Obejrzałam ten film, zachęcona jego kultowym statusem. Kompletnie mnie nie zachwycił. Jest dziwny i to momentami w niezdrowy sposób.

Spodziewałem się jakiegoś horroru z przyśpiewkami itd. a tu takie no... perwersje. No ale nic - do tej pory grają go w amerykańskich kinach, więc widocznie się nie znam

Dokładnie! Nie jestem homofobem, nie mam nic przeciwko transwestytom etc, etc, ale film w pewnych momentach wydawał mi się wymuszony. Nie mówiąc już o tym, że muzycznie też mnie nie porwał.

Być może jestem tępy albo czegoś nie wiem ale

zwyczajnie nie zrozumiałem o co w tym filmie chodziło :/

No ja właśnie też. Mój ekran interpretacyjny nie zadziałał, czy co, konwencji w ogóle nie zrozumiałam. A jestem bardzo otwarta na różne dziiiwne filmy. To po prostu było słabe. Ciekawe wg kryterium "No proszę, co jeszcze kiczowatego/nienormalnego/nudnego pokażą". I przeważało to nudne, niestety. :/

Też się rozczarowałem. Skąd taka wysoka ocena? Ja dałem temu gniotowi 2/10.

Mi podobały się jedynie piosenki - niektóre napraaaawdę były rewelacyjne - a także makijaż Tima Curry. Ogólnie niestety słaabo, nie mam pojęcia, jakie było przesłanie. Gdyby nie Glee, w ogóle bym się za to nie wzięła.

hehe... też ze względu na Glee przylook'ałem - w serialu kapitalnie wykonali te nutki - słucham sobie hehe

Zgadzam się^^ Naprawdę świetnie im wyszło, a niektóre piosenki w ich wykonaniu nawet podobają mi się bardziej. Ogólnie dzięki Glee można poznać wiele fajnych piosenek.

A mi się nie podobała wersja Glee, wolę tradycjonalne wykonanie.

Może więc ograniczcie seriale, a zajmijcie się oglądaniem filmów. Miło że w Glee pojawiły się motywy HRPC (ba, cały odcinek był w tej tematyce), jednak film nie miał być słodkim musicalem z przebierankami. Film genialny, ponadczasowy, wystarczy się na niego otworzyć. Nie polecam ludziom lubującym się w sztywnym kinie, tak samo jak osobą które oglądały Glee, i mają zamiar oceniać film bazując na tym, co zobaczyli w serialu... ;)

Rocky to przede wszystkim wspaniała muzyka od razu wpadająca w ucho, fantastycznie kreacje aktorskie (Tim Curry - mój mistrz), zaskakująca z każdą minutą fabuła, humor oraz film ponadczasowym którego trudno w ogóle sklasyfikować i podciągnąć pod jakąś konkretną kategorię, jedyny w swoim rodzaju!

Ponadto serdecznie zapraszam wszystkich fanów do och-teatru w Warszawie gdzie teraz jest wystawiany. Spektakl gwarantuję niesamowitą zabawię i wiele atrakcji.

Uwaga można się uzależnić! Ja właśnie jestem ofiarą takiego uzależnienia, jestem na spektaklu średnio co trzeci spektakl;)))

Dzisiaj również pójdę zapętlić czas;)))

zgadzam się. po dziś dzień jestem wdzięczny stacji ale kino! za to, że w czerwcu 2008 r. wyświetliła Rocky'ego, dzięki czemu wpadłem na ten niezaprzeczalnie genialny obraz.

Ja niestety muszę uzbierać sobie na Rocky'ego w teatrze :(

Obejrzałem film tylko ze względu na GLEE. Kupiłem go na DVD i to co wyobrażałem sobie po serialu, a to co zobaczyłem, to dwie różne rzeczy. Oczywiście film pozytywnie mnie zaskoczył (z wyjątkiem sceny w laboratorium, która trochę nudziła) i bardzo mi się podobał.

Gniot? szkoda, że ludzie nie potrafią docenić dobrego filmu. Transwestyta,perwersja i rozpusta. Transwestyci są fajni,perwersja i rozpusta...gorszycie się jakby to nas nie otaczało z każdej strony w dzisiejszych czasach,nie wszystko trzeba ''brać na serio'' inaczej pewnie zgorszyły by mnie słowa Janet: [singing] Touch-a touch-a touch-a touch me / I wanna be dirty! Chill me, thrill me, fulfill me / Creature of the night! no chyba,że ja mam niezdrowe poczucie rzeczy które są genialne i kultowe. No i szczerze mówiąc,niesmaczne to mogły być sceny w Toddzie właśnie, zwłaszcza jak podrzynał gardła to było mi niedobrze, musiałam oczy zasłaniać chociaż film też genialny.

