Pamietam czasy, gdy wszyscy jarali sie tym filmem. Ja jakos nie umialem sie za niego zabrac i musze przyznac, ze teraz wiem dlaczego. Film opisuje historie 2 kretynow, jednej idiotki i nieszczesliwiej matki, ktora miala jednego z 2 kretynow za syna :) Najlepsza scena to bolcowanie 2 dziwek (jedna to glowna aktorka filmu) gumowym kut... na stole w dupska a wokol najarani faceci rzucajacy dolarami na ich ciala...Ta scena idealnie opisuje jak mozna sie upodlic zyja tylko i wylacznie dla drugow. Nie jestem ani przeciwnikiem ani zwolennikiem, ale zawsze powtarzam wszystko jest dobre, ale w umiarkowanych ilosciach... Aha no i kolejna scena jak debil wbija sobie igle (oczywiscie nie wysterylizowana, bo po co ) w zyle w rece, ktora juz na 100% jest zakazona, malo tego wyglada tak jakby nadawala sie do amputacji a on co tam zero przejecia wbija sobie w to samo miejsce i juz po 2min znow jest happy ... Paranoja
Tak,jest dużo prawdy, ściślej mówiąc gówno prawdy, bo tak można zwulgaryzować każdy film,tylko po co?
Jakie powalająco inteligentne słownictwo! Ja się nie zgodzę z wypowiedzią. Requiem dla snu ukazuje w sposób realistyczny,wręcz NATURALISTYCZNY świat,świat narkotyków,ludzi naiwnych i młodych przede wszystkim,którzy nie potrafią oddzielić dobra od zła. Od palenia trawy toczą się w dół...na dno. Co więcej, tabletki na odchudzanie. Czytaliście ile osób już zabiły bo uzależniają ?! Jedno z drugim się łączy. Trzeba się głęboko zastanowić nad życiem i jego "udogodnieniami".Być może ten film da niektórym do zrozumienia,że robią coś źle? Powinien uczyć... jest wstrząsający. A ludzie,którzy uważają ,że to gniot po prostu nie mają pojęcia o filmie.Ale co może powiedzieć na temat ambitnego,dobrego filmu ktos,kto ocenił na 10 gliniarza z beverlyhills,czy Indiane Johnesa :/ Nie uznaję się za znawcę ale zwracam uwagę na odpowiednie podejście do filmu.a Panu polecam oglądnięcie uważnie RFD drugi raz i może wtedy coś zrozumiesz.
,,...Requiem dla snu ukazuje w sposób realistyczny,wręcz NATURALISTYCZNY świat,świat narkotyków..."
Tak...prze-realistyczny.LOL To całkiem typowe, że ćpun wkłuwa się wyłącznie w jedno miejsce- aż do wdania się gangreny... :p
Scenarzysta miał bujną wyobraźnie i liczył chyba na naiwność widzów...co gorsza(w wielu przypadkach) całkiem słusznie.
Film nie jest zły ale z pewnością nie tak dobry, jak wskazuje na to miejsce w rankingu.
Nie bede nikogo negowal ani bluzgal na tym portalu, bo uwazam iz jest on po prostu za dobry na tego typu rzeczy...Chce tylko napisac moja opinie co do oceny moich filmow tj. Beverly hills cop czy indiany jonesa lub wielu innych filmow tamtej epoki a w moim przypadku dziecinstwa (dzis 29lat). Oceniam filmy starej daty poprzez pryzmat tamtych czasow, tj czasow gdy z usmiechem na ustach bieglo sie do domu z kaseta VHS wypozyczona z videoteki za uzbierane wczesniej pieniadze... Ehhh to byly czasy, ale ktos kto tego nie przezyl, niestety niezrozumie...
God, jaka ty jesteś głupia... Maturka pisana w tym roku? Wsadzanie słówek "realistyczny, wręcz NATURALISTYCZNY" w żaden sposób nie wznosi twojej wypowiedzi na poziom dzienników Gombrowicza. Tym zdaniem na początku postrzeliłaś się w stopę, pokazałaś, że jesteś intelektualnym zerem, a Twoim marzeniem jest po prostu wskoczenie w majty Jareda Leto, oczywiście w takt najtandetniejszego soundtracku w dziejach świata ... RDS.
