawiązanie, do serialu "KRONIKI YODY" jest jak najbardziej adekwatne i w pełni się z tobą zgadzam xD
He he he. Stado orangutanów... Dobre. Naprawdę rozśmieszyłaś mnie xD
Nie tylko tutaj nawiązałam do "KRONIK YODY". Popatrz sobie temat o panu Rickmanie jako Profesorze Snapie, to tam też znajdziesz inną aluzję do tego samego serialu. :D
To ci, co to napisali na Wikipedii, mnie rozbawili do łez. Im trzeba powiedzieć, że rozśmieszyli nas oboje. :D
Wiem, zauważyłem, jak nawiązałaś do "KRONIK YODY", co mi się nawiasem mówiąc bardzo spodobało, ponieważ sam uwielbiam ten serial :)
No, tak... Masz rację, ale też oboje przecież umiemy wymyślić coś zabawnego i dajemy to na Nonsensopedię :)
Właśnie dlatego, że tak uwielbiam ten serial, pozwoliłam sobie na zacytownie co lepszych tekstów z niego. :D
To prawda. :)
Naprawdę możesz mi wierzyć lub nie, ale uśmiech mam na twarzy, kiedy widzę, jak cytujesz ten świetny serial komediowy xD
No cóż, nie będę ukrywał, że cieszy mnie, iż mamy podobne zainteresowania i oby to trwał zawsze :)
Nie komediowy, tylko animowany, gwoli ścisłości. Ale uwielbiam go i lubię cytować kwestie z filmów czy seriali, które lubię. :D
Zawsze to będzie trwało. :)
No właśnie, ja mam bardzo podobnie, moja droga, że cóż... Ja uwielbiam wiele filmów i seriali, także również bardzo lubię je cytować i cieszy mnie, że ty też to lubisz :)
Nie inaczej... Mam nadzieję, że będzie tak, jak mówisz, że zawsze to będzie trwało :)
Mnie również cieszy, że mamo to samo zdanie w obu sprawach. Przynajmniej nie mamy w tych sprawach sprzeczek i oboje umiemy docenić talent Alana Rickmana :)
Dokładnie. :) A pan Alan Rickman byłby szczęśliwy, gdyby zobaczył, że i w Polsce ma fanów po wsze czasy. :)
Też jestem tego pewien, moja droga. Pan Rickman na pewno byłby zadowolony, gdyby wiedział, że ma fanów również w dalekich krajach, w tym w Polsce :)
Ja uważam, że pan Rickman zasługuje na to, aby być sławnym wszędzie, nawet na samym krańcu świata. To był po prostu wielki człowiek i wspaniały aktor :)
On zawsze będzie sławny na calym świecie. Takiego człowieka i aktora jak on nie sposób zapomnieć. :)
I tu masz całkowitą rację. To był przecież wspaniały aktor i nie będę ukrywał, podziwiam jego talent. Wielki człowiek przez duże W :)
Przerabiając ździebko fragment "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza, powiem tak: "Alan Rickman wielkim artystą był". I dodam jeszcze: "Koniec i bomba, a kto tak nie uważa, ten trąba". :)
Znam "FERDYDURKE" pana Gombrowicza, więc doskonale wiem, o czym mówisz i w pełni podzielam twoje zdanie. Zgadzam się z przeróbką obu tych cytatów, jak najbardziej, moja droga panno rozmówczyni :)
Oczywiście, nie nazwę nikogo "trąbą", ale po prostu te cytaty z "Ferdydurke" same przez się mi sie nasunęły. :)
Ależ ja doskonale rozumiem, o co chodzi i muszę powiedzieć, że mnie samego naprawdę nieźle bawią niektóre cytaty z Gombrowicza xD
Mnie też, zwłaszcza to zakończenie. A najlepsze z tym zakończeniem to jest to, że wymyśliła je gosposia Gombrowicza. Serio, serio. :D
A wiesz, coś o tym słyszałem. Podobno Gombrowicz nie wiedział, jak zakończyć swoją powieść i zapytał gosposię, a ta rzuciła pierwsze, co jej przyszło do głowy xD
I ten pomysł gosposi okazał się genialny. Ja w innej książce spotkałam się z przeróbką tych słów. Ta przeróbka brzmi tak: "Koniec i bomba, a kto was nudzi, ten trąba". :D
A powiedz mi, w jakiej książce spotkałaś się z przeróbką tych słów kończących "FERDYDURKE"?
