Oczywiście, sytuacje są paradoksalne. Wywołują uśmiech. Dużo tu niezręcznych i kłopotliwych spotkań będących pożywką dla komediowych scen. Jednak w rzeczywistości to tylko pozornie lekko podana historia dziewczyny, która znalazła się w centrum życiowego chaosu.
Znamy tę retorykę. Istny anioł zemsty. Wszystkie dziwki tylko żadna tobie nie chce dać.
Swoją drogą przerażający przykład patriarchalnej moralności, która zawsze obwinia kobietę, a facetowi przyzwala na wszystko.
Nie zabraniam oczywiście, ale ja bym nie wchodził w dyskusje z kimś kto się nazywa Analny Wojownik ;)
O tak musiał pojawić się argument wytrych o patriarchalnym społeczeństwie, który skazuje młode kobiety na taki los.
Twórczyni trafnie rozpoznała i opisała ten moment zmierzania bohaterki w kierunku chaosu. Mam poczucie, że w dużej mierze opowiadała o sobie. Całość ok, choć dla mnie kilka dialogów się nie udało i raziło niedopasowaniem, płynność historii też wydawała się jakaś chaotyczna. No i główna aktorka trochę przeszarżowała swoją ekspresją, żebyśmy dokładnie wiedzieli, jak się teraz czuje.