Piszesz rzecozy oczywiste, twoja analiza jest powierzchowna... gdyby skończyła się na jednym zdaniu... kto wie, może i byłoby fajnie ? To przesłanie uderza widza w pysk, jest tak subtelne jak rola Seagala, jak cheesburger w Paryżu, jak miniaturka wieży Eiffela. Ten film to gwałt na moim intelekcie, na zdolnościach poznawczych ludzi, na czymś co nazywamy "analiza", "dedukcja". Przesłanie podane na tacy, z ugłaskanymi rolami, z toporną symboliką. Jak już kogoś kręci takie kino- sprawdźże boże dziecie "Kidsów" czy "The Dreamers".
A kamrat Tedi28 chwycił mnie za serce.
No widze, ze nie tylko mnie rozbawila "Ta" dziwna, niedojrzala osobka , pozdro...Najbardziej mnie rozwalilo koncowe zdanie :"a Panu polecam oglądnięcie uważnie RFD drugi raz i może wtedy coś zrozumiesz" :):):). Zero komentarza,ale jak by Pan cie dorwal to kilka klapsow by sprzedal na gole dupsko...
maturka to już dawno temu była. Nie chce pokazać jakiegoś poziomu swojej inteligencji. Pozatym, moja sprawa co uważam...i będę się trzymać swojej oceny. A że ktoś ma inne zdanie to ma problem.
,,...Nie chce pokazać jakiegoś poziomu swojej inteligencji...''
Dziewczyno udana jesteś! :D
No jak widac ta cala Kyo_2 to chyba ma 10 latek no moze 12 :) Bynajmniej jest wesolo na forum :) Pozdro...
1/10? Nie przesadzasz, to że CI się film nie podobał i jesteś zbyt głupi/-a żeby go zrozumieć, to nie znaczy, że zasługuje na 1...
Przepraszam bardzo, uważam "Requiem..." za świetny film, ale "Indiana Jones" to majstersztyk przygodowy, a uważam, że kino nie zawsze musi uczyć, może też bawić. Więc od dzieła Spielberga - wara!
W moim wypadku film przemówił mi do psychy, nie jest jakąś mega produkcją ani całkiem banalny. Jeśli ktoś nastawiał się na bóg wie co, to może być zawiedziony, ale bynajmniej mnie się on podobał. Nie podoba mi się tylko "Film o debilach dla debili..." bo to stwierdzenie obraża nie tylko mnie jak i dziesiątki innych widzów, którzy byli tym filmem zadowoleni. Może osoba pisząca to ma zbyt wysokie mniemanie o sobie i uważa, że jej gusta są jakieś specjalne i wygurowane? Otóż o gustach się nie dyskutuje i basta. Mimo wszystko, są gorsze filmy które swoim wykonaniem i przesłaniem zadziwiają mnie poprzez posiadanie tak wysokich miejsc w rankingu.
Nie zgadzam się z opinią, że film jest przereklamowany i przerysowany wręcz przeciwnie pokazuje co narkotyki robią z ludźmi. Sam film nie jest super produkcją, zgadzam się, ale ludzie oglądający go nie powinni patrzeć na efekty wizualne, ale na to co on ma przekazać. Mi mimo, że film nie był fenomenalny wpoił, żeby nigdy nie zaczynać brać prochów bo jak się zacznie to potem nie ma happy endów. Ale jeżeli ktoś ogląda ten film tylko żeby zobaczyć "bolcowanie 2 dziwek" to powodzenia. Szkoda tylko czasu, skoro i tak nie zrozumie się przesłania.
Taki rodzaj filmu nie każdemu może się podobać, wiec krytyczne opinie są zrozumiałe.
ale, że co? mózg powinien eksplodować od myślenia. żeby był poziom?
większość błędów jakie w życiu popełniamy ma bardzo oczywiste konsekwencje, niby wszystko wiemy, a jednak..
Juz po przeczytaniu opisu filmu, wiadomo jakie jest przesłanie, ludzie przeciez nawet małe dziecko wie że narkotyki sa szkodliwe.
Wszyscy niby wiedzą, ale czasami trzeba pokazać coś w dosłowny sposób, żeby to wreszcie do kogokolwiek dotarło. Zapominacie, że wielu ludzi nie myśli o konsekwencjach swoich decyzji, więc może takie wyolbrzymienia, jak z RFD pomogą niektórym nie robić niczego "na próbę", "dla zabawy" i "bo ciekawość zżera".
Według mnie film był dobry. Miał zaszokować i to właśnie zrobił. Czego więcej oczekiwaliście?