Wcale nie musisz dużo uzbierać, dlatego, że spokojnie opłaca się chodzić na wejściówki. Miejsce siedzące jest zawsze gwarantowane, a teraz w podczas zbliżającej się majówki zapewne nie będzie dużo ludzi w teatrze, także serdecznie zapraszam. Ja na pewno będę w niedziele lub poniedziałek, albo w niedziele i poniedziałek, bo wtedy jest dobra obsada.

no cóż, ludzie są różni i nie wszyscy tak samo pojmują "kultowość i genialność". Ja bardzo źle znoszę groteskę i turpizm, więc dla mnie film ten nie przedstawia wartości, raczej pozostawia niesmak. Nie zrozumcie mnie źle, że jestem jakąś estetką. Uwielbiam filmy z zombie. Ale tu jest coś bardziej chorego. Tam dobro (człowiek) walczy ze złem (zombie), a tu nie ma takich pojęć. Widzę to oczywiście, potrafię docenić, ale nie chcę tego oglądać, jest to dla mnie okropne. Dbam o higienę psychiczną.

nie znosisz groteski i turpizmu,a uwielbiasz Sweeney Todda?

c'mon girl...

nie uwielbiam sweeney toda... ale tak czy tak moge go z łatwością przetrawić, a Rockiego już nie. Te utwory bardzo sie od siebie różnią.

hmm,to dziwny fakt,sweeney todd jest w najwyzej ocenianych na twoim profilu ;]

sweeney todda oglądałam zaraz jak wyszedł i pamiętam, że wyniosłam z niego pozytywne wrażenia, zwłaszcza że oglądałam to z przyjaciółmi, a wtedy zwykle jest wesoło i miło. Szczerze mówiąc nie pamiętam już z tego filmu niczego poza kilkoma ujęciami placków i dziewczyną schowaną w skrzyni. Nie sądzę, że kiedykolwiek obejrzę to jeszcze raz, zwłaszcza, że to nie mój klimat. Na koniec, 8/10 to nie jest wg mnie najlepsza z ocen, bo to, co uwielbiam, oznaczam 9 lub 10. 8 to po prostu dobrze zrobiony film. Gdybym miała oceniać JEDYNIE na podstawie mojego gustu i uwielbiania a nie doceniałabym pobocznych elementów, to sweeney dostałby 5, a Rocky 0/10.

zgadzam się z założycielem wątku nie podoba mi się ten film zawiodłam się liczyłam na zdecydowanie więcej osobiście jestem zwolenniczką ''starego kina'' ale szczerze pierwszy raz trafiłam na taki gniot film jest po prostu bez urazy ''niemądry'' nie wnosi nic szczególnego do kina nie rozumiem zachwytu nad tym filmem nie urzekła mnie historia transwestyty -to po prostu tandetne tak jak cały ten film owszem Tim Curry znakomity piosenki także wpadają w ucho ale to zdecydowanie za mało na tak wysokie noty ten film pozbawiony jest sensu czyli najważniejszej cechy filmu początek dobry ale później tylko coraz gorzej szkoda...

A kim ty niby jesteś, żeby decydować co jest mądre a co nie? Świat nie kończy się na twoim własnym nosie, możesz co najwyżej stwierdzić, że do ciebie nie trafił. I co to za bełkot "nie urzekła mnie historia transwestyty"? Spodziewałaś się poruszającej historii o transwestycie, który stara się odnaleźć własną tożsamość, że cię to nie urzekło, czy co? Ponadto stawiaj kropki i przecinki, łatwiej się będzie ten galimatias słowny czytało.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Przecinek

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kropka

Po stylu wypowiedzi zgaduję, że masz nie więcej niż 13 lat, przysiądź do tego filmu za jakieś 3-4, a nuż ci się spodoba.

