Pokolenie Hamiltona powinno być usatysfakcjonowane - dowiedzą się kim jest koleś, który dzieli rekord z ich idolem. Dla tych, którzy byli świadkami jego kariery, film ma co najwyżej charakter repetytoryjny.
Dla mnie hamilton, moze i ma umiejetnosci, ale jest gosciem, zupelnie bez charyzmy. Taka wydmuszka. Schumacher to jednak klasa sama w sobie.