To znaczy, że, skoro ju o tym wiemy, a takie niewątpliwie było przesłanie filmu, to już można zarzucić temat, tak?? Bo ci, którzy ćpają to napewno też wiedzieli, że narkotyki są szkodliwe, napewno wiedzieli, co się z nimi stanie, a jednak świadomie wkroczyli w to bagno.... no genialne rozumowanie.
Ktoś tam pisze, że ten film nie przereklamowany, nie jest super produkcją? Jest, kurwa. I jest mega banalny. To jest dziełko, którym jarają się wszystkie zbuntowane małolaty marzące o Leto, choć z tym wskakiwaniem w majty to chyba nie wiedziałyby co i jak.
Ja osobiście lubię wszelkie autodestrukcyjne klimaty, nawet jeśli film jest do bani, więc pewnie podoba mi się ta atmosfera.
No i tyle, nie ma co traktować tego filmiku jako wielką sztukę, arcydzieło przemawiające do sumienia, zmieniające psychikę, życie, bla bla bla. Pierdolić też przesłanie.
"Pierdolić tez przesłanie"?? Właśnie tutaj pokazałes, jaki jestes inteligentny... Jeślie nie przeslanie, to co w filmie o narkotykach jest najważniejsze?! co ty sobie myślisz...? Nie dosć, że jedziesz po ludziach, którym byc może film się po prostu podobał, to jeszcze osądzasz kilku tutaj dyskutujących o bycie "zbuntowanymi małotatami", które przede wszystkim marzą o majtkach Jareda? Zastanów się co mówisz, człowieku....
Co do tego, czy film jest przereklamowany i czy to superprodukcja... Dla twojej wiadomośli pan Leto, nie byl wtedy jeszcze znany na TAKĄ skalę, żeby się tym promować... A teraz... Teraz o tym filmie nie mówi się w ogóle... Przynajmniej nie slyszałam o nim w radiu ani w telewizji od porządnych kilku lat....;/
Wchodząc do tego wątku liczyłem na to, że z poważnej dyskusji dowiem się dlaczego ten film jest dobry i jakie ma to ukryte przesłanie, którego ja (podobnie jak autor wątku) nie umiałem odnaleźć. I wiecie co... Nadal nie mam pojęcia jaką ten film ma konkretnie głębię i dlaczego jego poziom zajebistości jest wystrzelony w kosmos bez skafandra... Jak dla mnie to dno.
Jak dla mnie film jest zbyt przewidywalny. Robili to, czego nie powinni - dostali karę. Przesłanie jest więc takie, jak w pierwszej lepszej bajce. Podejrzewam, że naprawdę by mną wstrząsnął, jakby przytrafiły im się te wszystkie okropne rzeczy, ale gdyby nic złego nie zrobili - ot, tak na zasadzie: człowiek - rzeczownik, którym rządzą przypadki. Mogliby chociaż jakoś skomplikować tę prostą fabułę, dali drugie dno. Nie rozumiem więc, czemu tylu ludziom "odmienił życie" itp.
hmm...chyba jednak jest coś w tym że niektóre rzeczy trzeba przeżyć żeby zrozumieć. Film jest przerysowany to jest fakt, ale ta cecha akurat dodaje mu dodatkowego kopa...nie pisze przecież w gatunku - dokument. Co do "debili", co do tego że narkotyki są złem, że trzeba wiedzieć jakie są konsekwencje ich zażywania (swoja drogą każdy wie jakie są konsekwencje łamania przepisów drogowych a wszystkich to ....bie) to moje zdanie jest takie że póki ktoś nie stanie po drugiej stronie tego wszystkiego o czym opowiada film to tych "debili" nie zrozumie. Nikt nigdy nie miał ochoty poczuć czegoś niezwykłego, niczym orgazm razy 1000, nikt nigdy nie był ciekawy jak to jest być super szczęśliwym. Może czas najwyższy spróbować czy to extasy, koka, amfetamina... nie uzależnicie się od razu, a poczujecie choć szczyptę tej euforii bez której bohaterowie nie mogli żyć i dla której byli w stanie poświęcić wszytko, czy to życie, zdrowie, miłość, godność. Może łatwiej było by pojąc dlaczego ten dramat tak naprawdę dzieje się w głowach bohaterów. Dodajmy do tego że od hery można się uzależnić od pierwszego razu więc każdy mógłby tak skończyć, wystarczy że gdzieś po drodze się noga powinie, czy też wpadniemy w złe towarzystwo