Po świetnym (moim zdaniem) Królestwie Niebieskim i dobrym (od strony klimatu) Robin Hood,
byłoby kapitalnie jakby Ridley zabrał się za film o Ryszardzie Lwim Sercu, ciekawe czy się kiedyś
doczekam. (?)
No zapewne byłby to widowiskowy film. Mam nawet pomysł na fabułę godną Ridleya: Ryszard walczyłby podczas krucjaty z islamskimi terrorystami wysadzającymi w powietrze pałace książąt przy użyciu alchemicznych mikstur. Na koniec filmu oczywiście wszyscy muzułmanie przyjęliby demokrację i podziękowali za nią Ryszardowi. No a Jerozolimę oddali by żydom jako zaliczkę na poczet przyszłego holokaustu ...