Mnie ten film bardzo poruszył, jest pełny miłości i oddania. Jeżeli ktoś z was posiada romantyczną
duszę, jest wrażliwą osobą i lubi płakać- to na pewno ten film przypadnie mu do gustu.
Fakt film jest ładny ale duże ale do głównej bohaterki którą niestety uważam za czarny charakter, po pierwsze wrzucanie wszystkich do jednego worka czyli będzie chu...jowy i rzuce go po miesiacu, nie ładnie oceniać jeśli samemu nie jest się idealnym, po drugie kompletnie nie pomyślała co narobi dla drugiej osoby jeśli tamta się zakocha, czysty egoizm i to z premedytacją, wreszcie po trzecie co będzie jeśli sama się zaangażuje, zniszczy siebie i drugą osobę emocjonalnie. Do bohatera granego przez Reevesa zastrzeżeń nie mam, bo niby jest dupkiem tak, ale nie robi nikomu krzywdy tak naprawdę, ma swoje życie, jako tako poukładane które główna bohaterka pojawia się, przewraca do góry nogami i zostawia. Dlaczego ona nie pomyślała że może warto by było poddać się leczeniu i uratować jak najwięcej czasu, nie dość że egoistka, ekscentryczka to do tego tchórzliwa. Może i ta wypowiedzieć ma wydźwięk negatywny ale taki nie jest.
też po obejrzeniu miałam takie wrażenie, na początku zapowiadało się jakby byli siebie warci bo on też był przedstawiony jako niezły cham, szczególnie zaczynając od tego że sam ją zagadał podczas egzaminu ale jak ją przyłapali to siedział cicho - ale ostatecznie ona wydobyła z niego to, co dobre, w sumie sama dalej pozostając "zaburzona" i właśnie mając ten egoizm w sobie. Mimo że miała na niego dobry wpływ to zgadzam się że dużo rzeczy było w jej zachowaniach nie tak