Końcówka strasznie mnie zaskoczyła. W sumie nie mogę się pozbierać...
Wszystkim, którzy jeszcze nie oglądali tegoo filmu, bardzo polecam.
Zakończenie faktycznie wymiata, chociaż ja na przykład wycięłabym ostatnią scenę (tę w szpitalu, z zapłakaną Tarą) i zostawiłabym finał taki trochę niedomknięty, niejednoznaczny. Zresztą tak naprawdę cholernie mnie wkurzyło, że Tara została sama z takim cierpieniem. Strasznie bezlitosne rozwiązanie.