PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539509}
6,3 322 tys. ocen
6,3 10 1 322003
5,5 73 krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

jak dużo ludzi tutaj próbuje udowodnić że są mocni psychicznie. Trzeba mieć tupet żeby tak stwierdzić..bo nie jest to obiektywne.
Z początku gdy film wchodził do kin, pomyślałam sobie że skoro wszędzie jest reklamowany to musi być kolejnym polskim kiczem.
Tym bardziej jak zobaczyłam reakcję mojej pseudo koleżanki zaraz po seansie...pomyślałam że to naprawdę musi być dno (a była zauroczona, strasznie przeżywała).
W końcu stwierdziłam że czemu by nie obejrzeć...może mnie czymś zaskoczy.
I zaskoczył...pozytywnie.
Zgadzam się z niektórymi.. że to nie jest film o Emo. Emo posłuzyło filmowcom jako środek który dotrze do młodszej publiczności. Problem pokazany w filmie jest przestrogą dla rodziców...żeby od czasu do czasu przypomnieli sobie o potrzebach ich dziecka. Zajęci własnymi posadami, w pogoni za pieniądzem który daje prestiż, chcą dla dziecka "wszystko co najlepsze" zapominając o miłości rodzicielskiej, rodzinnym ciepełku, poczuciu bezpieczeństwa, wsparciu i zaufaniu.

miłość to rzecz która musi się narodzić, nie rodzi się samoistnie. Nardzi się jak dobrze poznasz osobę i przekonasz czy cię uzupełnia. Samoistnie rodzi się zauroczenie i ono albo umiera, albo przeradza się w miłość. Przynajmniej ja tak sądzę ;)

''A dodam ze grube zazwyczaj sa takie z wlasnej woli, czyli wiadomo osobowosc maja do bani..."- ZDAJE SIĘ ŻE NIE ZNASZ ŻADNEJ GRUBEJ OSOBY SKORO PISZESZ COŚ TAKIEGO

ssarg

a ja mam w klasie 120 kilowego klopsa, który jest rzekomo otyły przez chorobę, a cały czas wpier.dala (bo nie powiem że je) kawałek batonika wycoiągnie sobie nalekcji, a to jakieś ciasteczko, a to kanapeczkę a ostatnio jadła kawłałki sera (kilka takich kawałków. serio) grubości 2 cm i dł. około 4. ojojoj coś mi się wydaje że ta choroba to tylko takie usprawiedliwienie.. aha i ciągle żłopie colę i inne takie słodzone rzeczy.

A ostatnio spotkałam znajomą. Stała się połową dawnej siebie (ok. 90 kg.) od czasu jak ją ostatnio widziałam. A więc można, ale potrzeba samozaparcia i chęci.

Flavkreskowkapl

To co piszesz jest bardzo smutne.

Emo jest popularną subkulturą, to raz, a dwa - twórcom faktycznie chodziło o to, żeby lepiej dotrzeć do publiczności.
Choć zasadniczo reżyser sam sobie zaprzecza, skoro w wywiadzie dla Kocham Kino mówił o tym, że powinna jego filmu dotyczyć wysoka kategoria wiekowa.

No_5

Popularna?! Gdzie niby? Ja emo widze rzadko i to baaaardzo, jak w szkole ejst 1 to jest to duza liczba!

To zależy od tego, w jakich się obracasz kręgach :P Poza tym, to nie zawsze da się właściwie ocenic po wyglądzie, w grę wchodzi raczej psychika. Emo to nie tylko styl, bardziej sposób patrzenia na rzeczywistość.

san1986

Sądząc po wpisach na tym forum głównymi problemami jakie były najbardziej widoczne to "Dominik - gej czy nie gej?" i "Tajemnica Sylwich klocków".

san1986

Ja jestem mocny psychicznie. Mało tego - ta opinia napiętnowana jest wręcz obiektywizmem. A to dlatego, iż ja mam zawsze rację.
Pozdrawiam.

lubie to

san1986

Słusznie wyraziłaś jedno z głównych przesłań tego filmu - odnoszącym się do potrzeby właściwie pojmowanych ról rodziców i właściwego, pełnego szczerego porozumienia, szczerych rozmów i miłości - runkcjonowania rodziny.

Drugim przesłaniem jest -myślę, że także- ukazanie potrzeby porozumienia w, zazwyczaj zamkniętym, wyizolowanym, zatomizowanym, sztucznym i medialnym społeczeństwie. Społeczeństwie, które ma niemal wszystko, a jego niektórzy członkowie myślą jedynie w kategoriach albo utylitarnych albo i hedonistycznych.
Podczas gdy potrzeba porozumienia wzajemnego, empatii, wpsółdziałania, serdeczności międzyludziej.

W takiej atmosferze może też właściwie funkcjonować normalnie rodzina.
I w takim społeczeństwie -nie sztucznym, lecz normalnym, empatycznym, pełnym zrozumienia nie tylko siebie ale i innych, różnych ludzi- możliwy jest prawdziwy rozwój cywilizacyjny, moralny, kulturalny i duchowy (pełen miłości, która daje życie, ciepło, bezpieczeństwo, radość, szczęście - w takiej atmosferze dla każdego jest miejsce w rodzinie i społeczeństwie. I każdy może się wtedy normalnie rozwijać i chce się wtedy żyć.

