Sherlock Holmes: Gra cieni
Sherlock Holmes: A Game of Shadows
2011
Szczerze mówiąc to jeszcze nie oglądałam , bo czekam na polską premierę , ale jestem zbyt ciekawa , żeby nie spytać ...;))
Efekty specjalne, humor, gra aktorska, dynamika akcji - wszystko super. Fabula rowniez ciekawa. Niestety, mimo ze uwielbiam gre aktorska Downeya, i musze przyznac ze zagral swietnie, to mam pewne uwagi. Po jedynce Sherlocka w tym wykonaniu, bylem bardzo zdziwniony ale i zaintrygowany nowym wizerunkiem tego detektywa....
więcej
Wie ktoś coś o pokazach przedpremierowych w polskich kinach? Podobno był takie przy pierwszej części.
Widziałem film dzisiaj i moge powiedzieć, że jest dobry. Akcja jest wartka, choć humoru jakby mniej niż w poprzedniej części. A może tylko mi sie tak zdaje. Główny wątek bardziej jednak podobał mi się w "jedynce". Ogólnie film wart obejrzenia, świetna zabawa, bo pprzecież o to w tym chodzi ;)))
Czekaliśmy na ten film bardzo długo i w końcu wczoraj udało nam się wyrwać do kina. Film ogląda się fajnie, wartka akcja, humor, nieprzewidywalne zwroty akcji. Niestety nie do końca podobała mi się sama postać Holmesa, a przynajmniej nie na początku. Zrobili z niego takiego paranoika pijącego formaldehyd (ten...
Jestem na swiezo po obejrzeniu filmu. Szału nie ma ale jest OK. Jak dla mnie za szybkie tempo i za duzo wystrzelonych naboi ale widoki londynu i paryża robią swoje
Zanosi się na to, że mimo wielkiego sceptycyzmu, "Gra cieni" co najmniej dorówna pierwszej odsłonie. Już się nie mogę doczekać! ;)
Ale i tak obejrzę, bo podobała mi się 1 część. Po prawdzie 1 część także nie miała jakiejś skomplikowanej historii w tle, ale czego się nie robi dla steampunkowego klimatu i głównej postaci? Dobrze, że premiera w grudniu, nie będę musiała czekać tyle ile przyjdzie oczekiwać na Facetów w czerni 3.
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że Richie, pomimo swego wielkiego talentu, nie powinien reżyserować Holmesa?
ocenił(a) film na 6
Guy zrobił z geniusza-detektywa Jamesa Bonda z XIX wieku, który "wynalazł" taser i za jego
pomocą rozprawił się z olbrzymem w jedynce. Z tego co mi wiadomo Sherlock nie był aż tak
żywiołowy, jak ukazuje go film.