słuchaj trepie jaki ci się nie podoba co pisze to mnie nie czytaj to moja własna opinia a twoja mnie mało co interesuję jak będę chciała to będę wstawiała kropki i przecinki a jak nie to nie i żaden pustak mi nie będzie rządził.nie podobał mi się ten film i mam do tego prawo...skoro ciebie urzekła historia transwestyty to już twoja sprawa może sam nim jesteś (w co nie wnikam) i raczej to ty masz góra 12 lat ponieważ atakujesz mnie tylko i wyłącznie dlatego że wyrażam swoją opinię na temat filmu który nie przypadł mi do gustu (a to bardzo dziecinne zachowanie!!)według mnie to kicz nad kiczami!!i zdania nie zmienię !

to masz pecha bo pomyliłeś się o 9 lat !jak widać zabawy w wróżkę ci nie wychodzą.

Żalik niezły.

''Żalik'' to ty masz na drugie spójrz lepiej na siebie jaki ty reprezentujesz poziom czepiasz się innych tylko i wyłącznie dlatego ze nie podzielają twojego zdania?? to dopiero dno i 10 metrów mułu... dorośnij lepiej do Filmweb tak robią tylko dzieci..lub naucz się dyskutować a nie jechać komuś w prostacki sposób...

Nie jadę nikomu z powodu innego gustu. Twoja argumentacja za to i styl wypowiedzi są komiczne.

dziwne bo jakoś tylko ty to zauważyłeś a co jest we mnie ''takiego komicznego??'' moja argumentacja jest sensowna film jak dla mnie bezsensu kiczowaty bez żadnego mądrego przesłania z resztą nie tylko dla mnie jest wiele osób którym film ten nie przypadł do gustu i co teraz na każdego zaczniesz bluzgać?...mój styl wypowiedzi jest szczery do bólu nie będę zgadzać się z opinią innych osób skoro mam własną...piszę to co naprawdę myślę a jeśli ci się to nie podoba no trudno... może i popełniam błędy w postaci przecinków i kropek ale nikt nie jest idealny (a niekiedy nie chce mi się ich wstawiać)i szczerze to dobrze wiem że czepiasz się takich szczegółów tylko i wyłącznie dlatego ze swoją opinią uraziłam twój ulubiony film..jak zauważyłeś nie pisze w jakimś nie zrozumiałym (dla innych) języku więc jeśli chciałeś się do kogoś przyczepić to masz pecha...kiepska prowokacja.

Znowu kłótnia.. co do filmu: niektórzy wypowiadając się o RHPS podkreślają, że film jest perwersyjny, zboczony.. przecież to film! gorsze rzeczy dzieją się na naszym własnym podwórku.. albo w pierwszej lepszej dyskotece.. ale może z jednej strony to i dobrze, to znak, że film jest ponadczasowy i nadal budzi emocje ;)

no niestety...nie którzy czepiają się jak małe dzieci...szanuję opinię tych którym podoba się ten film jednak we mnie wzbudził on jedynie negatywne emocje niestety ...akurat to że film jest perwersyjny czy też zboczony nie przeszkadza mi wcale... jestem zwolenniczką dobrego starego kina jednak ten film na prawdę nie przypadł mi do gustu z musicali o wiele bardziej wolę ''Sweeney Todd'a'' lub ''Cry-Baby'' wolę filmy które raczej trzymają się ''kupy'' :) początek bardzo mi się podobał ale później było coraz gorzej ten film to jeden wielki galimatias + za dobrą muzykę i świetną grę Tim'a Curry

Harley_Quinn_ - bez urazy, ale moim zdaniem zabawa w Alaina Mabanckou i pisanie strumieniem świadomości bez znaków przestankowych nieco odbiera Twoim wypowiedziom powagę. rozumiem, że RHPS nie musi się każdemu podobać, ale ten argument, że "film nie trzyma się kupy" jakoś średnio do mnie przemawia... Cry Baby też moim zdaniem się kupy nie trzymał i fabuła była mocno naciągana, a obie go wysoko oceniłyśmy. :) to w końcu musical.
nie rozumiem też, jaki problem stanowi brak "mądrości" w tym filmie i to, że nic nie wniósł do kinematografii według Ciebie. kino to nie tylko filmy z morałem i dramaty historyczne, to też rozrywka. imho, jeżeli film zapewnia rozrywkę, a niekoniecznie jest mądry, może nadal być filmem dobrym. :)
a do kinematografii jednak coś wniósł, jak każdy starszy film przełamujący społeczne tabu. poza tym pozwolił Timowi Curry się wybić i trwale zapisał się w popkulturze (chociażby poświęcony RHPS odcinek Glee). :)

