Kiedyś przypadkiem natrafiłem na ten film gdy leciał na TVP2, ale oglądałem nie od początku. Dziś go obejrzałem w całości. Szkoda, że jest tak mało znany w Polsce, bo to piękny film. W Ameryce jest traktowany jako kultowy film. Mamy tu ukazane te gorsze strony Ameryki, brudne, nocne ulice miasta, zdemoralizowanie i bunt. Jeśli miałbym porównywać ten film z jakimś to ma trochę klimatu jak z "Taksówkarza". No i jest to pierwszy film z Edwardem Furlongiem nagrany po "Terminatorze 2" - więc jak ktoś go polubił z roli Johna Connora to tutaj też się nie zawiedzie. Poza tym fajne role mieli Jeff Bridges i Lucinda Jenney. Zakończenie filmu bardzo smutne, aż się popłakałem. Dam ocenę 7/10, ale może kiedyś jeszcze wrócę do tego filmu i ocenię wyżej.
Serce ameryki na mgm dziś można obejrzeć tam fajne klasyki zapomniane lecą bez przerw na jakieś programiki typu notatnik kinomana