Zgadzam się i nigdy nie zrozumiem, czemu ten film ma tak niską ocenę. On jest genialny i przełomowy. Odnoszę wrażenie, że ludzie nie potrafią postawić się w sytuacji osób, które ten film oglądały wtedy, kiedy powstawał... i tym samym nie dadzą ponieść się magii i nie potrafią zrozumieć, czemu musicale TRHPS wciąż gromadzą olbrzymią publiczność. W Trójmieście ten musical będzie niedługo wystawiany, już się na niego szykuję... :)

Ale już rzecz gustu, potrafię zrozumieć gust odmienny, chociaż wciąż uważam, że jest lepszy i gorszy. Ale żeby wstawiać temu filmowi jedynkę? Za samą muzykę należy się kilka gwiazdek, tu są najlepsze utwory muzyczne jakie do tej pory słyszałam w musicalach. :) Na drugim miejscu, pod względem muzyki u mnie ma "Sweeney Todd" Tima Burtona.

Nie wiem jak to jest z gustem, bo dla mnie ten film leży już poza oceną 'podoba się/nie podoba się' a raczej w kwestii 'jestem w stanie go docenić lub nie'. Wydaje mi się, że wielu ludzi po prostu nie rozumie tego filmu i nie jest w stanie docenić tego, że jest to klasyka i film kultowy. Na mnie ten film zrobił ogromne wrażenie, głównie za to, że wspaniałe aktorstwo i utwory stanowią 80% filmu a pozostałość to efekty specjalne (które swoją drogą wprowadzają człowieka w bardzo fajny klimat). Niestety w dzisiejszych czasach jest na odwrót - 80% to efekty specjalne i muzyka a reszta to liche aktorstwo - mówię tu o filmach dla mas (aczkolwiek czasami zdarzają się wyjątki).

I rzeczywiście są gusta lepsze i trochę mniej lepsze : ) jednak ciężko powiedzieć od czego to zależy. Ja osobiście wstawiam jedynki tylko tym filmom, które są wg mnie kompletnie beznadziejne, lub takim, które nie powinny w ogóle zostać nakręcone. Natomiast nie oceniam filmów, których nie rozumiem ; )