no sorry ale ja akurat Jestem typem outsider'a i naprawdę nie interesuję mnie czy to co piszę czy mówię przemawia do innych czy też nie (przecinek) nie robię nic pod publikę...a czy odbiera powagę może ale nikogo to wcześniej nie ''raziło'' zazwyczaj gdy piszę na papierze nie mam problemu z przecinkami (ale nie mam zamiaru o sobie opowiadać )w końcu wątek dotyczy filmu a nie mnie więc ''zejdźcie ze mnie''albo załóżcie sobie oddzielny wątek pt.''brak przecinków w wypowiedziach Harley_Quinn'' z resztą mało co mnie to interesuję co inni sobie myślą niektórzy ludzie zawszę znajdują jakiś punkt zaczepienia..byle żeby skrytykować osobę która ma odmienne zdanie mogę się założyć ze jakbym napisała ze film mi się podoba i jestem zachwycona nikt by nawet się nie doczepił co do mojej wypowiedzi..

Nie moja wina ze film mi się nie podoba nic na to nie poradzę moim zdaniem Cry Baby był o niebo lepszy po pierwsze na pewno nie był kiczowaty i nie panował w tym filmie galimatias tak jak w RHPS (co mi się strasznie nie spodobało) ten film to jeden wielki ''przepych'' wszystkiego jest zdecydowanie za dużo po drugie Cry Baby (i tu się s tobą nie zgodzę ) jednak sens miał i moim zdaniem dużo większy od RHPS ''Beksa'' jest zdecydowanie lepszy jak dla mnie odzwierciedlenie ''dawnych czasów '' bez urazy ale pierwsze moje skojarzenie gdy oglądałam RHPS to Austin Powers i jego klimaty więc dziękuję bardzo ale jestem na NIE... rozumiem ze to musical i trzeba przymknąć oko na niektóre sprawy ale mimo wszystko według mnie film nie wypadł dobrze.

Pozdrawiam!

wydawało mi się, że bycie outsiderem nie polega na manifestowaniu swojej oryginalności. jeżeli nie interesuje Cię to, czy to co piszesz/mówisz trafia do innych, to dlaczego nadal piszesz w tym wątku usprawiedliwiając się? :) ale masz rację, to forum o filmie, nie o poszczególnych użytkownikach. i nie krytykuję Ciebie jako osoby, tylko dziwi mnie Twój sposób pisania. :)
w każdym razie, wracając do tematu:
moim zdaniem Cry Baby był kiczowaty i specjalnie przerysowany, tak samo jak RHPS (np. łza na policzku Beksy? :)), tyle tylko, że te filmy dotyczyły dwóch różnych tematów. a Austin Powers to może i podobna tematyka do RHPS, ale na o niebo niższym poziomie.
tak czy siak, jak najbardziej rozumiem, że film mógł Ci się nie podobać, tylko nie przemówiły do mnie argumenty. :)

może i nie na tym polega ale w końcu każdy jest inny i każdy ma inny sposób pisania mówienia patrzenia na świat nie jesteśmy tacy sami warto podkreślać swoją (że tak powiem)''inność'' .. dlaczego pisze w tym wątku nie wiem może z nudów może i z zwyczajnej chęci dyskusji (przecież po to jest forum) musisz brać różne opcję pod uwagę nie tylko jedną i na pewno nie taką ze się usprawiedliwiam (nawiasem mówiąc bardzo mnie to rozbawiło) nie mam naście lat żeby się usprawiedliwiać nisko mnie cenisz chęć dyskusji i wyrażenie własnych poglądów mało ma wspólnego z usprawiedliwianiem swojej osoby hmmm zbieg okoliczności ??każdego kto ocenia RHPS bardzo wysoko dziwi mój sposób pisania raczej nie dziwi ale przeszkadza bo krytykuję film który wy ubóstwiacie
Ok co do ''Beksy'' każdy ma swoje zdanie skoro dla ciebie był kiczowaty ok nie mam zamiaru podważać twoich argumentów bo to są twoje osobiste odczucia dla mnie łza na policzku to akurat doskonałe romantyczne dopełnienie Racja RHPS i Beksa to dwa różne tematy dlatego wspominając o dwóch całkiem odmiennych filmach miałam na celu uzmysłowić ci jakie typy musicali mi się osobiście podobają a za jakimi nie przepadam kicz a kicz to różnica pozwolę sobie zacytować ''tak czy siak'' od RHPS bije kiczem na każdym kroku....tak jako od Austin'a Powers'a to chyba najlepszy argument ..a zarazem moje osobiste odczucie które wcale nie musi do nikogo przemawiać.

