Przyjaciołki, w czasie pandemii, wyjeżdżają do domku nad jeziorem, aby tam spędzić kwarantannę.
Niestety ich tropem podąża morderca.
Wbrew tytułowi, nie jest to film o ciałach rozkładających się pod wpływem choroby,
a porządny slasher. Morderstwa są bardzo realistyczne, a pogoń za ofiarą i ukrywanie się owej nie pozwalają oderwać oczu od ekranu. Od początku do końca film trzyma w napięciu i dobrze straszy. Można się przyczepić do sceny w której wszyscy mogli zostać zamordowani bez problemu, ale wtedy nie byłoby filmu :)
Są ten sceny komediowe, o tematyce covid, żeby trochę odetchnąć:)