Możesz tego nie znać - to było w książce "Czarne Stopy" Seweryny Szmaglewskiej o harcerzach, wśród których jeden zastęp tak właśnie się nazywał. :)
Rozumiem. Coś słyszałem o tej powieści, ale nigdy nie interesowałem się tematyką harcerzy i jakoś fabuła tej powieści niezbyt mnie zaciekawiła. Ale ten tekst można wykorzystać jeszcze w niejednej książce, bo jest po prostu boski :)
Gdybyś czytał tę książkę, to co rozdział ryczałbyś ze śmiechu, bo maja tam naprawde tak śmieszne teksty, że nic, tylko je cytować przy lada okazji. :D A udało mi się w "Rosie" kupić "Czarne Stopy" i "Nowy ślad Czarnych Stóp" (dwa tomy w jednej książce). :) Tylko od jakiegoś czasu tego antykwariatu na Matejki już nie ma, bo lokal sprzedano czy coś takiego. :( Pewnie, że można ten tekst wykorzystać. Ta gosposia miała naprawde fajny pomysł na zakończenie. :D
Rozumiem. Mnie rozbawiły teksty z powieści Makuszyńskiego, nawet wtedy, gdy wypowiadał się jako narrator, wtedy też umiał być zabawny aż do łez xD Gosposie mają czasami dobre pomysły i to lepsze niż można by przypuszczać :)
Tak czy inaczej Alan Rickman miał coś, co miał też Kornel Makuszyński - umiał rozbawić ludzi nawet w najbardziej poważnych sytuacjach.
Święte słowa. On był jak słońce, które odgania ciemne chmury. :) Teraz to sypnęłam poezją. Chyba by się moje słowa spodobały panu Rickmanowi, jak myślisz? ;)
Moim zdaniem panu Rickmanowi by się bardzo spodobała twoja poezja, którą właśnie mi zacytowałaś. Przecież jest ona bardzo ładna i pochlebna dla niego :)
Tak. A w odpowiedzi na jego słowa o czarnych charakterach powiedziałabym mu, że opowieść bez czarnych charakterów jest jak ocean bez sztormów i że dzięki szwarccharakterom jest przynajmniej w takich opowieściach akcja. Wobec takiej poetyckiej argumentacji musiałby się uznać za pokonanego. ;)
A wiesz, całkowicie się z tobą zgadzam. Bez czarnego charakteru wiele super historii straciłoby całkowicie swoją wartość i atrakcyjność. Po prostu musi być ten zły, aby opowieść była ciekawa. No dobrze, niektóre historie tego nie wymagają, ale co lepsze i owszem :)
No tak. :) Myślę, że moja poetycka argumentacja pokonałaby zastrzeżenia pana Rickmana. Tak nawiasem mówiąc, widziałam ostatnio na Facebooku jego zdjęcie jako Hansa Grubera z podpisem po angielsku: "Nie gram czarnych charakterów, gram tylko ciekawe postacie". Jak by nie patrzeć, miał absolutną rację. :)
Ja też jestem zdania, że twoja argumentacja by na pewno przekonała pana Alana :) Prócz tego zabaw zabrzmiał ten tekst i podzielam twoje zdanie, jest w nim sporo prawdy xD
Pewnie jeszcze by mi się spytał, czy nie piszę wierszy, skoro się wyrażam jak poetka. ;) Jak by nie patrzeć, to zdanie potwierdza to, co ja uważam o czarnych charakterach. :D
No, a gdyby cię o to zapytał, to co byś mu odpowiedziała, moja droga? :) Hmm... No proszę, mały wierszyk i wszystko jest jasne. To bardzo ciekawe.
Powiedziałabym mu, że owszem, od czasu do czasu łapię się za pióro i naskrobię jakiś wierszyk czy coś z prozy, ale rymy wychodzą mi spontanicznie, że tak powiem. :) A gdzie ty tu jakiś wierszyk widzisz, a? :D
No widzisz, masz w sobie zdecydowanie coś z poetki, moja droga xD No, może tam w twoich wypowiedziach nie ma wiersza, ale tak czy inaczej czuć poezję :)
Cóż, tak to jest, gdy się często łapie za pióro. :D Ano, chyba że tak. I tak niekiedy prozaicy potrafią się wyrażać jak poeci. :)
W sumie porządny prozaik powinien też umieć pisać liryką, nie sądzisz, moja droga? Ja jestem właśnie takiego zdania, a nie innego :)
No widzisz, jak się ze mną zgadzasz? Tak czy inaczej sprawa jest jasna, moja droga :) Prozaik może pisać liryką, jeśli ma dość talentu, aby sobie na to pozwolić :)
Właśnie, a mnie ciekawi jedno. Czy Alan Rickman też pisał książki, skoro tak już o pisaniu mówimy. Przecież wielu aktorów wydało książki swego autorstwa. Czy on też tak zrobił? Nie wiesz może?
A tego to ja nie wiem. Wiem tylko, że też stworzył trochę wierszy. Jeden z nich stał się nawet tekstem piosenki. :)
Serio? I dopiero teraz mi o tym mówisz? Opowiedz coś więcej w tym temacie, proszę. Jaki wiersz jego stał się tekstem piosenki? I jakiej piosenki? Chciałbym posłuchać.
Tyle siedzisz w Internecie, a nie zajrzysz do Facebooka? Przynjamniej z mojej działalności się dowiesz, że ja skomentowałam ten fakt. :) Na pamięć nie pamiętam, jaki tytuł nosił ten utwór. Po prostu zajrzyj do Facebooku, do moich komentarzy, to się dowiesz. :) Szuka kto, błądzi nie. ;)