nie rozmawiałam z Tobą w innym temacie, więc nie możesz stwierdzić, czy też by mnie dziwił Twój sposób pisania. strasznie osobiście wszystko odbierasz. :) a ja kilka razy zaznaczyłam, że nie krytykuję Ciebie jako osoby i tylko dziwią mnie Twoje argumenty, co nie znaczy, że nie masz prawa do wypowiadania się negatywnie w tym temacie. :) nie wiem, jak to się ma do Twojego "nisko mnie cenisz" i podkreślania tego, że masz 20-kilka lat więc odpowiem Twoimi słowami "hmmm zbieg okoliczności ??". :) i nie ubóstwiam tego filmu, po prostu mi się on podobał.
skoro "kicz a kicz to różnica", to powinno się według mnie rozróżnić kicz z RHPS i kicz z Austina Powersa.
i fakt, Twoje odczucie zupełnie do mnie nie przemawia, masz do niego prawo, ale przynajmniej starałam się w to wczuć i przeczytać Twoje argumenty. :)

może i masz racje nie zrozumiałyśmy się ..forum to forum może w rzeczywistości dyskusja wyglądałaby inaczej jednak dziwi mnie to ze nie rozumiesz moich argumentów..podałam jasne powody kicz tandeta przepych galimatias powiązanie z Austin'em Powers'em (którego nie cierpię) dzięki tym czynnikom RHPS po prostu męczy racja te dwa kicze są różne ale jednak sama przyznałaś ze mają coś wspólnego co mnie osobiście po prostu odpycha mam dziwne odczucia związane z tym filmem wiem ze nie na darmo RHPS został okrzyknięty światowym dziełem w końcu jest wielu wybitnych krytyków którzy bardziej się znają niż my ale jednak niestety jak każdy film RHPS ma swoich zwolenników i przeciwników lobię wszystko co nie typowe ale niestety nie tym razem...

bo nijak mi się Austin Powers ma do RHPS :) ale kwestia kiczu jest mocno subiektywna.
w każdym razie cieszę się, że doszłyśmy do jakiegoś sensownego wniosku.

http://www.filmweb.pl/film/Rocky+Horror+Picture+Show-1975-1462/discussion/brak+p rzecink%C3%B3w+w+wypowiedziach+Harley_Quinn,1641578

fajny miałam pomysł nie?:) niee nooo nic lepszego cię nie stać dziecko? próbujesz się dowartościować w jakiś sposób ? ok jeśli ci to pomaga :) niema problemu:)

No tak, teraz rozumiem dlaczego ci się nie podobał RHPS- nie masz za grosz poczucia humoru, "dziecko".

przepraszam bardzo nie napisałam nic co mogłoby świadczyć o tym ze to co zrobiłeś w jakiś sposób mnie sprowokowało :) wręcz przeciwnie jesteś bardzo zabawny nawet nie wiesz jak bardzo :) i wnioskując z twojej wcześniejszej wypowiedzi to tobie puszczają nerwy :) no tak już teraz wiem dlaczego oglądasz kicze dlatego ze sam jesteś kiczowaty idź lepiej zapal sobie fajeczkę może poczujesz się bardziej doroślejszy cwaniaczku :)

Że co? Nic nie zrozumiałem z twojego postu : D

"przepraszam bardzo nie napisałam nic co mogłoby świadczyć o tym ze to co zrobiłeś w jakiś sposób mnie sprowokowało"- bełkot roku, za cholerę nie mogę znaleźć w tym zdaniu ani odrobiny sensu. Jaka prowokacja, o czym ty teraz mówisz? Do czego miałoby cię to sprowokować? I dlaczego "wręcz przeciwnie jesteś bardzo zabawny"- wręcz przeciwnie w stosunku do czego? Do czego nawiązujesz? I dlaczego niby jestem kiczowaty? Ponieważ puszczają mi nerwy (tak wynika z wypowiedzi)? I nie mówi się "bardziej doroślejszy", można powiedzieć "bardziej dorosły", bądź samo "doroślejszy". Nie powiesz przecież, że coś jest "bardziej większe", albo "mniej mniejsze", to takie troszkę masło maślane, czyż nie?

