Poszłam na Shreka do kina, bo... 2 poprzednie części były super! A trójeczka? Oj nie wysilili się zbytnio. Niektóre teksty faktycznie śmieszne, a sytuacje zabawne (kocham scenkę z ciasteczkiem, które ze strachu ;D.... hihih to było boskie!) a reszta? Nuuudy! Muzyki praktycznie w ogóle. Motyw z pierwszej części. Do tego jakieś pioseneczki, które nawet nie wpadają w ucho. Po obejrzeniu dwóch poprzednich części ciągle słuchałam muzyki z filmu. A teraz czego mam słuchać? Z resztą... jak wyszłam z kina czułam się jak po epoce lodowcowej 2... nie wiedziałam w ogóle o co chodziło :/ na serio. Przereklamowane... po prostu do znudzenia. 0 akcji i nowych pomysłów. Aha i jeszcze nawiążę do innego komentarza na tej stronce. "nic dotyczącego polityki w polsce". Jak to nic? A zero tolerancji w szkołach? to taki przykładzik ;)
a tak wiecie co? już sobie nie wyobrażam co dadzą w shreku 4 i SHREKU 5? zobaczymy... :/
no moze masz troche racje ;)
muzyki bylo malo...mysle ze to dlatego, bo nie bylo jej gdzie wsadzic( ze tak napisze)...film byl po prostu krotki
ale wyszlam z kina zadowolona , heh :)
pzdr ..;)
ania ;)