Kto się nie wychowywał na Rockym i kto nie interesuje się boksem temu ten film się nie spodoba
mi sie chyba spodoba bo lubie boks...a tych czesci jest duzo wiec niedlugo zabieram sie do ogladania
jeżeli ktoś interesuje się boksem to wie że Rocky to fantasy niemniej to i tak bardzo dobre kino ku pokrzepieniu serc .
nie wiem dlaczego twierdzisz że fantasy skoro film jest inspirowany walka Muhammada Aliego z Chuckiem Wepnerem.
nie do końca się zgodzę. Mnie np boks nie interesuje za bardzo. Film po raz pierwszy obejrzałam w wieku 16lat a teraz mam 24. Więc też nie byłam wychowana na tym filmie. Ale moje odczucie jest takie że postać Rocki'ego jest Fenomenem kina. Dla mnie to coś więcej niż film o bokserze. To heroiczna walka z samym sobą o człowieku który może przenosić skały, który będąc na dnie powoli pnie się do góry. Film absolutnie nie jest przerysowany tak jak Rambo który sam rozwala całą armie żołnierzy( chociaż też lubię Rambo). Rocky to dla mnie postać bardzo motywująca. Pokazuje że nic nie jest od początku proste i nie rodzimy się mistrzami, tylko potrzeba potu, motywacji, ambicji żeby coś osiągnąć. Boks jest jak życie, raz leżysz na deskach już Ci odliczają a Ty resztkami sił w prawie na pół przytomny czołgasz się po czym wstajesz. " Bo przegranym nie jest ten który upadnie, lecz ten który nie zdoła się podnieść"
Trochę się rozpisałam ale to czuje oglądając ten film po raz któryś......