Dawno nie widziałem tak tragicznego toku myślowego, serio. Masakra.

I jeszcze jedno- gdzieś wyżej napisałaś, że denerwuje mnie niby twoja quasi-krytyka RHPS i dlatego się czepiam. Zgadza się, lecz denerwują mnie argumenty, które przedstawiłaś jako uzasadnienie dla swojej opinii. Są wyjątkowo denne, podobnie jak twoje żalowe obelgi- że niby jestem transwestytą i dlatego film mi się podobał XD
Chryste, co trzeba mieć w głowie, żeby pisać takie bzdury. Dalej, w kolejnych postach wywalasz z siebie kupę pusto brzmiących komunałów, które okazują się być filarami dla twojej rzekomej "inności".

Śmiać się czy płakać?

a propos końcówki postu - mam wrażenie, że jedynym argumentem, który wybija się w wypowiedziach wyżej wymienionej jest "jestem oryginalna więc to manifestuję, co czyni mnie lepszą", ewentualnie to, że się czepiamy i nie dopuszczamy do świadomości innej opinii, niż nasza. zastanawiam się, czy dalsza dyskusja ma jakikolwiek sens. :)
i tak do tematu: http://vader.joemonster.org/upload/zll/5676352625e61aCleese.jpg :)

i następna.... czy ja uważam się lepsza od ciebie jego czy też innych osób ??? myślisz chyba tak jak chcesz myśleć nic takiego nie napisałam !! nie rozumiesz mnie i tego co miałam na myśli to mnie nie oceniaj! napisałaś wyżej ze ''zaznaczyłaś już ze mnie nie krytykujesz'' a co własnie teraz robisz???? nie znasz mnie i nikt mnie z was nie zna nigdy się nie przechwalałam po prostu szczerze pisze to co myślę nie kłamię i dlatego to podkreśliłam!!nie przechwalałam się a to różnica!! ty to odebrałaś w taki sposób ze manifestuję swoją oryginalność jak w ogóle można to tak odebrać????? ja nie dopuszczam do świadomości innej opinii niż moja???a czy ja się pierwsza czepiam tych osób które mają odmienne zdanie czy raczej wy to robicie?? jeśli masz sklerozę to przeczytaj początki naszej rozmowy nie moja wina że na tym forum przez takich ludzi jak wy nie można nawet wyrazić swojej opinii !! bo wam nie ona nie podoba to jest dopiero chore!!!!

wybacz, nie mogłam się powstrzymać, czytając powyższą dyskusję ;) co do różnych gustwó filmowych dogadałyśmy się powyżej, więc mam nadzieję, że się zrozumiałyśmy.
to tylko dyskusja w internecie, nie ma co się tak unosić. trochę humoru i dystansu. :)

człowieku puknij się w głowę czy naprawdę jesteś tak tępy ???? przecież to był zwykły docinek odzew w twoją stronę za ten twój bezmyślny atak na moją osobę nie domyśliłeś się?? myślałeś ze na serio mówię ze skoro oglądałeś ten film to jesteś transwestytą?? mówisz o mnie a sam jesteś po prostu żenujący!!śmiać się i jednocześnie płakać można najwyżej z ciebie skoro nie pojmujesz takich tekstów!!nie wiem co ty masz w głowie !! nie tobie decydować czy to o czym pisze jest puste teraz ja zapytam ''za kogo ty się uważasz''za wielkiego krytyka?? krytykuj kogoś innego moja osobę zostaw w spokoju nie podobała ci się moja argumentacja trudno wcale nie musi!!!!! nie rozumiesz tego???czy to powód żeby kogoś atakować?? każdy ma swoje powody i odczucia argumentację według których się kieruje i wcale nie musi ci się to podobać!!!

co do moich słów to mnie za nie nie łap nikt nie jest idealny!! każdy się może pomylić !!! chyba ze od ciebie biję nieskazitelny ideał w co wątpię !!

ahahahahah z każdą kolejną wypowiedzią odkrywasz nowe głębiny intelektualnego mułu XD

