Zapewne pamiętacie szumne akcje "rodzić po ludzku", w których udział wzięły tysiące osób, setki szpitali, wypełniono setki tysięcy ankiet, tylko po to aby dowiedzieć się... dokładnie tego samego co w części "cud narodzin". Starczyło zapisać sobie sekwencję: "pani nie ma kwalifikacji", oraz procedurę odbioru porodu.