Mój to ten:
http://www.youtube.com/watch?v=SkoIN3QVx-Q
- Jak sie Pan dzisiaj miewa?
- Lepiej...
- Lepieeej?
- Lepiej przynieś pan wiadro, bo bede rzygał. ;)
Uwielbiam cały film ,ale najbardziej do gustu przypadły mi dwie sceny ,mianowicie :
- Scena gdy Eric wychodzi z lodówki i zaczyna robić Pani Brown pranie mózgu "Galaxy Song"
- Scena gdy Eric i Michael wychodzą z zarośli w stroju tygrysa i zaczynają kłamać : D
Lekcja wychowania seksualnego i mecz rugby uczniowie kontra nauczyciele. ;>
Ps. "Więcej aparatury siostro!" ;)
Cały 'cud narodzin' + śmierć zbiorowa:
-Jak mogliśmy wszyscy umrzeć jednocześnie?
-Pasta z łososia.
(...)
-Ale ja nie jadłam tej pasty!
***
(po śmierci, rozmowa, kiedy dusze udają się do raju):
-Kochanie, tak mi przykro. Podanie trującego łososia na uroczystej kolacji to śmierć towarzyska! :D
Scena pod koniec gdy ten koleś ucieka przed tłumem nagich dziewczyn i na jedną z nich jest zbliżenie, a wszystko to w slow motion, epickie.
Mi najbardziej podobało się "Every sprerm is sacred."
http://www.youtube.com/watch?v=U0kJHQpvgB8
cały film jest genialny :)
a wrzucę taki fragment
http://www.youtube.com/watch?v=imhrDrE4-mI
Widzialem raz polska wesje i kilkanascie angielska, moglbym powiedziec ze sekret lezy w jezyku, nie wszystko da sie przetlumaczyc. Najlepszy moment? Kosiarz puka do drzwi. (mniej lub wiecej) -To miejscowy rolnik pan Smierc. Kochanie nalej panu Smierci drinka. Zgaduje ze to robi o wiele wiekszy sens w angielskeij wersji...
Zgadza się! Też uwielbiam tę scenę! Przychodzi Ponury Żniwiarz (Grim Reaper) a Chapman patrzy na kosę i pyta "Is it about the hedge?" Polew na 102!
dokładnie, rozmowa o żywopłocie jest absolutnie najlepsza:D
a w polskim tłumaczeniu (też dobre) było: "Pan w sprawie żywopłotu?":D
oraz piosenka "Every sperm is sacred":))