Znajomi mnie wyciągnęli do kina na ten film. Nie szedłem z wielką chęcią no bo przecież to
"tylko" "Robin Hood". Spodziewałem się kolejnej wersji oklepanego tematu i nie
przypuszczałem aby można było w nim wymyślić coś nowego. A jednak !
Pomysł przedstawienia Robina z czasów zanim został banitą okazał się strzałem w
dziesiątkę. Dla mnie film rewelacyjny pomimo wielu niedociągnięć opisywanych w którymś
z poniższych wątków (zgadzam się z nimi).
to był jeden z niewielu filmów, razem z Zanim odejdą wody %-), przy których nie żałowałem wydanych pieniędzy na kino :)
Mi osobiście przypadł do gustu
Niestety, muszę to napisać. Nie ma takiego czegoś jak POZYTYWNE zaskoczenie. Słowo 'zaskoczyć' ma wydźwięk dodatni więc można się jedynie MILE ZASKOCZYĆ. Tak samo ma się też z modnym POZYTYWNYM ROZCZAROWANIEM czyli jawną sprzecznością. Rozczarowanie to słowo o wydźwięku negatywnym i odnosi się jedynie do... rozczarowania właśnie.
Nie chcę się zagłębiać w szczegóły lecz np. znane już powiedzenie: zima znowu nas zaskoczyła... jest w sensie negatywnym i na pewno to jest poprawne powiedzenie...
Wprawdzie nie wiele temat ma wspólnego z filmem ale to co varfare napisał należy jednak skomentować ponieważ jest jakimś kocopołem wymyślonym chyba przez Niego samego. Uważam że jeśli nie zna znaczenia niektórych słów języka polskiego to przynajmniej nie powinien innych pouczać i wciskać swoich błędnych definicji. Oczywiście że zaskoczenie może być zarówno pozytywne jak i negatywne, a jeśli ktoś varfare zaskoczyłby w ciemnej uliczce wbijając mu nożyk w plecy to ciekawe czy też uznałby to za miłe zaskoczenie ?
Ja raczej nie...