lub po prostu ktoś nas do tego zmusi. Nie uważam że film jest idealny. Nie jest - pierwsza cześć jest raczej nudna, nielogiczne zachowanie bohaterów itd. Jednak znacząco się wyróżnia z tłumu czy to od strony audio-wizualnej (montaż, zdjęcia, muzyka) jak i również merytorycznej - pokazuje jeden z wariantów przygody z narkotykami, dodajmy jeden z gorszych wariantów do tego podany w dość drastyczny sposób. Oczywiście nie zgadzam się też z stwierdzeniami że film jest przewidywalny i że nie potrzebny bo nawet dziecko wie że narkotyki są szkodliwe...raz że przygoda z narkotykami nie zawsze kończy się tragicznie i mam na to żywe dowody:)...po zatem nie przeceniajmy ludzi. Który palacz kupując papierosy, po zapoznaniu się z napisami na pudełku grzecznie wraca do sklepu i oddaje je sprzedawcy bo już wie że najprawdopodobniej po jakimś czasie od nich umrze:)...Myślę że film był potrzebny, wystarczy że choć jedna osoba na świecie po obejrzeniu zawaha się od ściągnięcia kolejnej śnieżnej kreseczki czy też z niej zrezygnuje i moim zdaniem reżyser w tym momencie osiągnie/osiągnął już zamierzony sukces ( nie licząc oczywiście tych milinów dolarów które na filmie zarobił)
Pozdrawiam
,,Film jest przerysowany to jest fakt''
Cieszę się, ze przynajmniej to zauważyłeś, bo już mdło mi się robi jak różni ,,znawcy'', którzy nigdy nie widzieli ćpuna na oczy a temat narkomanii znają jedynie z mediów, rozpływają się nad ,,realizmem'' tego filmu. Realistyczne filmy o dragach to ''Trainspotting'' i ''My dzieci z dworca ZOO''
,,...Myślę że film był potrzebny, wystarczy że choć jedna osoba na świecie po obejrzeniu zawaha się od ściągnięcia kolejnej śnieżnej kreseczki czy też z niej zrezygnuje i moim zdaniem reżyser w tym momencie osiągnie/osiągnął już zamierzony sukces ( nie licząc oczywiście tych milinów dolarów które na filmie zarobił)...''
Akurat koka nie jest wcale tak niebezpieczna jak by się to mogło wydawać(oczywiście jeśli się ją bierze rzadko ). Najgorsze są wszelkie opiaty. Choć w pewnym sensie masz rację, film w sumie ma posłużyć jako straszak i jeśli spełnia takie zadanie, tylko należy się cieszyć.
Od siebie dodam na koniec, ze po przejściach z uzależnioną od hery osobą, mam wstręt do wszelkich dragów. I odradzam wszystkim kupowania czegokolwiek, ponieważ nigdy się nie wie co tak naprawdę się kupiło a zażycie trefnego towaru może skończyć się tragicznie. A nie brakuje przypadków dodawania różnych świństw do piguł, kokainy czy nawet marihuany. Nie warto ryzykować własnym zdrowiem, są przecież naturalne przyjemności i legalne, sprawdzone używki.
Koka nie jest aż tak niebezpieczna...fakt, chyba że....dostaniemy czyściutki towar a nikt nas o tym fakcie nie poinformuje, dostaniemy mocno trefny towar i nikt nas o tym nie poinformuje i ostatnia opcja gdy uroi nam się w głowie że przecież jest tak fajnie to czemu nie zażywać codziennie tego:)...a te naturalne przyjemności to sex masz na myśli...:P...co do legalnych używek to podobno alkohol sieje więcej spustoszenia w naszym kraju niż dragi...więcej przez niego osób umiera...teraz nie można być niczego pewny...po zjedzeniu czekolady może okazać się że jesteśmy na jakiś jej składnik uczuleni i peszek, czy też używki w zamkniętych już sklepach z dopalaczami też bezpieczne nie były...:/...podobno bez ryzyka nie ma zabawy:)
Ja już dziękuję za zabawę z dragami. Kiedy miałam 17 lat chętnie łykałam piguły i później pojawiły się jakieś problemy z sercem i ogólnie nie czułam się najlepiej. Obecnie od kilku lat nie biorę żadnych prochów i dobrze mi z tym. O wiele lepiej i przyjemniej jest wypić na imprezie jakiegoś dobrego drinka niż truć się chemią niewiadomego pochodzenia.