P.s: Napisałem to pod Twoim wpisem założycielki tego tematu, bo w żaden sposób nie byłem w stanie odrębnego tematu wymyślić, założyć. A film ten, obejrzałem go już sporo czasu temu, zrobił na mnie wtedy ogromne wrażenie. Bardzo przejął i wzruszył.

komentarz

Dzięki... dawno nikt tutaj nie wypowiedział się na temat filmu. Swojak_2 i antykuracjusz opamiętajcie się...tu jest filmweb i dyskutuje sie o filmach a nie o własnym ego. Jeżeli się nie podoba to przejdzcie na facebook. :P :P :P

san1986

jest naturalnym że rozmowa przechodzi z jednego tematu w drugi. Kto tego nie rozumie śmiem twierdzić że ma nielotny umysł i wąskie horyzonty

bumbleble

tak..ale chodzi też o to by sie publicznie i bezsensownie nie obrażać nawzajem ...skoro mamy dyskutować na rózne tematy..to nie możemy po sobie pociskać bo wtedy staje się to głupia kłótnią...która nic nie wnosi do tematu.

san1986

sensownie. a temat jest słaby

bumbleble

wymyśl lepszy...proste..

san1986

za proste. buchecheche

bumbleble

nie takie proste skoro potrza było 13 dni na odp. bucheche

skuryn

bucheche - dopiero zauważyłam że san1986 mi odpisało, a to z powodu tego, że odpowiedziałam ludkom poniżej. Cóż za dedukcja skunie- buchechechuche za dużo jarasz

san1986

Prawdą jest, że bezsensu wspólnie naśmieciliśmy. Nie mam możliwości posprzątać. Mogę jedynie obiecać to, że jak założysz nowy temat to już nie będziesz miała ze mną takiego problemu.
A w nawiązaniu do sensowności tematu. Każdy temat jest ciekawy, jeżeli ktoś się chce podzielić z innymi tym co czuje.

swojak_2

Uczucia jednak powinny dotyczyć tematu (tu: dramatu, bo jest to dramat głównego bohatera, społeczności -ukazanej w tym filmie- w której on żył oraz -i tego może dotyczyć dyskusja- dramatu dotyczącego funkcjonowania społeczeństwa wogóle. Społeczeństwa, którego zarówno pewne negatywne postępowanie, jak i osojętność na przeżywany przez -zarówno głównego bohatera, jak i jego środowiska szkolnego - raczej prezentującego postawy nie dość czułego i nie dość empatycznego lecz zimno obojętnego i wyrachowanego, rodzinnego, a w końcu w szerokim aspekcie społecznym dotyczy egzystencji bardzo wielu ludzi, młodych ludzi, gromadzących się -w poczuciu bezsensu ich egzystencji z powodu niezrozumienia i odrzucenia ich wrażliwości w świecie realnym- gromadzących się w świecie wirtualnym [który to świat nie jest nie realny całkowicie lecz jest inną, niepełną, formą ich egzystencji] I to w tym internetowym świecie toczy się druga strona tego realnego przecież dramatu społecznego. Dramatu, który w świecie nam współczesnym dotyczy bardzo wielu ludzi, głównie młodych ludzi - i to zarówno w Polsce jak i poza jej granicami), jego przedstawienia w filmie.

Jeśli dyskusja dotyczy tematu, treści i sposobu przedstawienia go w tym filmie, wówczas rozmowa tu ma sens.

A jeżeli dyskusja nie ma związku z tematem, treścią tego akurat filmu i problemu w nim przedstawionego - to wówczas nie ma ona tu sensu.
Takie jest moje zdanie na temat.

Film jest niesamowity, nowatorski w sposobie realizacji technicznej, jak i realistycznego przedstawienia dramatu społecznego, psychologicznego - przedstawia problem alienacji młodych i wrażliwych ludzi ze świata zewnętrznego, okazującego im zimną pogardę i niezrozumienie, obojętność - tragicznego dramatu.

Film wartościowy zarówno w odniesieniu do sposobu jego realizacji technicznej, gry aktorskiej, jak i poruszanego społecznie ważnego tematu.

komentarz

po co piszesz "takie jest moje zdanie na ten temat" - przecież to tsakie oczywiste, to przecież ty piszesz ten post ....

bumbleble

Skoro wiele gości wypowiada się tak jakby to nie było ich zdanie ale ogólnie obowiązujące prawo we wszechświecie, to pewnie taki dopisek jest uzasadniony.

swojak_2

nie widzę związku.

bumbleble

oj tam, nie przesadzaj, związek jest prosty.

swojak_2

nie, po prostu nie ma związku, którego się doszukujesz. Tak samo jak nie ma w tym filmie jakiejś życiowości, tylko rozdmuchane i natchnione bóle egzystencjonalne, które zostały wynalezione, a które tak naprawdę nie muszą istnieć. No, chyba że ktoś bardzo tego chce.

bumbleble

...ale to nie jest zadanie o ambasadorach co pogubili flagi i o stole co nie może ustać w miejscu, na pewno się domyślisz.

swojak_2

nie, musz mi wytłumaczyć, nie znam tego zadania

bumbleble

jak tylko wróci jakis345 to wytłumaczy to zadanie

bumbleble

Hm.. w sumie chyba słuszna uwaga. Zdaje się, że myślałem wtedy pisząc, że 'takie jest moje zdanie na temat', iż nikt nie musi się z tym zdaniem zgadzać, a może mieć inne. Z takiego założenia wyszedłem aby to napisać.

Nie pamiętam dobrze ale może myślałem, że gdybym nie dopisał, że to moje zdanie, to ktoś mógłby uznać może, że jakoś apodyktycznie chcę swoje zdanie narzucać innym(?)

P.s: Zaraz, a czy ja wogóle mogę mieć własne zdanie, czy ktoś mi pozwolił?

komentarz

"Z takiego założenia wyszedłem aby to napisać." hehe mistrzostwo
Zauważyłam że filmwebowicze niezwykle bardzo przesadzają z tym "swoim zdaniem"

P.S. tak, Pan Bóg dał ci wolną wolę, pozwolił ci m.in mieć swoje zdanie.