Jakiś po*eb w masce clowna zabija pracowniczki sekstelefonu. pierwsze podejrzenia padają na chłopaka jednej z nich. maska jest ok, sceny zabójstw niezbyt krwawe (po za jednym), ale całkiem fajne. aktorstwo znośne, wszystko zalatuje typowym thrillerm z TV czy video z przełomu lat 80/90, mamy nawet jedną softcorową scenę erotyczną. dużo w tym kiczu, ale ogląda się to naprawdę bardzo fajnie. było też kilka nawet zabawnych tekstów, ale to za mało, by nazwać en film horrorokomedią. to zdecydowanie thrillero-slasher i to całkiem przyjemny. mocne 5/10
Ciekawe i zaskakujące jest to, że film najwyraźniej grano u nas w kinach. Ktoś pamięta?