Na jakiej podstawie wywnioskowałaś, że ja to przyjąłem na serio? Stwierdziłem, że to beznadziejny docinek, żałosna riposta na poziomie gówniarzy z podstawówki. Ty natomiast z tej swojej wymyślonej teorii, że niby odebrałem to śmiertelnie serio, uczyniłaś punkt zaczepienia dla całego swojego posta, starając się wykazać mi moją głupotę. Ech, zgaduję, że to co napisałem jest dla ciebie za trudne do ogarnięcia, więc napiszę klarowniej- "chyba jesteś transwestytą", to ofensywa słowna na poziomie "chyba matka cię bije patelnią"- ani pierwszego, ani drugiego nie przyjmuję na serio, jednak załamują mnie swoim niskim poziomem, gdy są stosowane w dyskusji jako środek pojazdu po mnie, panimajesz?

a na jakiej podstawie ty wywnioskowałeś ze nie znam się na żartach??jasne jesteś tak trudny do ogarnięcia ze ała :)...jeśli w ogóle wiesz o czym ja mówię bo to co ja piszę ty także ciężko ogarniasz.:)..wiesz w czym tkwi twój problem? w tym ze jedynym twoim (w dodatku kiepskim) punktem zaczepienia jest analizowanie moich słów zdań i mojego punktu myślenia pisałam już wyżej ze jeśli chcesz o mnie rozmawiać to załóż sobie oddzielny wątek na mój temat i tam pisz te wszystkie bzdety chyba pomyliłeś Filmweb z programem rozmowy w toku..a jeśli chodzi o tekst ''chyba jesteś transwestytą'' to brawo ! i bardzo dobrze ze nie bierzesz tego tekstu poważnie może i żart był ''suchy'' ale skąd wiesz czy nie zrobiłam tego celowo??gdybyś mnie znał wiedziałbyś jaka jestem...i jak żartuję ale mnie nie znasz więc nie masz nawet podstaw by wywnioskować na jakim poziomie jest moja osoba nie możesz się opierać na rozmowie prowadzonej na forum własnie choćby nawet dlatego ze nie wiesz co miałam naprawdę na celu pisząc tekst o transwestycie poza tym równocześnie dobrze to ja mogę wywnioskować ze to ty doczepiłeś się do mnie jak zwykły gówniarz z podstawówki tylko i wyłącznie dlatego (jak napisałeś wyżej)że nie podoba ci się moja argumentacja moim zdaniem to jest właśnie poziom gówniarza z podstawówki bo moje argumenty nie muszą ci się wcale podobać tak jak mi nie muszą twoje na tym polega forum żeby wymieniać się poglądami odczuciami na temat filmów a nie dziecinnie ''sobie jechać ''tak jak ty mi pojechałeś...wnioskując zanim zaczniesz obrażać innych po prostu zacznij od siebie nie umiesz rozmawiać to się naucz...mój pierwszy post na tym forum to zwykła opinia moja własna i nie miałeś prawa atakować mnie przez to że moja argumentacja do ciebie nie przemawia doczepiłeś się do mnie jak rzep do psiego ogona zaczynam podejrzewać u ciebie jakąś chorobę psychiczną wyraźnie wyżywasz się na innych i to w dodatku na forum zapewne swoje osobiste niepowodzenia przenosisz do świata wirtualnego kiepski sposób na dowartościowanie

a teraz wybacz ale nie mam dziesięciu lat żeby prowadzić tą bezsensowną dyskusję w której ty próbujesz udowodnić jaki jesteś mądry i wspaniały a ''inni'' to tylko ludzie niższej rangi swoim''nieskazitelnym wizerunkiem'' stajesz się po prostu beznadziejnie nudną postacią z forum na przyszłość ...zastanów się głębiej nad powodem swoich (jak dla mnie)nieuzasadnionych ataków albo po prostu się lecz.

Niespecjalnie interesuje mnie wasza debata o filmie, każdy ma swoje zdanie, ale chyba pierwszy raz spotkałam się z takim sposobem pisania. Ok, stawiasz znaki zapytania i wykrzykniki, więc czemu nie stawiasz kropek? Naprawdę ciężko czyta się twoje wypowiedzi bez interpunkcji. I chyba przez Twój styl pisania (albo raczej błędy w pisowni), trudno jest Cię brać na poważnie.
Bez obrazy, nie mam zamiaru po Tobie jechać, po prostu stwierdzam fakt.