Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 1

The Twilight Saga: Breaking Dawn - Part 1
2011
5,7 148 tys. ocen
5,7 10 1 147669
2,9 19 krytyków
Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 1
powrót do forum filmu Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 1

Dawno się tak nie uśmiałam. Jak Bella oznajmiła, że coś się w niej rusza, wraz z mężem rechotaliśmy jak opętani. Dobrze, że nie poszliśmy na to do kina, bo wywaliliby nas z sali. Cała akcja ciągnie się jak flaki z olejem... już nie mogłam się doczekać końca. Bella zachodzi w ciążę (sic!) z martwymi plemnikami swojego oblubieńca... albo ja mam coś nie po kolei we łbie - albo może mylnie mi się wydaje, że ktoś na głowę upadł. Do tego wilkołak zakochujący się w niemowlaku!!!!! To zaciąga pedofilią.
Nie, nie i jeszcze raz NIE!
Fatalna akcja, wątki fatalne, nudne i ciągnące się jak gluty...
Ale są plusy!!! Przepiękna scenografia i za to właśnie 3 pkt!!

dee_deee

Ja bardziej lałem z tego jak jej dali pić krew przez rurkę xDD.

dee_deee

Ludzie (do wszystkich komentujących)... po co tyle nerwów o jeden film? Zresztą, większość postów jest tu raczej sporem o poziom intelektualny drugiej osoby... . Nie warto, według mnie, zaśmiecać FilmWeb takimi kłótniami. Raz zdarzył mi się na tej stronie taki bezsensowny dialog, a teraz żałuję, szkoda, że nie można go usunąć. Nie chodzi mi o to, że się czepiam. Jeżeli jesteście wkurzeni i chcecie się wyrzyć czy coś w tym stylu to lepiej np. na stronie wyk*rw.p* (zamiast gwiazdek jest 'u' i 'l' ale inaczej nie mogłabym zamieścić komentarza). Na prawdę nikogo nie obrażam, nie o to mi chodzi.
O filmie: cóż, rzeczywiście fabuła może wzbudzać wiele kontrowersji ale skoro jest to film fikcyjny, fantastyczny, to nieszczególnie mi to przeszkadza. Nigdy nie krytykuję sensu takich filmów, ponieważ są one wytworem wyobraźni, a każda jest, moim zdaniem, indywidualna i na swój sposób odrębna. Ilość zwolenników tego typu filmów jest raczej jak loteria, jednemu może spodobać się pomysł twórcy, a drugiemu akurat nie przypadnie do gustu. Wydaje mi się, że tak to działa.
Nie miałam zamiuru w tym poście kogoś obrażać czy atakować (piszę to w razie nieporozumień). Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1
_Cataleya_

Ok, rozumiem Twój pkt widzenia, ale mój post nie miał być przytykiem do czyjegoś intelektu (czy jego braku). No cóż, nie jestem w stanie odpowiadać za wypowiedzi innych - bo masz racje, zrobiła się tu rzeźnia na poziomie przedszkola (tzn. mam na myśli kilka osób, które ewidentnie zaniżają poziom dyskusji).
Szczerze, to nawet tych wypowiedzi nie czytam, bo po pierwsze szkoda czasu a po drugie jak już ktoś zarzuca mi, że jestem staruchą, bo mam męża, a potem jeszcze bluzga, to mnie szlag trafia... więc w zbędne dyskusje nie ma sensu się wdawać (aczkolwiek mi tez chyba ze 2 razy nerwy ostro puściły ;)
O walorach filmu chyba już wszystko napisałam wcześniej, więc mój pkt widzenia też jest Ci znany :)
Pozdrawiam
PS. A wyobraźnia to super zjawisko, ale pewne fantazje powinny zostać w głowie i nie widzieć światła dziennego ;)

dee_deee

A ja się z Tobą zgadzam. To co napisałaś to 100% prawda. Ja dałam 1 pkt więcej od Ciebie, gdyż pierwszy raz zobaczyłam drewno, które gada w postaci Kristen Steward. Pozdwawiam! :)

ocenił(a) film na 10
dee_deee

Nie będę brała pod uwagę opinię kogoś kto ocenia jakieś pingwiny 10/10 .. dziecinada..

ocenił(a) film na 2
Diablicaaa

Filmy ocenia się pod kątem gatunku. Filmy animowane zatem ocenia się inną miarą niż filmy aktorskie. Tak samo z serialami, trzeba wziąć jeszcze pod uwagę sezony itd. Więc twoja uwaga jest trochę bezpodstawna.

ocenił(a) film na 1
Diablicaaa

Moai ci dobrze prawi ale ja jeszcze dodam powód dlaczego się tego nie robi ( chociaż ja często porównuje gatunkowo nie według typu ale z poprawką na niego xD ). Otóż jeśli porównamy film aktorski i animowany w podobnym stylu będzie to bardzo niekorzystne dla tego pierwszego. Wiem, że to brzmi pewnie dziwne ale powodem jest to, że animacja nie posiada granic czyli znacznie łatwiej i więcej można w niej przedstawić niż za pomocą aktorów. Nie ogranicza autora ani technologia, ani fizyka więc można zaszaleć w swojej wizji znacznie łatwiej. Jedyne na co trzeba uważać to budżet i zdolności animatorów. Nie wspomnę też, że obecnie większość filmów aktorskich korzysta z CGI( wcześniej było chociażby modelarstwo i animacja poklatkowa ) czyli animacji by pokazać dany moment czy scenę. Oczywiście lubiany typ już zależy od danej osoby.

Co do samych pingwinów to akurat chyba najlepsze co wyszło z Madagaskaru według mnie oczywiście xD

ocenił(a) film na 2
Ryuki

Wiesz co, te Pingwiny to na serio są mocno popularne, jak jechałam pociągami to ze dwa razy już spotkałam studentów, którzy sobie na laptopie oglądali odcinki. I kilka razy na mieście słyszałam jak ludzie mówią o tym serialu.

Ja widziałam jeden odcinek i mnie akurat nie powalił, ale z filmu z kolei to pingwiny były naprawdę najlepsze, i mnie cieszy, że twórcy zauważyli to i zamiast ciagnąć te mało ciekawe postacie skupili się na tych, którzy widzowie pokochali.

ocenił(a) film na 1
Moai

Trochę tego pooglądałam na Comedy Central, szczerze fajne jest ale trzeba trafić na odpowiedni odcinek. Tutaj sprawa jest taka sama jak we wszystkich tego typu kreskówkach, taki miszmasz dobrych i niezbyt udanych pomysłów. Jednak mimo wszystko moja ocena ogólnie jest pozytywna^^

Przyznam się, że akurat na Madagaskarze mało co nie usnęłam bo jedyna dobra scena( wiesz z lemurem xD ) trwała 2 minuty natomiast reszta... >.>( pingwinów było malutko niestety ) Dla mnie osobiście Dreamworks powinien zająć się nowymi tytułami( zwłaszcza przygodówkami ) a nie siedzieć w sequelach. Bo potrafi jak chce tworzyć dobre filmy, do jasnej zrobili w końcu moją ulubioną animowaną zachodnią produkcję. No ale na to trzeba czekać do grudnia^^^ coś koło tego..