Co do jedzenia i powietrza to uważam, że człowiek podobnie jak szczur adaptuje się do warunków w jakich żyje. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że ludzie żyją coraz dłużej i dłużej zachowują sprawność.
A z tymi dopalaczami to jakaś śmieszna sprawa. W sumie nie znam się na tym, gdyż nigdy nie byłam klientką tych sklepików, bo i po co marnować forsę na takie bzdury!? Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, ze cała ta ,,afera'' to jakiś temat zastępczy. Chcieli odwrócić uwagę od innych, ważniejszych problemów w państwie to stworzyli sobie sztuczny...dopalacze;P
Pozdrawiam ;)
Co do dopalaczu to się zgadzam...to raczej tylko taka ściema była....
co do szczurów to i owszem ..ale ludzie chyba żyją coraz krócej...bynajmniej w Polsce..nie wiem nie znam się:)
co do trucia się chemią...to też nie wiem czy tak do końca, może jeżeli chodzi o czystą chemię...wszytko jest dla ludzi ale w odpowiednich wartościach i częstotliwości...może naprawdę ciężkie narkotyki są czystym złem...ale niedawno po piciu przez całą noc i obudzeniu się pod wieczór kolejnego dnia z okropnym bólem głowy i nie tylko, pierwsze co mi do głowy przyszło to myśl czemu ja sięgnąłem po alkohol a nie na przykład marihuanowe, przynajmniej nie było by tak odczuwalnych skutków ubocznych. No ale oczywiście narkotyki są nielegalne, a nie wolno łamać prawa więc już po chwili wiedziałem dlaczego było tak a nie inaczej:)
Zal ?? Hmmm nie wydaje mi sie u mnie wszystko w jak najlepszym porzadku, specjalnie urzylem takiego slownictwa, bo ten film na wiecej nie zasluguje a z porownaniem mojego slownictwa do fabuly filmu to i tak potraktowalem go lajtowo...
znajdz mi inne filmny o dragach ktore sa lepsze od nego, albo chociaz porownaj i pokazmi ze Requiem jest gownem jak to napisales, a nie uczepisz sie jedno z lepszych filmow w tej kategori no moze oprocz jeszcze lax vegas parano;] ja nie uwazam ze byl gniotem i napewno mi na dlugo zapadl w pamieci;p kazdy ma gust i trzeba sie z tym pogodzic ale przesadzasz piszac na ramach tego forum ze to film debilny dla debilu, obrazasz innych;] takie mam zdanie
Ale on piszę prawdę! Ten film jest o skończonych debilach i dla debili którzy nie wiedzą czym grozi uzależnienie od narkotyków.
Ktoś kto nie wie co to heroina po tym filmie zaczyna mieć jakieś olśnienie umysłu, że nigdy tego nie weźmie etc. , a dziewczyny to w ogóle przeżywają ten film jak *** wie co. A ta wstawka muzyczna z motywem skrzypiec na każdego słabego kinomana odziałuję jak nie wiadomo co.
Też tak miałem jak wy kiedy pierwszy raz obejrzalem ten film, ale jak na żywo zobaczyłem jak wyglądają ludzie uzależnieni od heroiny i w jaki sposób ją zażywają to film kłamie praktycznie w kazdej scenie ale to szczegół bo tu chodzi o przesłanie więc ma u mnie te 7/10 chociaż zasługuje na mniej.
film jest datowany na 2000 r;] wiec moze wtedy oni mieli troche inne wyobrazenie o tym jak to wyglada, ale wlasnie powiedziales o najwyazniejszym w tym filmie przynajmniej dla mnie liczy sie przeslanie, a co do tych wstawek i skrzypiec mi sie osobiscie bardzo podobaly;d
Jeśli mam być szczera to post Tediego jest moim ulubionym komentarzem do tego filmu. ;))
Wszystkie inne filmy o dragach jakie widziałam są lepsze od ''Requiem'' a wiem o czym piszę bo mój pierwszy facet był uzależniony od hery. To co ratuje trochę ten film to wątek pozanarkotykowy- Sara Goldfarb.
Chcesz przykładów dobrych filmów o dragach? Proszę bardzo:
''Trainspotting'', ''My dzieci z dworca zoo'', ''Narkomani'' i mój ulubiony ''Drugstore Cowboy''- w każdym z nich watek prochów jest przedstawiony o niebo lepiej i prawdziwiej niż w ''Requiem''.